Często do oszczędzania na dodatkową emeryturę zniechęca niska świadomość tego, kogo będą dotyczyły. Bo funkcjonuja w tej sprawie mity. Jak choćby ten, że mężczyzna, który dożyje emerytury przeżyje na niej zaledwie trzy lata, gdyż średnia życia jest ok. 70 lat. Więc rodzi się wątpliwość - skoro ktoś ma żyć trzy lata, to po co odkładać na emeryturę. Ale to średnia, która uwzględnia również zmarłe noworodki płci męskiej i np. ofiary wypadków. Ktoś, kto dozyje 65 roku zycia statystycznie będzie zył jeszcze ponad 200 miesięcy.
Aleksandra Fandrejewska z Rzeczpospolitej uważa, że brak chęci do odkładania na emeryturę nie wynika z niefrasobliwości. - Państwo i tak zabiera nam 19 procent dochodów na ubezpieczenia, więc Polakom już niewiele zostaje, aby dobrowolnie odkładać - mówi gość radiowej Jedynki. Zwraca uwagę, że zabezpieczenie starości nie musi koniecznie oznaczać odkładania pieniędzy. Można np. zainwestować w nieruchomości.
Ponadto w odkładaniu musi pomóc państwo. Odkładający na dodatkową emeryturę powinni być zwolnieni z podatku zarówno obecnie, ale również w przyszłości emerytury powinny byc nieopodatkowane. - Jeżeli stworzy się mechanizmy, to będziemy z nich korzystali - podkreśla dziennikarka. Przypomina także, że na emeryturę powinno odkładać się całe życie, a nie ostatnich 5-10 lat przed zakończeniem aktywności zawodowej. Powinny też powstać pracownicze programy emerytalne.
Rozmawiała Halina Lichocka.