Logo Polskiego Radia
Jedynka
Marlena Borawska 14.12.2010

Sztuczne oszczędzanie

Eugeniusz Kłopotek (PSL): Jeżeli to wszystko ma zejść pod stolik, to proszę bardzo. Potem będziecie sami płakać. Uprawiacie aksamitny populizm.
Sztuczne oszczędzanie fot. PAP

Eugeniusz Kłopotek, który wziął udział w debacie Jedynki na temat finansowania partii przypomniał, że wielu polityków Platformy Obywatelskiej 10 lat temu będąc wówczas w AWS i UW głosowało za finansowaniem partii z budżetu państwa.

- Dzisiaj po tylu latach PO zgadza się na to, aby w kodeksie wyborczym zapisać dodatkowy koszt związany każdorazowo z wyborami – mówił Kłopotek.

Jak tłumaczył, chodzi o każdorazowe informowanie obywateli o nadchodzących wyborach.

- Chodzi o to, żeby każdy wyborca został poinformowany gdzie są wybory, jakie to wybory i gdzie jest lokal wyborczy. A to wszystko kosztuje około 100 mln złotych – tłumaczył poseł PSL i dodał, że Platforma uprawia aksamitny populizm.

Krystyna Skowrońska, posłanka PO inicjatywę ograniczenia finansowania partii tłumaczyła trudną sytuacją w kraju. Podczas, gdy opozycyjne partie zarzucały Platformie, że oszczędza na obywatelach PO chciało zacząć od siebie.

- W okresie kiedy nie byłoby żadnych wyborów partie żyłyby oszczędniej. Chcieliśmy, aby w roku 2012 i 2013 zawiesić finansowanie partii politycznych – mówiła Skowrońska.

Ograniczenie finansowania partie o pięćdziesiąt procent budżet pozwoliłoby zaoszczędzić zaoszczędzić 57 mln złotych.

- Te pieniądze można byłoby wykorzystać w wielu innych sferach, na przykład przeznaczyć na służbę zdrowia – dodała posłanka Platformy Obywatelskiej.

Do jej słów odniósł się Eugeniusz Kłopotek, który stwierdził, że gdy słucha argumentów swojego koalicjanta na temat tego, że Platforma chce zrobić dobrze dla ludzi i jest z ludem to „robi mu się niedobrze” .

Działania PO skrytykował również poseł Prawa i Sprawiedliwości - Mariusz Kamiński, który zarzucił partii rządzącej obłudę.

- Przypomnę, że nie kto inny a marszałek Schetyna w 2005 roku mówił: nie weźmiemy ani złotówki z budżetu państwa na finansowanie PO – mówił Kamiński podczas rozmowy z redaktorem Przemysławem Szubartowiczem.

Obliczył, że od tamtej pory Platforma wzięła ponad 150 mln złotych z budżetu państwa na swoją partię. Stwierdził, że PO jednocześnie ma usta pełna frazesów na temat ograniczania finansowania, a z drugiej strony z państwowej kasy czerpie pełnymi garściami.

Zdaniem posła PiS-u partie mają dwa wyjścia. Albo stworzyć klasyczny, czysty system finansowania partii politycznych z budżetu państwa, albo zabrać pieniądze partiom.

- We wszystkich państwa Unii Europejskiej mają czysty system finansowania partii. Dlaczego? Bo się łatwo kontroluje partie polityczne, jak wydają pieniądze. A jeżeli popełniają błędy zabiera im się dotacje – mówił Kamiński i dodał, że to bardzo restrykcyjny system.

Jego zdaniem jeśli Sejm zdecydowałaby się zabrać pieniądze partiom wówczas nastąpi powrót do „patologii i korupcji z połowy lat 90-tych”.

Sławomir Kopyciński z SLD poinformował, że jeśli projekt Platformy nie uzyska poparcia możliwe, że Sojusz zgłosi własny projekt w tej sprawie.

Kopyciński nadmienił, że pomysł ograniczenia finansowania to pomysł SLD przeforsowany w 2001 roku przy ogólnej akceptacji i zgodzie w porozumieniu wszystkich klubów parlamentarnych.

- My wtedy zaproponowaliśmy i to się stało, aby finansowanie dużych, bogatych partii ograniczyć o50 procent, a małym partiom, żeby nie zniknęły ze sceny politycznej zaproponowaliśmy ograniczenie finansowania o około 10-15 procent – tłumaczył.

Według posła SLD takie proporcjonalne podejście do oszczędności miałoby szanse uzyskać większość w Sejmie.

Również Kopyciński nie stronił od krytykowania Platformy.

- Jeżeli PO troszczy się o nasz budżet, to ja pytam jak to jest? Chcecie zaoszczędzić 100 mln złotych i mówicie, że chcecie zrobić dobrze społeczeństwu a z drugiej strony podwyższacie wat, akcyzę na paliwo, ograniczacie inwestycje, a wiec odbieracie ludziom pracę – zarzucał Platformie.

Odniósł się także do słów Krystyny Skowrońskiej, która mówiła od tym, ze PO zaciskanie pasa chce zacząć od siebie.

- To się pytam dlaczego kancelaria premiera kosztuje 118 mln złotych. Jedna kancelaria premiera i pan premier kosztuje więcej niż wszystkie partie polityczne – wyliczał poseł SLD i stwierdził, ze to co robi Platforma to obłuda i cynizm.

Zadeklarował także, że SLD jest za tym, aby na czas kryzysu ograniczyć finansowanie partii. Najlepiej proporcjonalnie.

Głos w sprawie zabrał także członek klubu parlamentarnego PJN - Lucjan Karasiewicz.

Uznał, że stacja ekonomiczna kraju wymaga oszczędności i wyrzeczeń „ od samej góry”. Zdaniem Karasiewicza nawet, gdyby doszło do całkowitego zwieszenia finansowania partii politycznych to partie i tak by się utrzymały. Trudniej jest się utrzymać tym mniejszym.

- Kiedy ograniczamy pieniądze na PERFON, na osoby niepełnosprawne to te osoby na rynku pracy samodzielnie się nie utrzymają – stwierdził przedstawiciel PJN.

Dodał, że ich klubowi zależy na tym, aby szukać oszczędności tak, gdzie to możliwe. Stwierdził, że

- Podczas, gdy wzrasta podatek VAT na rzeczy dla dzieci, co uderza w polskie rodziny to partie nie mogą stać obojętnie i mówić, że potrzebują pieniędzy na bilbordy i spoty reklamowe, gdy większość młodych małżeństw nie ma na pieluszki dla dzieci – stwierdził Lucjan Karasiewicz z PJN.

Aby wysłuchać całej rozmowy, kliknij "Debata” w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.

(mb)

********

Przemysław Szubartowicz: Witam państwa. Jedenaście minut po osiemnastej, czas więc na Debatę w Jedynce, Przemysław Szubartowicz. No i dzisiaj mamy skład, proszę państwa, powiększony, bo poza prowadzącym, w studiu pięć osób, ponieważ pojawił się nowy klub Polska Jest Najważniejsza. To może na początek przywitam gości: Krystyna Skowrońska, Platforma Obywatelska...

Krystyna Skowrońska: Dobry wieczór.

Przemysław Szubartowicz: Mariusz Kamiński, Prawo i Sprawiedliwość...

Mariusz Kamiński: Dobry wieczór.

Przemysław Szubartowicz: Sławomir Kopyciński, Sojusz Lewicy Demokratycznej...

Sławomir Kopyciński: Dobry wieczór.

Przemysław Szubartowicz: Eugeniusz Kłopotek, Polskie Stronnictwo Ludowe...

Eugeniusz Kłopotek: Dzień dobry.

Przemysław Szubartowicz: I Lucjan Karasiewicz, Polska Jest Najważniejsza.

Lucjan Karasiewicz: Witam państwa serdecznie.

Przemysław Szubartowicz: Klub parlamentarny, jeszcze nie partia...

Lucjan Karasiewicz: Ale za chwilę (...)

Przemysław Szubartowicz: Tak jest. Proszę państwa, jeszcze dodam tylko, że pan poseł Kamiński z PiS-u i pan poseł Karasiewicz z PJN siedzą obok siebie. Można powiedzieć, że taki podział nastąpił i się panowie rozdwoili i już teraz są dwa kluby.

Lucjan Karasiewicz: Ale w parlamencie też siedzimy obok siebie.

Mariusz Kamiński: To prawda, PJN może zabrał głosy PiS-owi, ale elektorat odbiera raczej Platformie.

Przemysław Szubartowicz: No dobrze, a dzisiaj porozmawiamy o temacie, który dotyczy partii politycznych, ale Polska Jest Najważniejsza jest, jeśli chodzi o tę sprawę, bardzo ważnym elementem, ponieważ wszystko zależy od tego klubu parlamentarnego, to znaczy zależy to, czy Platforma Obywatelska zwycięży ze swoim pomysłem, czy nie zwycięży, a będzie mowa o finansowaniu partii politycznych.

My zaczynamy Debatę w Jedynce, a w senacie lada chwila, pewnie za dwie, trzy minuty, przynajmniej tak zgodnie z przesuniętym planem, bo pierwotnie miał być wcześniej, rozpoczyna się debata na temat zmian w finansowaniu partii politycznych. Sprawa budzi ogromne emocje. Być może już w piątek zajmie się ponownie tą sprawą senat.

Przypomnijmy, proszę państwa, że pierwotnie Platforma Obywatelska zaproponowała ograniczenie o 50% subwencji budżetowych dla partii w latach 2012–13, sejm nie zgodził się na to. Ponadto w czasie prac sejmowych Platforma zaproponowała autopoprawkę zakładającą całkowite zawieszenie finansowania partii w latach 2011–13 i ta też jednak nie została przegłosowana. I, proszę państwa, dzięki głosom opozycji i Polskiego Stronnictwa Ludowego utrzymane zostały obecne przepisy dotyczące finansowania partii politycznych, w głosowaniach nad projektem nowelizacji posłowie zgodzili się jedynie na zlikwidowanie od przyszłego roku waloryzacji subwencji, no i tłumaczenie było takie, że to zostanie po staremu, a w zasadzie partie będą miały trochę mniej, bo nie będzie rewaloryzacji.

No i dziś kolejna batalia o całą tę sprawę. Wiemy, że będzie w senacie pewnie gorąco. I wiemy też, że Platforma chciała zgłosić taką poprawkę, proszę państwa, żeby ograniczyć o 90% to finansowanie, ale tej poprawki jednak nie zgłosi i będzie jedynie poprawka o to, żeby o połowę zmniejszyć tę subwencję dla partii politycznych. Może trochę zagmatwałem, ale na pewno państwo wyjaśnicie. Krystyna Skowrońska, Platforma Obywatelska – dlaczego Platforma jest tak zdeterminowana? Bo Donald Tusk mówił, że skoro w sejmie przepadło, no to w senacie na pewno przywrócicie swój pomysł.

Krystyna Skowrońska: Do tego tematu dotyczącego finansowania partii politycznych podchodzimy po raz trzeci i mam nadzieję, że będziemy mieć sukces w zakresie ograniczenia finansowania partii politycznych, to znaczy zgłosiliśmy dwa istotne problemy w tej nowelizacji. Po pierwsze – aby w sytuacji, kiedy jest kryzys, a przepisy mówią, że istnieje możliwość waloryzowania tej subwencji, ona w roku 2011 wynosiłaby prawie 13 milionów złotych, więc zaproponowaliśmy jako wnioskodawcy, aby zlikwidować waloryzację i to od przyszłego roku, i nie na czasowe ograniczenie, tylko całkowite wykreślenie takiej możliwości, i drugie – żeby ograniczyć finansowanie partii politycznych. W naszym pierwotnym przedłożeniu, jak pan redaktor zauważył, było ograniczenie o 50%. Liczyliśmy..

Przemysław Szubartowicz: No i do tego wracacie w senacie.

Krystyna Skowrońska: Liczyliśmy na to, że jeżeli sytuacja jest trudna, mówimy o trudnym budżecie, koledzy z innych partii politycznych mówią, że ograniczamy obywatelom niektóre możliwości, zamrażamy między innymi płace w budżetówce, to chcieliśmy pokazać, od siebie rozpoczynamy. I w okresie, kiedy nie byłoby żadnych wyborów, chcieliśmy, aby partie żyły oszczędnie i aby w roku 2012 i 13 zawiesić finansowanie partii politycznych.

Przemysław Szubartowicz: No, wiceszef senackiej komisji budżetu i finansów Henryk Woźniak powiedział nawet, że tak naprawdę jest to gest solidarności ze społeczeństwem dotkniętym trudną sytuacją gospodarczą, i wyliczył, że dzięki tej zmianie budżet państwa zaoszczędzi co najmniej 60 milionów złotych. Chodzi o zmianę zmniejszającą o 50% subwencje.

Krystyna Skowrońska: 57 milionów złotych łącznie razem z tymi 13 milionami, to kwota 70 milionów to znaczy...

Przemysław Szubartowicz: No dobrze...

Krystyna Skowrońska: ...to te pieniądze pozwoliłyby, jeżeli obrazowo mówimy, przynajmniej na leczenie pacjentów w powiecie czy...

Eugeniusz Kłopotek: No, zobaczymy, a jakim stanie.

Krystyna Skowrońska: ...260 tysięcy mieszkańców...

Przemysław Szubartowicz: Dobrze, Eugeniusz Kłopotek (...)

Krystyna Skowrońska: ...liczymy na konsensus, liczymy na oszczędzanie.

Eugeniusz Kłopotek: Jak ja mam znowu słuchać tych argumentów mojego koalicjanta, jak on to tutaj chce dla ludzi, bo on z ludem jest razem, to mi po prostu się robi niedobrze. Ja tylko przypomnę, że wielu z tych dzisiejszych posłów Platformy Obywatelskiej...

Przemysław Szubartowicz: A pan nie chce ludziom dobrze zrobić, panie pośle?

Eugeniusz Kłopotek: Ale niech pan pozwoli, że skończę. Dziesięć lat temu nie kto inny, tylko również dzisiejsi członkowie Platformy Obywatelskiej, będąc wówczas w AWS-ie i będąc w Unii Wolności, głosowali za tym, by finansowanie partii było z budżetu. Był to cios oczywiście wymierzony w Polskie Stronnictwo Ludowe, to tak na marginesie. I dziś oczywiście, po 10 latach jest to kolejna próba. W tym samym dniu, kiedy obradujemy i debatujemy na temat ograniczenia finansowania partii politycznych, Platforma Obywatelska zgadza się na to, aby w kodeksie wyborczym zapisać dodatkowy koszt związany każdorazowo z wyborami, mianowicie żeby każdy wyborca był poinformowany, gdzie są wybory, jakie to wybory, gdzie jest lokal wyborczy. A to kosztuje sto milionów złotych, tyle mniej więcej, ile dzisiaj partie otrzymują w ciągu roku. Jeżeli to wszystko ma zejść pod stół i pod stolik, to proszę bardzo, to będziecie później sami płakać i dlatego...

Krystyna Skowrońska: Pan poseł mówi nieprawdziwie...

Eugeniusz Kłopotek: ...uprawiacie aksamitny populizm i to jest wszystko, no.

Krystyna Skowrońska: Pan poseł mówi... nie... [szum głosów]

Eugeniusz Kłopotek: Chcę zobaczyć, że rzeczywiście dostaną ci potrzebujący te pieniądze.

Krystyna Skowrońska: (...)

Przemysław Szubartowicz: Już się koalicja pokłóciła, proszę państwa. Za chwilę pani poseł, za chwilę pozwolimy powiedzieć. [szum różnych głosów] Oczywiście, dobrze... [szum różnych głosów] Dobrze, Mariusz Kamiński, Prawo i Sprawiedliwość, potem SLD, potem Polska Jest Najważniejsza, a na końcu, no, przynajmniej pierwszej części...

Krystyna Skowrońska: (...)

Przemysław Szubartowicz: ...Platforma Obywatelska.

Mariusz Kamiński: Naprawdę nie było takiej hipokryzji w sejmie, jak ostatnie wystąpienie premiera Donalda Tuska podczas debaty na temat ograniczenia finansowania partii politycznej. Ja przypomnę, że to nie kto inny, jak marszałek Schetyna mówił: „Nie weźmiemy ani złotówki z budżetu państwa na finansowanie Platformy Obywatelskiej”. I to było w 2005 roku. Od tamtej pory Platforma Obywatelska wzięła ponad 150 milionów złotych z budżetu państwa na swoją partię. Jednocześnie ma usta pełne frazesów o ograniczsniu finansowania, a z drugiej strony czerpie pełnymi garściami i wydaje to... wszyscy widzieliśmy, no kto miał najwięcej bilboardów podczas tej kampanii samorządowej? Platforma Obywatelska zdecydowanie...

Krystyna Skowrońska: A jak (...) gdybyście to poparli (...) ani bilboardów, ani niczego.

Mariusz Kamiński: Pani poseł, spokojnie, ja panią spokojnie wysłuchałem. Natomiast powiedzmy wprost, przed jakim wyborem stoimy. Albo klarowny, czysty system finansowania partii politycznych z budżetu państwa, tak jak we wszystkich państwach, praktycznie wszystkich państwach Unii Europejskiej – w Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech, wszyscy mają taki system. Dlaczego? Bo się łatwo kontroluje partie polityczne, jak wydają pieniądze i jeżeli popełniają błędy, zabiera im się dotacje. To jest bardzo restrykcyjny system. A druga możliwość – no to zabierzmy te pieniądze, a wtedy powrócimy do patologii, do korupcji z połowy lat 90.

Przemysław Szubartowicz: Panie pośle, to przepraszam, że przerwę, ale może to jest tak jak mówi Janusz Palikot, poseł niezależny, dawniej z Platformy Obywatelskiej, że tak: Platforma ma pieniądze na kontach, PiS nie ma, SLD się jakoś poratuje, bo sprzedało siedzibę przy Rozbrat, PSL nie wiem, a PJN w ogóle to jeszcze nie dotyczy, bo nie jest partią.

Mariusz Kamiński: Proszę się o fundusze Prawa i Sprawiedliwości nie obawiać, dysponujemy tymi pieniędzmi, które dostajemy, bardzo rzetelnie, wydajemy je bardzo skrupulatnie, poddajemy się pełnej kontroli. I wydaje mi się, że bo jest bardzo klarowny system, bo inaczej w innym przypadku będziemy sięgali do... będziemy zwracali się, wszystkie partie będą się zwracały do wielkiego biznesu. A powiedzmy sobie wprost, nie jesteśmy dziećmi, jeżeli ktoś daje i to grube miliony na partię polityczną, to jednocześnie czegoś będzie wymagał. No a to już nie wymaga komentarza.

Przemysław Szubartowicz: Dobrze. Sławomir Kopyciński, SLD. Panie pośle, czy to nie jest trochę tak, że teraz SLD próbuje jakoś politycznie rozegrać tę sprawę, dogadać się, nie wiem, z kim, żeby coś popchnąć, żeby jakąś poprawkę przyjąć, żeby może coś ograniczyć. Pan poseł Marek Wikiński zdaje się w sejmie jest żywo zainteresowany rozmowami o tym wszystkim, bo SLD w zasadzie utrzymało sytuację, zgłosiło swoją poprawkę, która spowodowała, że cała ta zmiana dopr... no, nie została zmieniona, wszystko zostało po staremu. No ale teraz toczy się dalszy bój.

Sławomir Kopyciński: I być może zgłosimy zupełnie nowy projekt ustawy. Ja przypomnę, że ograniczenie finansowania partii politycznych to właśnie pomysł Sojuszu Lewicy Demokratycznej przeforsowany wtedy w 2001 roku przy ogólnej akceptacji i zgodzie, w porozumieniu wszystkich klubów parlamentarnych. My wtedy zaproponowaliśmy (i to się stało), aby duże partie, a więc bogate partie ograniczyć w 50% to finansowanie, mniejszym partiom, aby nie zniknęły ze sceny politycznej, te ograniczenia były około 10-15%.

I myślę, że właśnie takie proporcjonalne podejście do tych oszczędności miałoby szansę uzyskać większość w sejmie. Tak że nie wiem, jaki będzie los tej poprawki w głosowaniu, a prawdopodobnie znowu jakaś grupa posłów Platformy świadomie bądź nieświadomie nie zdąży na głosowanie. Jakby się tak wydarzy, zapowiadam, że taki projekt ustawy autorstwa Sojuszu Lewicy Demokratycznej analogiczny do projektu ustawy z 2001 roku w sejmie się znajdzie.

A jeżeli Platforma tak troszczy się o budżety nas wszystkich, to ja pytam dziś publicznie: to jak to jest? Tu chcecie zaoszczędzić 100 milionów złotych, a z drugiej strony... mówiąc, że robicie dobrze społeczeństwu, a z drugiej strony podwyższacie VAT, akcyzę na paliwo, ograniczacie inwestycje, a więc odbieracie ludziom pracę. Coś tu nie gra.

I przypomnę jeszcze i podam jeszcze jeden ważny argument. No, rząd mówił, że rozpocznie te oszczędności od siebie. To się pytam: dlaczego kancelaria premiera kosztuje 118 milionów złotych? Jedna kancelaria premiera i pan premier kosztuje więcej niż wszystkie partie polityczne. To jest po prostu obłuda, to jest cynizm. Ja zdaję sobie sprawę z tego, że ten argument czy ten pomysł się bardzo fajnie medialnie sprzedaje, wykorzystuje się to do granic możliwości, no ale kwestię oceny tego stylu pozostawiam wyborcom. Oszczędności można szukać, oszczędności trzeba szukać, ale niekoniecznie akurat w tym sektorze, chociaż – tak jak mówię – jesteśmy za rozwiązaniem takim, aby na czas kryzysu finansowanie ograniczyć i myślę, że ten podział proporcjonalny byłby o wiele lepszy. Bo tak Platforma niewiele straci, ma 40 milionów, zostanie jej 20.

Eugeniusz Kłopotek: Nie, ma ponad 70 milionów w tej chwili na kontach.

Przemysław Szubartowicz: 70 milionów...

Eugeniusz Kłopotek: (...) to ma kilka tysięcy osób w radach nadzorczych, w spółkach Skarbu Państwa i którzy muszą płacić...

Krystyna Skowrońska: SLD też ma w spółkach, w radach nadzorczych, panie pośle (...) [szum głosów]

Eugeniusz Kłopotek: Szanowna pani poseł, koalicja, my mamy naprawdę w stosunku do was tak... Ale to nie o to chodzi, nie będziemy się prześcigać. Czyli są u was źródła dochodów, a jeszcze do tego, jeżeli teraz doprowadzimy do takiej sytuacji, że nastąpi to ograniczenie, a co nie daj Boże, też były i takie pomysły Platformy, by się prześcigała z PJN-em, żeby w ogóle zawiesić...

Krystyna Skowrońska: A może ja bym dostała (...)

Przemysław Szubartowicz: Teraz PJN, pani poseł, bo pan poseł oczywiście...

Eugeniusz Kłopotek: Bo to po prostu będzie (...)

Przemysław Szubartowicz: Pan poseł wdał się między dyskusję, ale za chwilę pani... [szum głosów] Zaraz, zaraz, teraz koalicjant Platformy Obywatelskiej, jeżeli chodzi o finansowanie partii politycznych...

Krystyna Skowrońska: To nie znaczy, że to sam mówi, co my.

Przemysław Szubartowicz: Lucjan Karasiewicz, Polska Jest Najważniejsza.

Eugeniusz Kłopotek: Idzie dalej.

Przemysław Szubartowicz: A państwo by chcieli w ogóle przestać finansować partie polityczne.

Lucjan Karasiewicz: Tak, bo uważamy, że mamy taką sytuację ekonomiczną w kraju, która wymaga wyrzeczeń od samej góry, tak? Znaczy finansowanie partii politycznej, gdybyśmy zawiesili całkowicie finansowanie partii politycznych przez najbliższe 2-3 lata, partie i tak się utrzymają. Gdy my ograniczamy jednocześnie pieniądze na PFRON, na osoby niepełnosprawne, te osoby na rynku pracy się nie utrzymają samodzielnie, taka jest...

Przemysław Szubartowicz: Ale to państwu jest łatwo mówić, bo państwo jeszcze partią nie jesteście. Może dlatego tak.

Lucjan Karasiewicz: Tak, nie jesteśmy. Tym bardziej powinniśmy o to zabiegać, tak? Że skoro dzisiaj sondaże dają nam poparcie, że przekroczymy próg wyborczy przy jesiennych wyborach, to tym bardziej można by powiedzieć, że w naszym interesie byłoby, żeby finansowanie partii było, ale nam zależy przede wszystkim na społeczeństwie, na tym, aby szukać oszczędności tam, gdzie można dzisiaj znaleźć w budżecie. No, przed chwilą to, co mówiliśmy, tak? Że za chwilę nam VAT wzrośnie do 23%, być może do 25, bo ustawa okołobudżetowa o konsolidacji finansów publicznych dopuszcza taką możliwość, gdy wzrasta VAT z 7 do 23% na rzeczy dla dzieci, tak? Wszystkie ubranka i tak dalej, co uderza w polskie rodziny, to my nie możemy stać obojętnie i mówić, że, no, partie polityczne potrzebują na bilboardy, potrzebują na spoty reklamowe, gdy większość młodych małżeństw, rodzin nie ma na pieluszki czy na ubrania dla dzieci.

Przemysław Szubartowicz: Panie pośle, dobrze, czyli o konkretną rzecz zapytam. Czy w takim razie klub parlamentarny PJN liczący...

Lucjan Karasiewicz: 17 osób.

Przemysław Szubartowicz: ...siedemnastu posłów...

Lucjan Karasiewicz: Na razie.

Przemysław Szubartowicz: ...czy poprze zgłoszoną przez Platformę poprawkę obniżającą o 50% subwencję?

Lucjan Karasiewicz: Znaczy uważamy, że to jest niezadowalające, że tutaj jak gdyby nasz...

Przemysław Szubartowicz: Ale poprzecie, czy nie? Bo może być tak, że się okaże, że niezadowalająca, ale jednak będzie w sejmie.

Lucjan Karasiewicz: Tak, jeśli będzie w sejmie, to uważamy, że lepiej ograniczyć o 50% niż w ogóle nie ograniczyć. Więc zagłosujemy za tą poprawką, chociaż tak jak powiedziałem, uważamy, że to był zabieg czysto pijarowy ze strony Platformy Obywatelskiej, nie sądziła, że w sejmie znajdzie się większość, która mogłaby zawiesić całkowicie finansowanie partii politycznych, wystraszyła się i szesnastu posłów nagle dziwnym trafem nie trafiło do sejmu. [głos w studiu (...)] Nie można było zrzucić winy na śnieg, no bo Warszawą rządzi prezydent z takiej, a nie innej opcji, więc nie można powiedzieć, że nie przyjechali przez zaspy w śniegu, dlatego w senacie nie przeszła propozycja 90%, która byłaby już lepsza niż 50, tylko przeszła właśnie 50, bo jednak jak przyszło do konkretnych rozwiązań, że konkretnie Platforma Obywatelska mogłaby stracić 40 milionów złotych, co można sobie przeliczyć, jaka to jest góra pieniędzy, gdybyśmy tutaj to w studiu wyłożyli, no to zrobiono krok w tył i postanowiono, że tylko 50%, no bo skoro już premier zadeklarował wolę...

Przemysław Szubartowicz: Ale dobrze, proszę państwa, uwaga, jasna deklaracja klubu parlamentarnego Polska Jest Najważniejsza – jeżeli będzie w sejmie problem obniżenia o 50% subwencji, to PJN poprze razem z Platformą i, nie wiem, będzie brakowało kilku posłów?

Krystyna Skowrońska: Może pan redaktor...

Przemysław Szubartowicz: Ale oczywiście, pani poseł, mamy jeszcze czas i teraz przechodzę gładko do tego, żeby oddać pani głos i żeby pani mogła się ustosunkować do tych wszystkich słów, które tutaj padły, tak jak obiecałem. Krystyna Skowrońska, Platforma Obywatelska.

Krystyna Skowrońska: Pan poseł Kamiński z PiS-u, gdyby policzył, że przez okres od 2001 roku do dzisiaj, to Prawo i Sprawiedliwość subwencji otrzymała więcej. To jest pierwsze i poprosiłabym, statystyka jest taka...

Mariusz Kamiński: Tylko rzecz jest taka, że ja się nie licytuję.

Krystyna Skowrońska: Platforma Obywatelska w latach 2001–2005 nie brała subwencji, utrzymała się, zrobiła lepszy wynik. Panu posłowi Kopycińskiemu z SLD...

Eugeniusz Kłopotek: Znaczy nie było partii politycznej.

Krystyna Skowrońska: Panie pośle Kłopotek, teraz ja mówię...

Eugeniusz Kłopotek: Nie była partią polityczną, to proszę szczerze powiedzieć. (...) nie brała pieniędzy...

Krystyna Skowrońska: Teraz ja mówię. Ale teraz ja mówię o subwencji...

Eugeniusz Kłopotek: Bo tak byście wzięli od razu.

Krystyna Skowrońska: Ale mówimy o subwencji. Pozwoli pan? [głosy w studiu] To niech pan zważy w tym momencie, że jestem kobietą.

Eugeniusz Kłopotek: No właśnie, i to jest to najgorsze w tym momencie.

Krystyna Skowrońska: Panu posłowi i panu posłowi Kopycińskiemu z SLD, gdybyśmy policzyli od 2001 roku, również to są największe pieniądze w stosunku do tego pobrane z subwencji. Chcę powiedzieć jeszcze o jednej rzeczy, o takim mechanizmie, który premiuje małe partie, które otrzymują mniej mandatów w sejmie, bo otrzymują z tego powodu... i mniej poparcia w trakcie wyborów, bo otrzymują większe pieniądze. I chcę dzisiaj powiedzieć, że pomiędzy PSL-em a Platformą Obywatelską finansowanie za jeden głos jest siedmiokrotnie większe na rzecz PSL-u, za jeden głos, który otrzymuje PSL, dostał 7 razy więcej niż za głos, który otrzymała Platforma Obywatelska. Lewica dostaje 5 razy więcej z jeden głos niż Platforma Obywatelska. Sama ustawa ma mechanizm wyrównujący...

Głos w studiu: A PiS?

Krystyna Skowrońska: PiS dostaje również mniej, o jakieś 90 groszy za jeden głos, bo my dostajemy najmniej, panie pośle. I gdy jest mechanizm wyrównawczy, to jest po pierwsze, państwo, każda z partii, która ma mniej głosów, otrzymuje więcej pieniędzy za jeden głos.

Po drugie pieniądze są przekazywane i transparentnie oceniane. Posłowie, inni członkowie płacą składki, partie posiadają członków i członkowie składają się na utrzymanie partii. I ten system jest transparentny, bo państwo dzisiaj mówicie: Państwowa Komisja Wyborcza z roku na rok ocenia takie sprawozdanie. Podstawą subwencji do dzisiaj wypłacanej była właśnie jej ocena tych sprawozdań. I teraz w latach 2002–2003 ograniczono finansowanie partii politycznych, to prawda, zgodziliśmy się, bo była trudna sytuacja. I teraz trudna sytuacja jest również. I ja bym chciała, żebyście państwo powiedzieli, bo można żyć skromnie, a nie ma potrzeby wydawania w okresie, kiedy nie ma wyborów, a poza tym ustawa, która leży na biurku u pana prezydenta, która została wycofana z Trybunału Konstytucyjnego, mówi... i wcześniej godziliśmy się na pewne rozwiązania związane z ograniczeniem finansowania, ale mówi o tym, że kampanie wyborcze, bilboardy się skończyły. Powierzchnia powieszonego plakatu to jest dwa metry kwadratowe, więc na to...

Eugeniusz Kłopotek: Jeszcze mniej jest.

Krystyna Skowrońska: Ale w tym przepisie tak jest i jeśli będzie podpisane...

Głos w studiu: Dopiero to ma być w przyszłym roku.

Krystyna Skowrońska: I jeśli będzie podpisane...

Sławomir Kopyciński: I Sojuszu Lewicy Demokratycznej właśnie o to zabiegał, to warto przypomnieć, pani poseł.

Krystyna Skowrońska: Ale to myśmy... W konsensusie wyszło to z sejmu.

Sławomir Kopyciński: Skopiowaliście naszą ustawę i powtórzyliście dla formalności.

Krystyna Skowrońska: I teraz tak, oczekujemy...

Przemysław Szubartowicz: I jeszcze pani poseł jedno zdanie.

Krystyna Skowrońska: Oczekujemy na to, że jest to kompromis, to posłowie powinni pokazać, że potrafią oszczędzać, że potrafią oszczędnie żyć, kiedy mają usta pełne frazesów dotyczące...

Eugeniusz Kłopotek: Pani poseł...

Krystyna Skowrońska: ...finansowania biedy na wsi...

Przemysław Szubartowicz: Panie pośle, za sekundę, teraz...

Eugeniusz Kłopotek: Teraz tylko dwa pytania, dwa pytania chcę jeszcze pani zadać...

Krystyna Skowrońska: ...Państwowa Komisja Wyborcza.

Przemysław Szubartowicz: Proszę, dobrze...

Eugeniusz Kłopotek: Jestem członkiem komisji finansów publicznych, tak? Dlaczego pani patrząc na te oszczędności, patrząc na budżet, nie podnosi kwestii rozpasanych gabinetów politycznych, wielokrotnej liczby podsekretarzy stanu? Kuriozum, najwięcej ich jest podobno w Ministerstwie Finansów. Zacznijmy od tego, odchudźmy te wszystkie gabinety. Dlaczego tu nie ma waszej woli?

Mariusz Kamiński: To ja teraz chciałbym (...)

Przemysław Szubartowicz: Dobrze, Mariusz Kamiński, Prawo i Sprawiedliwość...

Mariusz Kamiński: ...bo pan poseł wyciągnął mi te słowa z ust, dokładnie to samo chciałem pani poseł zaproponować...

Przemysław Szubartowicz: To pani poseł będzie miała jeszcze okazję powiedzieć.

Eugeniusz Kłopotek: Ja wiem, że jest w trudnej sytuacji pani poseł, jeszcze kobietą jest na dodatek, bo jakby to był facet, to (...)

Mariusz Kamiński: Ale przejdźmy do merytorycznych konkretów, panie i panowie...

Eugeniusz Kłopotek: (...) [śmieje się]

Przemysław Szubartowicz: Dobrze. Mariusz Kamiński, uwaga.

Mariusz Kamiński: Mówimy w tej chwili o oszczędności w granicach 70 milionów złotych przy tej poprawce. Natomiast poprawka rzeczywiście likwidująca gabinety polityczne w ministerstwach, a przede wszystkim w samorządach, no, to jest ponad 300 milionów złotych, niektórzy mówią, że nawet 500 milionów. To są olbrzymie pieniądze. W niektórych ministerstwach dla przykładu, bo tutaj mam takie informacje z interpelacji, u pani minister Kudryckiej pracuje siedmiu członków gabinetu politycznego, którzy zajmują się tylko i wyłącznie polityką. Pensja każdego z nich to jest ponad 7 tysięcy złotych. Jeżeli już mówimy o takich kuriozalnych rzeczach, to zlikwidujmy takie czasami beznadziejne zakupy, na które wydają ministrowie, na przykład, no, żeby daleko nie sięgać, to jeszcze przykład pani minister Kudryckiej – piłeczki antystresowe dla wszystkich pracowników ministerstwa. Takich rzeczy można mnożyć, mnożyć i mnożyć.

Rzeczywiście co najmniej 300 milionów złotych zaoszczędzimy, jeżeli zlikwidujemy gabinety polityczne. Ustawa autorstwa PiS-u od 2,5 roku leży w sejmie. Skoro pan premier przeprowadził się do sejmu, chociaż rzadko go się tam ostatnio widuje, mógłby to przypilnować. Ta ustawa jest po prostu blokowana w podkomisji, nie można nad nią pracować.

Ale podkreślając jeszcze jedną rzecz – w większości państw Unii Europejskiej naprawdę jest finansowanie z budżetu państwa, bo wszyscy, wszystkie partie polityczne, większość polityków Europy doszło do wniosku, że to jest antykorupcyjny system. To jest trochę taki podatek od uczciwości polityków, bo nie można zabiegać w wielkim biznesie o pieniądze, by potem być pod wpływem tego wielkiego biznesu. Skoro zrozumieli to wszyscy Europejczycy, dlaczego nie mamy zrozumieć... dlaczego my mamy wprowadzać inne rozwiązania? Rzeczywiście inne rozwiązania są na Białorusi, inne rozwiązania są w Moskwie, inne rozwiązania są na Ukrainie, ale to naprawdę nie są chyba najlepsze przykłady do kopiowania. A Unia Europejska jest dobrym przykładem.

Przemysław Szubartowicz: A może po prostu, panie pośle, trzeba być uczciwym i nie płacić tego podatku od uczciwości?

Mariusz Kamiński: Panie redaktorze, ja przypomnę lata... połowę lat 90., naprawdę wielkie skandale związane z finansowaniem, kiedy można było brać pieniądze od wszystkich, kiedy politycy zwracali się do dużych biznesmenów, kiedy co chwilę wybuchał jakiś skandal. Krytykowaliśmy to wszyscy, łącznie z dziennikarzami: zróbcie coś z tym. To jest taki system, gdzie jest pełna kontrola i tutaj nie można wydać złotówki niewłaściwie.

Przemysław Szubartowicz: Za chwilę Lucjan Karasiewicz, ale teraz Sławomir Kopyciński jeszcze (...).

Sławomir Kopyciński: Finansowanie partii z budżetu jest standardem europejskim i to oczywiście rozumie również Platforma Obywatelska, bo słusznie pan poseł Kłopotek zwrócił uwagę na to, że w swoim czasie Platforma za takim rozwiązaniem zagłosowała, powiedziała tak: dziś – jeszcze raz chcę to powiedzieć w imieniu klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej – jesteśmy za tym, żeby jakieś ograniczenie w finansowaniu wprowadzić, ale to musi być zrobione proporcjonalnie, czyli najbogatszy oddaje do budżetu najwięcej, biedniejszy oddaje mniej, bo przecież nie chodzi chyba...

Przemysław Szubartowicz: A jeśli ta poprawka Platformy przejdzie? Bo wszystko wskazuje na to, że Platforma jest przekonana, że zebrała taką liczbę posłów.

Sławomir Kopyciński: Panie redaktorze, ostatnio też Platforma była przekonana, że przejdzie i nie przeszło, bo w moim odczuciu chodzi tylko o to, żeby nie złapać tego kotka, tylko go po prostu cały czas gonić. I to świetnie się Platformie udaje. Nie bez przyczyny pewnie spotkaliśmy się tu dzisiaj w studiu i tę dyskusję w sprawie finansowania partii politycznych toczymy.

Ale co ważne, tu chodzi naprawdę o 100 milionów złotych w skali roku. Ja ze zdziwieniem patrzę na to, że Platforma nie sięga po te pieniądze, które są na wyciągnięcie ręki. Bardzo dobry przykład z gabinetami politycznymi. A to właśnie pan premier Donald Tusk wymyślił, żeby te gabinety sprowadzić do gminy nawet wyłącznie. To jest koszt około 400 milionów złotych, z taką publikacją się ostatnio zetknąłem. No zobaczmy na te wszystkie pojazdy służbowe, samochody, limuzyny, którymi się porusza rząd i instytucje centralne. No, jest gdzie tych oszczędności szukać, niekoniecznie trzeba robić z tego taki spektakl, show medialny i powiedzieć: o, właśnie te złe partie polityczne okradają nas wszystkich podatników z pieniędzy. I być może po części...

Mariusz Kamiński: 50 tysięcy nowych urzędników za rządów Platformy.

Sławomir Kopyciński: Może po części tak jest, tylko...

Przemysław Szubartowicz: Proszę państwa...

Sławomir Kopyciński: ...tylko ja chciałbym wierzyć w szczerość intencji, w takie czyste intencje Platformy. Niestety ich nie dostrzegam.

Przemysław Szubartowicz: Proszę państwa, pan poseł Kłopotek bawi się szklanką. Panie pośle, może jednak taka piłeczka na odstresowanie byłaby lepsza od szkła, proszę uważać, tylko chciałem...

Eugeniusz Kłopotek: Właśnie pomyślałem o tej piłeczce pani minister Kudryckiej. [śmieje się]

Przemysław Szubartowicz: Właśnie, Lucjan Karasiewicz, Polska Jest Najważniejsza.

Lucjan Karasiewicz: Uważamy, że... tak, powtórzyłem, że w tej sytuacji przez najbliższe lata kryzysu i fatalnego stanu finansów publicznych między innymi też przez rządy Platformy, które nie wprowadzają żadnych reform i sytuacja finansów wygląda tak jak wygląda, nie można dopuścić do tego, że partie, które sobie poradzą na rynku politycznym, będą otrzymywać ponad sto milionów złotych rocznie. W tej kadencji partie polityczne już przejęły prawie pół miliarda złotych, tyle popłynęło do partii politycznych. Tutaj nie zgodzę się z moim przedmówcą z Prawa i Sprawiedliwości Mariuszem Kamińskim, bo dzisiaj... [głos w studiu (...)] ...dzisiaj mamy taką sytuację, że mówimy, że partie na finansowanie... pieniądze na finansowanie partii z budżetu państwa są takim podatkiem antykorupcyjnym. I taka była idea, tak? Że pieniądze z budżetu państwa mają uniezależnić partie polityczne od wielkiego biznesu. Sytuację dzisiaj mamy taką, że ten wielki biznes dalej jest przy polityce, tylko partie się uniezależniły od wyborców. Dzisiaj statystyczny poseł bardziej się boi swojego prezesa, którego może wpisać na listę albo nie może go wpisać na listę, niż od swoich wyborców w okręgu. Najlepszym przykładem jest to, że...

Przemysław Szubartowicz: No to, panie pośle, to może zamiast obcinać zupełnie pieniądze, to może uszczelnić ustawę, system finansowania i...

Lucjan Karasiewicz: Znaczy my nie mówimy, że...

Przemysław Szubartowicz: Zreformować tę kwestię.

Lucjan Karasiewicz: Oczywiście to jest bardzo ważne, dlatego mówimy, że należy zawiesić w dobie kryzysu finansowanie partii z budżetu państwa, a później należy wprowadzić takie rozwiązanie... Bo tu słyszymy o Europie. Na przykład we Francji nie można z budżetu państwa przekazywać pieniądze na spoty telewizyjne, które kosztują za 30 sekund 100 tysięcy złotych... [głos w studiu: Ale (...) też można (...)] ...na bilboardy przeznaczać i tak dalej. Więc można ten system finansowania partii przeznaczyć pieniądze, które posłużą obywatelom i posłużą Polakom, a nie posłużą partiom politycznym, wieszaniu bilboardów i spotów.

Bo mamy dzisiaj też taką sytuację, że partie wydają na spoty i bilboardy, a potem ustanawiają swoim kandydatom limity, na przykład tysiąc złotych miała kandydat z numerem 1 do sejmiku województwa śląskiego, no to co on za tysiąc złotych...? Jeden bilboard kosztuje więcej niż tysiąc złotych. Więc kandydaci partii politycznych i tak omijają finansowanie, i tak są finansowani z innych źródeł, bo partia przeznacza pieniądze na bilboardy i na spoty, a nie na możliwość tego, żeby dany kandydat korzystał.

Mariusz Kamiński: (...) Mały kamyczek...

Przemysław Szubartowicz: Dobrze, panie pośle, jedno zdanie.

Mariusz Kamiński: Mały kamyczek, malutki do ogródka pana posła. Panie pośle, a jak to się dzieje, że jeszcze parę miesięcy temu, miesiąc temu Paweł Kowal, Joanna Kluzik-Rostkowska, Elżbieta Jakubiak, wszyscy byli za finansowaniem partii politycznych z budżetu państwa, nawet ostro, w ostrych słowach, mam te cytaty, chętnie panu przeczytam na mailach...

Lucjan Karasiewicz: Z miłą chęcią. No?

Mariusz Kamiński: Bronili tego finansowania i glosowali przeciwko ograniczeniu tego finansowania...

Przemysław Szubartowicz: Wojna w rodzinie.

Mariusz Kamiński: A teraz dzieje się coś innego...

Przemysław Szubartowicz: Proszę państwa... [szum różnych głosów

Mariusz Kamiński: Ale panie pośle, czy to jest tylko to, że żeście zmienili partię i teraz nie jesteście partią i w związku z tym nie możecie dostać tej dotacji?

Lucjan Karasiewicz: Nie, po pierwsze ja już w ubiegłym roku składałem poprawkę do budżetu, która znosiła całkowicie finansowanie... środki na finansowanie partii... [głos w studiu: (...)] ...przeznaczając na fundusz stypendialny... [głos w studiu (...)] Po drugie jeśli chodzi o stanowisko Pawła Kowala i tak dalej...

Eugeniusz Kłopotek: Panie pośle, niech pan powie, gdzie pan był, kiedy pan głosował?

Mariusz Kamiński: Polska Plus chyba, prawda?

Lucjan Karasiewicz: Prace nad budżetem rozpoczęły się w listopadzie i w grudniu, tak? Nie rozpoczęły się (...) [szum różnych głosów]

Przemysław Szubartowicz: Panowie! Panowie, uwaga! Pan poseł Kłopotek zwraca uwagę, że pani poseł jest w nieco trudniejszej sytuacji, więc pani poseł Krystyna Skowrońska.

Krystyna Skowrońska: Ja bym chciała powiedzieć tak – o finansach... na finansowanie kampanii wyborczych partii politycznych one są transparentne, pod kontrolą. Bo jakże inaczej ocenić, skoro na kampanie wyborcze każdy obywatel ma możliwość wpłacić swoje pieniądze? I jest to ściśle określone – piętnastokrotność najniższego wynagrodzenia. Składka określona jest również w ustawie. I myślę, że to po pierwsze, ten system jest transparentny.

W sytuacji, kiedy jest trudna sytuacja w kraju i tych pieniędzy, jeżeli państwo mówicie, potrzeba na ten, na ten i inny cel, to spróbujmy znaleźć konsensus. To pokazuje wielkość, serce, umiejętność. To po stronie również SLD, kiedy była trudna sytuacja, do takiego konsensusu doszło. Urzędnicy, chcę powiedzieć, panie pośle, do posła z PiS-u się odnoszę, za wszystkich urzędników na pewno nie odpowiadamy, a połowę a nich to w samorządach jest zatrudnionych, w samorządach, gdzie władza samorządowa sobie zatrudnia pracowników. To nie są pracownicy rządowi. A gabinety polityczne – ja pytałam, tych gabinetów jest nie tyle i oszczędności nie są szacowane w takich wysokościach, o jakich państwo mówicie. Naprawdę...

Mariusz Kamiński: Ale mówimy o samorządach, pani poseł.

Krystyna Skowrońska: Naprawdę mówimy o tym... Nie, ja pytałam nawet pańskiego kolegę w trakcie debaty, bo był wójtem w jednej miejscowości, czy miał gabinet...

Mariusz Kamiński: Mówiłem właśnie o tych patologiach, gdzie wójt ma trzech asystentów politycznych w małych gminach 20-tysięcznych.

Krystyna Skowrońska: Ale nie mają. Ja sobie spróbowałam zadać trud i sprawdziłam...

Sławomir Kopyciński: Zostawmy samorządy, skupmy się na budżecie państwa.

Krystyna Skowrońska: I to jest...

Sławomir Kopyciński: Bo właśnie dziś nad budżetem pracujemy.

Krystyna Skowrońska: I to jest nieprawdziwe, państwa szacunek... Finanse są transparentne, oczekujemy od tych wszystkich, którym mówią, że jest trudno, rodzinom jest biednie, żeby zaczęli od swojej rodziny, w swojej rodzinie oszczędzać (...) bo w tej rodzinie (...)

Przemysław Szubartowicz: Dobrze, pani poseł, to muszę pana posła Kłopotka teraz zapytać o jedną rzecz. Panie pośle, no skoro teraz Platforma zbierze...

Krystyna Skowrońska: I jeszcze jedno – ten system wyrównawczy, o którym państwo mówicie.... Bo ten system jest – raz jeszcze przypomnę – partie małe, czyli typu PSL, ma 8 razy więcej za głos, SLD ma 5 razy więcej za głos... [szum różnych głosów] To są... [szum różnych głosów]

Eugeniusz Kłopotek: (...)

Przemysław Szubartowicz: Panie pośle, muszę pana zapytać...

Eugeniusz Kłopotek: (...) wy macie w budżecie prawie 50 milionów, a my 14. A my 14.

Przemysław Szubartowicz: Pan poseł Kłopotek nie słucha mojego pytania. Panie pośle... Panie pośle, zwracam się do pana, muszę pana zapytać. Czy jeżeli PO zdobędzie głosy i przegłosuje tę poprawkę i ograniczy finansowanie partii o 50%, to co zrobi Polskie Stronnictwo Ludowe, koalicjant?

Eugeniusz Kłopotek: Nic nie zrobi.

Przemysław Szubartowicz: Nie? Pan zawsze tak straszy, że koalicja się rozpadnie.

Eugeniusz Kłopotek: Nie, ja nigdy tego nie mówiłem. Widzi pan, tak mi próbowano wciskać, że ja.... Kłopotek chce zerwania koalicji.

Przemysław Szubartowicz: Czyli nie chce.

Eugeniusz Kłopotek: Ja tylko zawsze apeluję do naszego koalicjanta, żeby słuchał trochę starszego brata w polityce, który jest bardziej rozsądny i bardziej roztropny. Niestety, ileż to już razy bywało tak, że nasz kochany koalicjant wyskakiwał przed orkiestrę z pomysłami nieuzgodnionymi, potem robiliśmy dobrą minę do złej gry, a później się z tego wycofywał. W związku z tym ja mówię z pełnym szacunkiem i nawet z taką dobrocią, również do pani posłanki, bo jest kobietą, co podkreślała – naprawdę przestańcie się niekiedy wygłupiać, bo się wygłupiacie, no.

Krystyna Skowrońska: To w tym momencie to akurat pan to zrobił.

Eugeniusz Kłopotek: [śmieje się] [szum głosów]

Przemysław Szubartowicz: Dobrze, Mariusz Kamiński.

Mariusz Kamiński: Cokolwiek by mówić o Platformie Obywatelskiej, ale to rzeczywiście pod względem kapitalizmu politycznego...

Przemysław Szubartowicz: Panie pośle, jedno zdanie proszę.

Mariusz Kamiński: ...to mistrzowie świata. Miro, Rychu, Zbychu czy ostatnio senator Ludwiczak. [głos w studiu: Tak, no...] Ale powiem jedną rzecz [głos w studiu: Jakby to zebrać (...)] Wyraźnie widać, że Polacy też to widzą, bo najczęstszy żart, jaki jest w tej chwili w Internecie, to przerobiony bilboard z panem premierem z ostatnich wyborów, tylko z panem posłem Chlebowskim: „Nie róbmy polityki, budujmy kasyna”.

Przemysław Szubartowicz: Dobrze. Krystyna Skowrońska, PO, Mariusz Kamiński, PiS, Sławomir Kopyciński, SLD, Eugeniusz Kłopotek, PSL, i Lucjan Karasiewicz, PJN. Ja również państwu dziękuję za uwagę, Przemysław Szubartowicz. Do usłyszenia.

(J.M.)