Zaledwie jedna na dwadzieścia inwestycji budowlanych realizowanych w Polsce ma ekologiczne rozwiązania, które mogą poprawić energooszczędność. Tymczasem po roku 2020 wszystkie nowe budynki będą musiały charakteryzować się blisko zerowym zapotrzebowaniem na energię. Tego chce Bruksela. Natomiast zarówno inwestorzy, jak i kupujący nie bardzo się tym przejmują.
Tak niskie zainteresowanie budownictwem proekologicznym zdaniem Bartosza Turka, analityka "Home Broker" wynika z małego popytu na takie mieszania. Kupując mieszkanie przede wszystkim zwracamy uwagę na jego lokalizację, wielkość i cenę. Na same koszty użytkowania zwraca uwagę znacznie mniej nabywców.
Ponadto instalacja na przykład pomp ciepła, czy kolektorów słonecznych jest dość kosztowna. Deweloper inwestując w ekologiczne rozwiązania musiałby podnieść cenę mieszkania i mogłoby okazać się, że nie jest ona konkurencyjna. - Koszt jednego metra kwadratowego mógłby być nawet o kilkanaście procent wyższy. Jednak samo użytkowanie byłoby później kilkadziesiąt procent razy tańsze – dodaje Turek.
Rozmawiała Elżbieta Szczerbak
(mb)
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy wybrać "Biznes" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
"Sygnałów Dnia" można słuchać w dni powszednie od godz. 6:00.