O idzie mama - myśli szkrab - znów będzie męczyć: "jowej" i "jowej", co oni mają z tym "jowejem"? "Kochanie powiedz rabarbar". O "jety"! Ćwiczenie "r" to prawdziwa zmora dla naszych pociech i dla nas. Nie ma jednak wyjścia jedynym "rrrratunkiem” jest konsekwentna "prrrraca”.
Najlepiej zadbać o rozwój mowy dziecka jeszcze zanim wypowie pierwsze słowa. Grunt to dobra obserwacja. - Na początku sprawdzamy odruchy, w tym pomaga lekarz, np. odruch ssania. A jak ssać to tylko, jeśli to możliwe, mleko od mamy a nie z butelki. Ważne jest też, czy dziecko prawidłowo gaworzy. - Takie: "mamamamama", to jest zabawa dźwiękiem - opowiadała gość "Czterech pór roku”. Radziła też, by od najmłodszych lat dzieciom dużo czytać i z nimi rozmawiać. - Nie wyręczajmy się telewizją tylko rozmawiajmy, śpiewajmy, uczmy wierszyków, rymowanek np. "idzie rak" albo zabawy w "akuku" - wymieniała.
Zdaniem Anny Czajkowskiej, dla prawidłowego rozwoju naszych pociech ważny jest również stan ich zdrowia. - Zwracajmy uwagę, czy dziecko oddycha przez nosek. Częste infekcje dróg oddechowych też wpływają na mowę - zaznaczyła. Niestety bywa, że niezależnie od naszych starań aparat mowy nie rozwija się prawidłowo. Wtedy konieczny jest zabieg chirurgiczny. - Jak język jest przyrośnięty przez to, że wędzidełko jest króciutkie, to należy je podciąć - zauważyła rozmówczyni. Polecała też, by wszelkie wątpliwości dotyczące mowy naszych dzieci konsultować ze specjalistą.
Jakie słowa powinno wypowiadać dziecko kończąc dwa latka? Dowiesz się odsłuchując całej rozmowy. Zapraszamy!
"Cztery pory roku" na antenie Jedynki od poniedziałku do piątku między godz. 9.00 a 12.00.
(pkur)