Logo Polskiego Radia
Jedynka
Piotr Grabka 08.04.2014

Kayah: lubię podróżować uchem po mapie

- Transoriental Orchestra to projekt, który nie rokował komercyjnych sukcesów. Natomiast okazało się, że ludzi, którzy - tak jak ja - lubią podróżować uchem po mapie, nie brakuje. Być może nie mogą sobie pozwolić na podróże po świecie, ale na płytę już tak. Wspólnie więc podróżujemy - mówiła w radiowej Jedynce Kayah.
KayahKayahWojciech Kusiński/PR

Wszystko zaczęło się od wielkiej muzycznej miłości Kayah do muzyki world. Artystka od dawna planowała nagranie albumu właśnie w tej stylistyce. Impulsem do rozpoczęcia pracy nad materiałem okazało się zaproszenie Kayah do występu na festiwalu Warszawa Singera. Specjalnie na potrzeby tego jednego koncertu powstał niezwykły projekt - Transoriental Orchestra. Jego kontynuacją jest dwupłytowy album pod takim samym tytułem, który ukazał się pod koniec 2013 roku.

Transoriental Orchestra tworzą muzycy pochodzenia polskiego, ukraińskiego i irańskiego, w nagraniach wykorzystano instrumenty, takie jak: cymbały, santur, oud, saz, lutnie, flety czy piszczałki, a w muzyce słychać brzmienia bałkańskie, perskie, słowiańskie, afrykańskie i żydowskie.

- Mam bardzo duży skład. To ogromny luksus, na który rzadko można sobie pozwolić. Na scenie występuje ze mną 11 osób. Są to muzycy wszechstronni, każdy z nich obsługuje co najmniej dwa instrumenty. Kierownik zespołu Jaś Smoczyński gra na klawiszach i akordeonie, basistka gra też na kontrabasie, skrzypcach i tubie, a także śpiewa, a gitarzysta używa również ouda - wymieniała przykładowo w "Muzycznej Jedynce" Kayah.

Artystkę czeka w najbliższym czasie wiele koncertów z projektem Transoriental Orchestra. Pierwszy z nich odbędzie się 13 kwietnia w Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu, a 15 kwietnia w warszawskiej Sali Kongresowej. - Ten koncert będzie dla mnie ukoronowaniem wszystkiego. Kongresowa to dla mnie miejsce legendarne. Byłam tu na koncertach takich artystów jak Miles Davis czy Herbie Hancock, ale też podziwiałam moje koleżanki z krajowej sceny. Zawsze marzyłam, żeby tu wystąpić i teraz to marzenie się ziści - cieszyła się Kayah.

Jak zapewniała piosenkarka, koncerty różnią się od materiału, który znalazł się na albumie "Transoriental Orchestra". - Repertuar został wzbogacony o przepiękne piosenki Jerzego Wasowskiego, a także o klezmerskie nuty, których celowo nie ma na płycie. Wydawało mi się to bowiem troszeczkę wydeptanym gościńcem, nie chciałam kopiować cudzych pomysłów. Trzeba też wspomnieć o fantastycznej oprawie, która dopomaga i w radości, którą niosą za sobą te piosenki, i w refleksjach, do których staram się nakłonić publiczność - podkreślała Kayah.

W maju Transoriental Orchestra zabrzmi również na International Spring Festival w Tel Avivie, a w czerwcu projekt będzie można zobaczyć na żywo w Rzeszowie w ramach Europejskiego Stadionu Kultury.

Rozmawiał Zbigniew Zegler.

pg/ag