Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Aleksander Zalewski 11.06.2024

"Salto". Film zawieszony miedzy jawą a snem

- Konwicki przestał wyraźnie wskazywać co jest jawą, a co jest snem. Wcześniej tego w literaturze i w filmie nie było tak wyraźnie. To nowy ciekawy punkt widzenia – mówił Michał Sprusiński w audycji Polskiego Radia w 1972 roku.

59 lat temu, 11 czerwca 1965 roku miała miejsce premiera filmu "Salto" w reżyserii Tadeusza Konwickiego. To jeden z najbardziej niezwykłych i magicznych filmów w polskiej kinematografii.

Tadeusz Konwicki był reżyserem nietypowym ponieważ w udany sposób łączył aktywność filmową i literacką, przy czym w powszechnej świadomości, mimo wszystko, kojarzony jest bardziej jako literat. Pewnie właśnie z powodu poświęcania dużej ilości czasu na literaturę filmy robił rzadko. Niemal zawsze były to jednak dzieła bardzo istotne, a "Salto" jest być może spośród nich najważniejsze.

Posłuchaj
18:34 pasje filmowe.mp3 "Tadeusz Konwicki - pasje filmowe". Audycja Walentyny Toczyskiej, Jadwigi Karbowskiej i Ewy Kamińskiej z cyklu "Pisarz miesiąca". (PR, 6.09.1972)

 

Miedzy jawą a snem

Przede wszystkim jest to film niezwykle pojemny, który ciężko przypisać do któregoś z gatunków czy stylów. Konwicki tworzył filmy zdecydowanie autorskie. Tym co wybija się na pierwszy plan jest więc osobowość twórcy, choć w każdym filmie objawia się ona w nieco inny sposób. Konwicki nie należał do osób, przynajmniej w swojej twórczości filmowej, które próbują dwa razy wejść do tej samej rzeki.

Tym jednak, co właściwe wszystkim filmom Tadeusza Konwickiego jest atmosfera pewnego zawieszenia pomiędzy jawą, a snem.


Posłuchaj
19:04 tadeusz konwicki - rozmowa o twórczości___pr iii 38450_tr_0-0_12246838942e1993[00].mp3 "Tadeusz Konwicki - rozmowa o twórczości" Audycja z udziałem Michała Sprusińskiego i Jacka Fuksiewicza z cyklu "Pisarz miesiąca". (PR, 23.09.1972)

 

Metafora społeczeństwa

W "Salcie" mamy do czynienia z opowieścią o mężczyźnie (Zbigniew Cybulski), który przybywa do pewnej miejscowości na ziemiach odzyskanych i niemal każdemu z mieszkańców przedstawia się jako kto inny i inaczej opowiada swój życiorys. Mieszkańcy miasteczka stanowią swoisty przekrój polskiego powojennego społeczeństwa. Pamiętać jednak należy, że jest to metafora bardzo umowna.

Mamy tu więc zakompleksionego i zawistnego artystę (Wojciech Siemion), krzepkiego rotmistrza (Zdzisław Maklakiewicz), pijaka-erotomana (Andrzej Łapicki) czy uczynnego gospodarza skrycie marzącego o tym, żeby zrobić komuś świństwo (Gustaw Holoubek).

Wojenne mity

Przybycie człowieka, który nie daje się określić zmusza mieszkańców do zmierzenia się z własnymi kłamstwami i mitami wokół których zbudowali swoją egzystencję. Konwicki wskazuje tu szczególnie na mity związane z ostatnią wojną i niejasnym czasem następującym zaraz po niej.

- "Salto" zrealizowane równolegle z napisaniem "Sennika współczesnego" ilustruje moment, w którym Konwicki przestał uważać, tak jak większość pisarzy jego pokolenia, że biografia wojenna, barykadowa, podziemna jest pewną wartością, z której można czerpać pewne profity duchowe – mówił Jacek Fuksiewicz w audycji Polskiego Radia w 1972 roku. - Pisarz, który odbywa drogę od pewności do zwątpienia, to jest rzadkie – dodawał krytyk.

Powyższy cytat, poza filmem "Salto", odwołuje się także do napisanej dwa lata wcześniej powieści Konwickiego, która również opowiada o dziwnej sennej osadzie gdzieś w Polsce, która staje się metaforą całego kraju. Reżyser przyznawał nawet w wywiadach, że dominantą w filmie "Salto" jest silne oparcie całości na wizji literackiej.

Wspomniane zerwanie Konwickiego z wojenną mitologią umieszcza go w pewnym sensie na kontrze do filmów polskiej szkoły filmowej, które raczej budowały niż rekonstruowały wojenną mitologię. Wyjątkiem może tu być ironiczna twórczość Andrzeja Munka.

- Konwicki to antykolumb – powiedział w audycji Polskiego Radia Jacek Fuksiewicz.


Posłuchaj
53:58 Kino t. konwickiego.mp3 "Kino Tadeusza Konwickiego". Audycja Jacka Wakara z cyklu "O wszystkim z kulturą". (PR, 3.02.2015)

 

az