Logo Polskiego Radia
Jedynka
Bartek Goławski 15.06.2010

Inwestuj z głową -"Kultura" oszczędzania w krajach rozwiniętych

Jak mówi jeden z najbogatszych ludzi na świecie, finansista Warren Buffet: "Każdy dolar racjonalnie zainwestowany daje korzyści społeczeństwu, a każde marnotrawstwo ma w długiej perspektywie złowrogie konsekwencje." Ale na odkładaniu pieniędzy zarabiają również sami oszczedzający. Wiedzą to np. amerykanie.

W Stanach Zjednoczonych więcej, niz co drugie gospodarstwo domowe ma swoje oszczędności ulokowane w funduszach inwestycyjnych mówi dr Mirosław Bojańczyk ze Szkoły Głównej Handlowej.

M.B.: Nie są to ludzie tylko zamożni, bo jeżeli popatrzymy na ilość gospodarstw domowych, to można powiedzieć, że kilkadziesiąt milionów gospodarstw domowych ma część swoich oszczędności ulokowanych w różnych funduszach inwestycyjnych. Najczęściej są one w trzech, czterech funduszach inwestycyjnych, czyli ludzie w naszej nomenklaturze polskiej średniozamożni a nawet mniej niż średniozamożni mają część oszczędności zgromadzonych w funuszach inwestycyjnych.


Trudno mówić o konkrentym profilu inwestora, bo w tej grupie można znaleźć praktycznie każdego.

M.B.: Co ciekawe są tam ludzie z różnych grup społecznych i z róznym poziomem edukacji. Około 40 proc. uczestników funduszy to sa osoby z wykształceniem podstawowym. Nie jest to forma oszczędzania dla ludzi bogatych, dobrze wykształconych, bo ze wszystkich warstw społecznych wszyscy oszczedzają.


I ufają funduszom. A te nie zawiodły ich nawet w czasie wielkiego kryzysu z przełomu lat 30tych ubiegłego wieku mówi Adam Johaniuk z PKO TFI.

A.J.: Kiedy indeksy giełdowe spadały bardzo, bardzo gwałtownie to wiele fundusyz inwestycyjnych wychodziło z tego obronną ręką, co nie znaczy, że one generowaly zyski. To jest podobnie jak w dniu dzisiejszym, jeżeli fundusz akcji inwestujący w tego rodzaju walory nie może wypracować zyku dla inwestora w sytuacji, kiedy ceny akcji spadają natomiast to może na pewno te straty ograniczyć - podobnie było wówczas.


Do dziś amerykanie nie boją się ryzyka związanego z inwestowaniem na giełdzie. W przeciwieństwo do mieszkańców starego kontynentu. Np. naszych zachodnich sąsiadów mówi dr Mirosław Bojańczyk.

M.B.: Niemcy nie dość, że mniej środków lokują w funduszach, to lokują je bardziej bezpiecznie w funduszach obligacji czy rynku pieniężnego - w przeciwieństwie do Amerykanów, gdzie oni wybierają w większym stopniu fundusze akcyjne.

Co ciekawe w Euopie fundusze najpopularniejsze są w Luksemburgu - to ze względu na korzystne prawo podatkowe. Dużą popularnością cieszą się również we Francji, wspomnianych Niemczech, a także Irlandii i Wielkiej Brytanii.