Logo Polskiego Radia
Jedynka
Luiza Łuniewska 28.04.2011

Żłobkowy pat finansowy

Samorządy, żeby zdobyć fundusze na nowe żłobki, podwyższają opłaty. Czy tzw. ustawa żłobkowa, która miała pomóc rodzicom, to bubel? - zastanawiają się posłanki PO i PiS.
ŻłobekŻłobekGlow Images/East News

Od miesiąca obowiązuje ustawa żłobkowa, dzięki której - jak zapewniają jej twórcy - ma powstać 40 tys. miejsc opieki dla nowych dzieci. Samorządy, które mają te miejsca stworzyć, narzekają jednak, że nie mają funduszy.

- Samorządy powinny pamiętać, że chodzi o ich mieszkańców, przyszłych wyborców. To już od dawna powinna być kompetencja gminy, tylko ZOZ przez wiele lat je wyręczały - mówi Ewa Drozd z PO. Dodaje, że są gminy, które nawet przed wejściem w życie ustawy, wspomagały opiekę dla maluchów.

- Samorządy jakoś sobie poradzą, już zaczęły sobie radzić, podwyższając opłaty za żłobek - ironizuje Marzena Machałek z PiS. I zarzuca rządowi, ze za tymi nowymi obowiązkami dla samorządów nie poszły pieniądze.

- Tylko do końca roku będzie to 40 mln, potem więcej. A trzeba pamiętać, ze nie wszystkie gminy dodatkowych miejsc potrzebują i nie wszystkie złożą wnioski w tym roku - utrzymuje Ewa Drozd.

Marzena Machałek tłumaczy, że jeśli koszty przerzuci się na rodziców, to ustawa okaże się niewypałem, bo większość matek zupełnie małych dzieci wraca do pracy z przymusu ekonomicznego. Przy niskich zarobkach może się to w ogóle nie kalkulować.

- Skoro matki pójdą do pracy, to będą płacić podatki, a wtedy w budżecie gmin będzie więcej pieniędzy na żłobki – przekonuje posłanka PO.

Rozmawiał Paweł Wojewódka.

(lu)

Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć "Żłobki" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.

***

Pełny tekst debaty:

Paweł Wojewódka: Jak zwykle w czwartek, witam w Debacie, w Debacie kontrowersyjnej, dzisiaj o kontrowersjach żłobkowych. Od miesiąca już obowiązuje, prawie od miesiąca, ustawa, tak zwana ustawa żłobkowa. Według autorów ta ustawa ma przynieść 40 tysięcy nowych miejsc w placówkach dla naszych maluchów, czyli jest szansa, że 40 tysięcy mam i ojców będzie mogło spokojnie pójść do pracy. No ale, ale, ale... I właśnie o tym „ale” dziś będziemy rozmawiali. A rozmawiały będą: pani poseł Ewa Drozd, Platforma Obywatelska...

Ewa Drozd: Witam pana, witam państwa.

Paweł Wojewódka: I pani poseł Marzena Machałek, Prawo i Sprawiedliwość.

Marzena Machałek: Witam serdecznie.

Paweł Wojewódka: Miało być bardzo dobrze, ustawa rzeczywiście została bardzo dobrze przygotowana, co prawda to przygotowanie trwało kilka lat, zmieniały się kolejne rządy, zmieniali się kolejni posłowie, ale idea została, no i ustawa została uchwalona, weszła w życie, a samorządy płaczą, płaczą, bo nie mają pieniędzy. Cisza zapadła.

Ewa Drozd: Nie cisza. Może pozwoli pan, że ja rozpocznę. Myśmy wiedzieli, że samorządy nie będą zachwycone na pewno, ponieważ jest to nowe zadanie, które będą musieli realizować, ale zadanie niezbędnie potrzebne, bo chcę przypomnieć samorządowcom, że ci młodzi obywatele będą kiedyś mieszkańcami... są mieszkańcami, a będą kiedyś dorosłymi obywatelami samorządów i będą też tworzyć te samorządy. I ja trochę jestem zdziwiona właśnie takim stanowiskiem, bo pamiętam, kiedy była reforma administracyjna, kiedy samorządy otrzymywały zadania i otrzymywały również środki na realizację tych zadań, to wśród tych zadań było również zadanie organizowania opieki nad tymi najmłodszymi obywatelami samorządów.

Paweł Wojewódka: Ale wtedy to ZOZ-y realizowały.

Ewa Drozd: One wyręczyły samorządy, ale samorządy powinny planować tę opiekę właśnie dla tych najmłodszych obywateli. I jak pan słusznie zauważył, one były wyręczone przez wiele lat, ale dzisiaj niestety będą musiały spojrzeć racjonalnie na budżet i znaleźć te środki, aby tę opiekę zorganizować.

Paweł Wojewódka: Pani poseł Marzena Machałek, czy sądzi pani, że ...

Marzena Machałek: Sytuacja wygląda inaczej...

Paweł Wojewódka: ...jako były samorządowiec...

Marzena Machałek: Tak, tak.

Paweł Wojewódka: ...że samorządy poradzą sobie z tym ustawowym zobowiązaniem?

Marzena Machałek: Pewnie sobie jakoś poradzą i właśnie zaczęły to robić. Między innymi zaczęły od podwyżki opłat za pobyt dziecka i za wyżywienie w żłobkach. I dzisiaj mamy protesty w różnych miejscowościach rodziców właśnie z tego powodu, że wiedzą, że będą musieli płacić dużo więcej za pobyt dziecka w żłobku, a są to... natomiast...

Paweł Wojewódka: Jeżeli pani pozwoli, ja to przeanalizowałem właśnie te podwyżki i znalazłem takie informacje, że są to dwukrotność, trzykrotność, a nawet czterokrotność.

Marzena Machałek: Dziesięciokrotność, nawet dziesięciokrotność.

Paweł Wojewódka: Aha, nawet dziesięciokrotność.

Marzena Machałek: W Warszawie to nie wiem, ale to jest na pewno... jeżeli w Warszawie mają ponad ile? Ma ponad tysiąc złotych wynosić opłata nie dla wszystkich za pobyt dziecka w żłobku, to jednak opłata za pobyt ona się składa z dwóch części, to jest opłata za pobyt i opłata za wyżywienie.

Natomiast ja bym chciała wrócić do tego, co powiedziała moja koleżanka, pani poseł Ewa Drozd. Co do tego, że żłobki są potrzebne, tutaj nie ma dyskusji, ustawa została przyjęta prawie jednogłośnie. Co do ducha tej ustawy, to powiem, że ja go inaczej odbieram, bo dla mnie żłobek to nie jest samo dobro. Jest to taka ewentualność, moim zdaniem nie do końca zawsze dobra, ale która powinna być przygotowana w takiej sytuacji, kiedy matka czy rodzice muszą czy chcą pójść do pracy. Tak że to nie jest panaceum na wszystko, żłobek jest to sytuacja najczęściej trudna i ja jako i matka, i kobieta ubolewam, jeśli dziecko bardzo malutkie, kilkumiesięczne będzie musiało w żłobku pozostawać. Ale rzeczywiście żłobki są potrzebne i nieraz jest to wybór, jest to konieczność ekonomiczna. 60% Polek, są to badania, mówi, że gdyby mogło, to by pozostało w domu, ale z przymusu musi iść do pracy.

Natomiast fundamentalnie nie zgadzam się co do oceny samorządów. Ja rozmawiałam z samorządowcami, prezydentami, burmistrzami miast, którzy w tej chwili podnoszą opłaty, i zupełnie ich stosunek jest do tego inny niezależnie od opcji politycznej. Po prostu to jest tak, że na samorządy w tej chwili spadły różne zadania – przygotowanie przedszkoli dla pięciolatków, przygotowanie szkół dla sześciolatków. I teraz jeszcze w świetle jupiterów usłyszeliśmy, że będą żłobki. No tak, one będą, tylko ktoś musi za nie zapłacić. Okazuje się, że za ustawą, dobrą ustawą nie poszło coś, zwracaliśmy uwagę już na etapie tworzenia tej ustawy, nie poszło finansowanie tego zadania, następnego zadania...

Paweł Wojewódka: Ale nie do końca, pani poseł, może...

Marzena Machałek: Ależ to są niewielkie pieniądze. Wie pan, ile to wypada na gminę? Te pieniądze, które mają być?

Paweł Wojewódka: To jest tak zwany program „Maluch”, w tym roku przeznaczono 40 milionów na...

Marzena Machałek: To proszę przeliczyć na ilość gmin w Polsce. To ile wypada na gminę?

Ewa Drozd: Ale proszę też powiedzieć, czy wszystkie gminy...

Marzena Machałek: To nawet nie na swoje gminy...

Ewa Drozd: ...czy wszystkie gminy będą zainteresowane, bo nie wszystkie gminy być może mają taką potrzebę organizowania tej opieki. 40 milionów jest do końca roku. My popatrzyliśmy na to w ten sposób, żeby te środki, które zostaną przeznaczone w tym programie, zostały skutecznie wykorzystane. Do końca roku jest niewiele czasu, gminy, które będą zainteresowane, które były zainteresowane tworzeniem takich form opieki, na pewno mają już przygotowane wnioski i będą mogły z nich skorzystać. W następnych latach, będą to większe środki. Ale do czego zmierzam...?

Paweł Wojewódka: 190 milionów do roku 2013 ma być...

Ewa Drozd: No, zobaczymy, zobaczymy, taka jest deklaracja i myślę, że ta deklaracja na pewno będzie podtrzymana w rozmowach z panią minister. Rozmawialiśmy również o tym, żeby rozejrzeć się, zobaczyć, czy nie będzie można skorzystać z któregoś z programów europejskich, aby realizować również to zadanie, aby wspomóc gminy.

Ja chcę powiedzieć, że my jako rząd wyszliśmy tutaj z propozycją pomocy wsparcia samorządom. Do realizacji tego zadania potrzebne są trzy podmioty, które będą współfinansować – to są samorządy, rodzice i wspomagający je rząd. I myślę, że to jest naprawdę superpartnerstwo, które powinno pozwolić na realizację tego zadania.

Ale jeszcze o czymś jednym chciałam powiedzieć. Pani poseł, naprawdę też obserwowałam, co się dzieje. Do tej pory chcę powiedzieć, że są samorządy, które mimo że żłobki były pod ustawą zozowską, to one takie oddziały żłobkowe tworzyły. Ja miałam okazję rozmawiać z niejedną panią dyrektor, która takie żłobko-przedszkola prowadzi, czyli takie oddziały żłobkowe były, i takich kwot samorządy tam nie nakładały. Ja nie wiem, skąd dzisiaj, bo to jest najlepszy sposób wyciągnąć te pieniądze od rodziców, trzeba pomyśleć nad innymi rozwiązaniami, a myśmy dali propozycję czterech form, nie jednej formy, czyli... i nikt nikogo nie zobligował do tego, że ma zaprowadzić dziecko i ma organizować ten żłobek. To gminy jako gospodarze mają sobie tę pomoc zorganizować.

Paweł Wojewódka: I wyjaśnijmy jeszcze... ale wyjaśnijmy...

Marzena Machałek: No tak, czyli samorząd ma następne zadanie.

Paweł Wojewódka: Tak, ale jeżeli pani pozwoli...

Marzena Machałek: Bardzo proszę, panie redaktorze.

Paweł Wojewódka: ...to chciałbym, żebyśmy wyjaśnili jeszcze jedną rzecz, bo mówimy cały czas o żłobkach, ale to ustawa wprowadziła...

Marzena Machałek: Cztery formy.

Paweł Wojewódka: ...klubiki jako następną... opiekunkę dzienną...

Marzena Machałek: Czy opiekuna...

Paweł Wojewódka: Opiekun dzienny...

Marzena Machałek: Oraz dopłatę do niani.

Paweł Wojewódka: Oraz dopłatę do niani.

Ewa Drozd: Jeszcze są przyzakładowe żłobki, chcę powiedzieć, bo to też jest ciekawa forma.

Marzena Machałek: No tak, ale jak na dzisiaj, jakbyśmy na dzisiaj się na to spojrzymy, to jedyną formą, tę naprawdę finansuje rząd, czyli z budżetu państwa to idzie, to jest forma ewentualnej refundacji składek społecznych zusowskich i zdrowotnych dla zatrudnionej przez rodzica niani. Ale tu wyraźnie chcę powiedzieć – ja nie krytykuję samego złagodzenia wymogów dla zakładania żłobków, ponieważ wymogi zozowskie były zbyt rygorystyczne i już w zasadzie nie z tej epoki. Co nie znaczy, że można całkowicie zlikwidować wymagania. Natomiast naprawdę mówienie, że mamy sukces, dlatego że jest ustawa, która mówi, w jaki sposób zorganizować opiekę nad dzieckiem do lat 3, jeszcze nie oznacza, że ta opieka będzie zorganizowana. To ktoś musi za to zapłacić i zapłacą rodzice i zapłacą samorządy. Proszę mi wierzyć, to nie jest tylko zadanie jednego samorządu. Ja szczególnie... zadzwoniłam do samorządu...

Ewa Drozd: Ale o tym była mowa od początku, że (...)

Marzena Machałek: ... z naszego okręgu, np. do prezydenta Legnicy, i pytam się: Panie prezydencie, dlaczego pan podniósł opłaty za żłobek? – Bo nie mam innego wyjścia. Przedstawił mi wyliczenia, ile kosztuje opłata, ile miasto płaci, ile kosztuje go utrzymanie żłobka. I w tej chwili, jeżeli chciałby stworzyć nowe miejsca, to nie ma innego wyjścia, jak podnieść w drastyczny sposób, bo prawie 100% opłatę, za pobyt dziecka w żłobku. To nie jest tak, pani poseł, że cieszymy się, klaszczemy, jest świetna ustawa, my ją popieramy, zresztą podobne rozwiązania przygotowywaliśmy, ale za każdym zadaniem muszą pójść pieniądze. Zresztą trzeba przyznać, że w tej chwili samorządy są duszone, duszone inwestycyjnie. W tej chwili mogą nie mieć pieniędzy na żadne inwestycje, bo to, co wymyślił minister Rostowski, jeśli chodzi o...

Paweł Wojewódka: Ale to inny temat, inny temat.

Ewa Drozd: (...)

Marzena Machałek: Ale to się wiąże, pani poseł... Ale proszę mi dać skończyć. Samorządy wyraźnie o tym mówią: my musimy w tej chwili ograniczyć wydatki, inaczej będziemy liczyć dług nasz publiczny, inaczej będziemy liczyć zadłużenie i jeszcze mamy opłacić budowę czy tworzenie miejsc w żłobkach. No to...

Ewa Drozd: Ale ja tylko tak ad vocem, dobrze? Á propos pana prezydenta z Legnicy. Ja jestem...

Marzena Machałek: Ja go nie bronię (...)

Ewa Drozd: Ja jestem zdziwiona, że on podnosi opłatę w tych żłobkach i ma dzisiaj inne wyliczenia, na dzisiaj ma inne wyliczenia kosztów utrzymania tego dziecka w żłobku, jak miał przed wejściem w życie ustawy. No to dla mnie jest to szokujące...

Marzena Machałek: A pani prezydent Warszawy dlaczego tak podnosi opłaty?

Ewa Drozd: Nie, pani prezydent Warszawy przyjęła inną zasadę. Ona przyjęła zasadę, w myśl której rodzice, którzy dobrze zarabiają, będą płacić więcej za ten żłobek, a ci, którzy zarabiają mniej, będą płacić mało. Ja muszę pani poseł powiedzieć, że byłam na sesji rady stołecznej miasta Warszawy na komisji, gdzie oni byli naprawdę zadowoleni. My nie mówimy, że to jest sukces ... My mówimy, że w końcu doprowadziliśmy do końca ustawę, na którą czekało wiele osób, wiele młodych ludzi, którzy chcieliby realizować się zawodowo, ale niestety ze względu na to, że mają dzieci albo chcieliby mieć te dzieci, muszą z czegoś zrezygnować. My dajemy im taką szansę. I ta ustawa, chcę powiedzieć, będzie monitorowana. Proszę zobaczyć, jest tu zapis, jedyny w tej ustawie, gdzie mówimy o tym, że po roku jej funkcjonowania Rada Ministrów ma przygotować sprawozdanie i przedstawić sejmowi i senatowi, jak ta ustawa jest realizowana, które zapisy są realizowane, które nie, które należy zmienić, żeby mogły funkcjonować, które się nie sprawdziły. Myślę, że to... Zawarliśmy tam naprawdę dobre rozwiązania, daliśmy świetne propozycje i dlatego też mówimy, że jest to sukces. A jak gminy do tego podejdą, tak wiele form, naprawdę, opiekun dzienny, gdzie niekoniecznie trzeba zapewnić lokum, można zorganizować to zupełnie inaczej...

Marzena Machałek: Ale trzeba zapłacić za niego.

Ewa Drozd: No, trzeba, ale w tych kosztach partycypować będą również rodzice, których dzieci będą korzystać z tej formy opieki.

Marzena Machałek: Więc o tym mówię, zapłaci samorząd i rodzice.

Ewa Drozd: I rząd, który przygotowuje programy. I tak jak powiedziałam, szukamy jeszcze innych sposobów, żeby wspomóc samorządy.

Paweł Wojewódka: A czy to też nie jest troszkę tak, że samorządowcy tak przyglądają się tej ustawie i myślą sobie: ta ustawa jest dla tych dwulatków, trzylatków maksymalnie, no to jeszcze nie są nasi wyborcy, to może z nimi jeszcze tak nie należy się miło obchodzić.

Marzena Machałek: Zawsze można tak to skwitować, bo pewnie często politycy, nie tylko samorządowi, mają skłonność do myślenia w perspektywie jednej kadencji, następnych wyborów, a inwestycja w edukację, inwestycja w żłobki jest inwestycją, która tak naprawdę przynosi odroczone w latach konsekwencje dobre bądź złe.

Paweł Wojewódka: Czy sądzi pani, że ten trzylatek będzie pamiętał, że jego żłobek był kapitalny?

Marzena Machałek: Nie, tylko to jest kwestia... Nie, nie, myślę, że to jest duże uproszczenie, ale myślę, że celowe, przez pana redaktora. Chodzi o to, że edukacja jest inwestycją, która wprost nie przekłada się na ten głos wyborczy w następnym głosowaniu. Natomiast drogi, dziury, dachy, kanalizacja...

Paweł Wojewódka: No, to widać.

Marzena Machałek: Bo to widać, tym można się od razu pochwalić. Chociaż powiedzmy kanalizacją... to tego nie widać, też (...) natomiast dziury, dachy, elewacje, pewne rzeczy widać i to można pokazać. Natomiast myślę, że dobry żłobek też można pokazać. Tylko naprawdę, proszę mi wierzyć, że dobry żłobek... Proszę spojrzeć, dla kogo są żłobki i gdzie żłobków, w jakich miejscowościach nie ma. W małych, biednych miejscowościach zostały żłobki polikwidowane. Tam, gdzie były duże miejscowości, gdzie były budżety zasobne gmin dużych, tam te żłobki były, mimo że tak naprawdę...

Paweł Wojewódka: I powstawały prywatne żłobki i powstawały prywatne przedszkola.

Marzena Machałek: Dokładnie. Ale tam, gdzie rodziców nie stać, bo jeżeli żłobki zaczynają być drogie, a rodzic z przymusu ekonomicznego musi iść do pracy i ma jeszcze dużo zapłacić za żłobek, to to wtedy jest niedźwiedzia przysługa, tak uważam.

Ewa Drozd: Ale ja chcę powiedzieć, pani poseł, że podobna sytuacja była z przedszkolami. Proszę zauważyć, że w tych takich biednych gminach, w wiejskich miejscowościach tych przedszkoli nie było, a dzisiaj jest ich naprawdę sporo. Też wyszliśmy z taką propozycją alternatywnych form wychowania przedszkolnego...

Marzena Machałek: To myśmy wyszli. To myśmy wyszli akurat.

Ewa Drozd: Ale myśmy to zrealizowali, pani poseł, tak że...

Marzena Machałek: No, nie do końca. [szum głosów]

Paweł Wojewódka: Pogodzę panie – dzieło jest wspólne.

Marzena Machałek: No dobrze, ale nie przypisujmy sobie wszystkiego, bo to jest nie okay.

Ewa Drozd: Wspólne, tak. Ja myślę, że możemy tak to uznać. Ale dzisiaj w tych miejscowościach, gdzie nikt nawet nie pomyślał, nie marzył o tym, że będzie tam przedszkole, dzisiaj jest, ja myślę, że ta ustawa żłobkowa pomału ona się też przebije w tych miejscowościach, o których pani poseł mówi, gdzie tych żłobków nie było, nie było też takiej potrzeby, nie było takiego nacisku społecznego na władze samorządowe, że taka forma jest potrzebna. I być może to też dlatego one tam nie powstawały. Dzisiaj sytuacja i gospodarcza, i... zmienia się i też ludzie szukają rozwiązań dla siebie. Dlatego też będą, nie wiem, naciskać na władze samorządowe, żeby takie formy jednak organizować.

Marzena Machałek: Właśnie będą naciskać, na pewno będą naciskać. No i samorządowcy będą musieli te żłobki otwierać, tylko zawsze będzie to kosztem czegoś, jak nie będzie dodatkowych pieniędzy.

Ewa Drozd: Ale samorządowcy są dla mieszkańców, oni muszą realizować zadania, które są ludziom przypisane dla dobra mieszkańców.

Marzena Machałek: Ależ oczywiście, ależ oczywiście, ale to nie o to chodzi, żeby zamiast innego zadania realizować te zadania.

Ewa Drozd: Ale zamiast jakiego na przykład? No, trzeba racjonalnie spojrzeć, pani poseł.

Marzena Machałek: No właśnie o tym mówię.

Ewa Drozd: Było tyle lat, gdy mogli korzystać z tych środków, nie wiem, przekazano na kluby sportowe większe środki. Ja nie wiem, każdy burmistrz, prezydent zna swój budżet...

Marzena Machałek: Cudu nie będzie, pieniądze się nie rozmnożą.

Ewa Drozd: Ale na pewno będzie można to w jakiś sposób rozpocząć realizować i to będzie takim zaczątkiem, który pozwoli, że będą te placówki powstawać.

Paweł Wojewódka: Jak ta ustawa była przygotowywana, to sądzę, że dokładnie przyglądano się, skąd pieniądze, prawda? Bo bez względu na to, czy ustawa była przygotowywana przez Prawo i Sprawiedliwość...

Marzena Machałek: Jasne...

Paweł Wojewódka: ...potem kontynuowana i przygotowywana przez Platformę Obywatelską...

Marzena Machałek: Jasne, tak...

Paweł Wojewódka: ...to rozumiem, że obie partie patrzyły: aha, mamy tyle i tyle pieniędzy.

Marzena Machałek: Znaczy myśmy zwracali... Jeżeli pan redaktor zadaje w ten sposób pytanie, to ja odpowiem. Ponieważ ja przeglądałam nawet naszą debatę na temat tej ustawy i rzeczywiście wielu posłów Prawa i Sprawiedliwości zwracało uwagę, że jeżeli nie pójdą za tą ustawą konkretne pieniądze, czyli konkretne środki finansowe dla samorządów, to ten problem znowuż spadnie na samorządowców i będą problemy z realizowaniem, że pewne zapisy zostaną martwe.

Ewa Drozd: Ale ja tak szybciutko, dobrze, jeszcze? Ja chcę powiedzieć, że my inaczej na to popatrzyliśmy, bo jak pani poseł mówi, to trzeba było też wskazać źródło, skąd te pieniądze wziąć, żeby w tym budżecie się znalazły.

Marzena Machałek: Już widzę, jak minister Rostowski potwierdzi. Dzisiaj nie mamy nawet na (...)

Ewa Drozd: Ale proszę pozwolić mi skończyć. My myśleliśmy tak, że skoro matki czy rodzice pójdą do pracy, to będą też płacić podatki, które znajdą się w budżetach gminy i one w jakiś sposób też ten budżet wspomogą.

Marzena Machałek: Ale to nie o to chodzi, żeby wypchnąć matki na rynek za wszelką cenę.

Ewa Drozd: Ale trzeba dać im szansę. Trzeba dać im szansę, żeby mogły się realizować zawodowo, a nie mówić, czy ktoś wypycha, czy nie, to każdy decyduje...

Marzena Machałek: Tak, jeżeli będzie miał taką decyzję.

Ewa Drozd: ...czy będzie chciał to dziecko dać i w jaką formę opieki, bo to rodzic zdecyduje, a nie ustawodawcy.

Marzena Machałek: Ale dzisiaj nie ma na to pieniędzy. Ale dzisiaj nie ma na to pieniędzy.

Paweł Wojewódka: Ja należę do pokolenia wychowanego przez chyba najlepszą opiekunkę, a mianowicie babcię. Kiedyś to był taki żłobek...

Marzena Machałek: To prawda, to prawda.

Paweł Wojewódka: ...taki żłobek, chyba bardzo dobry żłobek w dzisiejszych czasach...

Marzena Machałek: Opieka, bardzo dobra opieka.

Paweł Wojewódka: Ale rzadko już można liczyć na babcię, bo babcie pracują również. Jak zwykle, sprawa rozbija się o pieniądze...

Marzena Machałek: Właśnie.

Paweł Wojewódka: ...ustawa jest, niezła, no ale brakuje pieniędzy. Miejmy nadzieję, że ich nie będzie brakowało. A o braku pieniędzy i o żłobkach rozmawiały dzisiaj: pani poseł Marzena Machałek, Prawo i Sprawiedliwość...

Marzena Machałek: Dziękuję bardzo.

Paweł Wojewódka: I Ewa Drozd, Platforma Obywatelska.

Ewa Drozd: Dziękuję.

Paweł Wojewódka: A ja państwu dziękuję za uwagę i zapraszam w najbliższy czwartek, kolejna Debata i kolejne kontrowersje. Do usłyszenia, Paweł Wojewódka.

(J.M.)