- Nikt obecnie nie jest w stanie przewidzieć, jaki będzie kurs walut w wakacje i na jesieni - mówi Agnieszka Kamińska z Rzeczpospolitej. Bo nie wiadomo jak dalej potoczą się losy Grecji.
Przed zmiana kursu można się zabezpieczyć. Można wykupić za niewielkie pieniądze ubezpieczenie, które uchroni nas przed zwiększonymi wydatkami. Warunkiem jest opłacenie wycieczki w całości z góry. Trzeba też pamiętać by w umowie było zapisane, iż koszt wycieczki nie zmieni się.
Ale wakacje to rzecz przejściowa, kiedyś miną. Większy problem mają osoby, które spłacają raty kredytów zaciągniętych w obcych walutach. Choć na pocieszenie można dodać, że i tak raty te są tańsze, niże kredytów złotowych. Ekonomiści wyliczyli, ze dopiero przy kurcie 5,60 zł za euro raty takiego samego kredytu walutowego i złotowego zaciągniętego na początku ubiegłego roku zrównałyby się. - Ale do takiego poziomu raczej nie dojdziemy - uspokaja Agnieszka Kamińska. Zwłaszcza, że przy kursie 4,50 może dojść do interwencji banku centralnego. - NBP zapowiada, że ma wystarczające rezerwy. W tej chwili wynoszą one ok. 75 miliardów euro - dodaje gość radiowej Jedynki.
W tej chwili 40 procent wszystkich kredytów mieszkaniowych to kredyty walutowe. Zadłużenie to rośnie, a kredytobiorcy mają więcej do spłacenia. - Ale nie warto dokonywać przewalutowania kredytu. Bo sytuacja może się szybko zmienić - radzi Agnieszka Kamińska. nawet analitycy walutowi wstrzymują się z prognozami. Wiec po wakacjach może się okazać, że kursy walutowe wrócą do poprzedniego poziomu.