Logo Polskiego Radia
Jedynka
Mikołaj Wróblewski 30.07.2010

Elektryczne auto w Katowicach

Jest dwuosobowy, wykonany głównie z plastiku, szybki i prawie niesłyszalny. W Katowicach zaprezentowano norweski samochód elektryczny Think. Nieprzypadkowo w stolicy województwa, gdzie działają już pierwsze publiczne miejsca do ładowania pojazdów elektrycznych.

Katowice, uczestniczące w unijnym projekcie Green Stream, znalazły się w dziesiątce europejskich miast, które będą wymieniać się doświadczeniami na temat elektrycznych pojazdów. Łukasz Kwaśny miał okazję poprowadzić auto zasilane prądem:

- Zamykamy drzwi, zapinamy pasy.

Możemy pojechać ekonomicznie na "drive"? Jedziemy. To jest niesamowite w samochodzie elektrycznym, że on po prostu mega przyśpiesza, tak?

- Przyśpiesza, dokładnie. Tam moment obrotowy generalnie jest od razu.

Czy samochody elektryczne to już samochody użytkowe czy ciągle mrzonka, przyszłość i jeszcze sporo czasu upłynie, zanim będziemy mogli mówić o realnym samochodzie elektrycznym jako alternatywie dla dotychczasowych?

doktor Tomasz Biskup, Politechnika Śląska w Gliwicach: - Ten samochód w zasadzie jest realny. Oczywiście, komuś może się podobać bardziej lub mniej, ale możecie panowie spróbować wsiąść do niego i przejechać się. On funkcjonuje dokładnie tak jak każdy samochód. Oczywiście, ktoś może mieć zastrzeżenia, że się lepiej lub gorzej zamykają drzwi, albo że jest dwuosobowy, ale tak został skonstruowany. Jeśli ktoś wsiądzie do takiego auta i spróbuje, to widzi, jak przyśpiesza, że to auto po prostu słucha pedału przyśpieszenia, nie ma skrzyni biegów, nie ma problemów tutaj z tym związanych, nie ma tej emisji spalin w punkcie, gdzie jeździmy. Jeździmy najwięcej w mieście.

W ogóle nie słychać tego samochodu.

doktor Tomasz Biskup: - Dokładnie tak. Na zewnątrz jest bardziej cichy niż wewnątrz, można by powiedzieć.

Ja to samo miałem, jak jechałem tym "samem", to wewnątrz po prostu plastiki. To jest taka wersja produkcyjna, to robią hałas, natomiast jak się stoi na ulicy, to go w ogóle nie słychać.

Ile w tym momencie samochodów elektrycznych jeździ po Katowicach?

Arkadiusz Godlewski, wiceprezydent Katowic: - Zarejestrowanych pojazdów jest dziewięć i to są zarówno samochody, jak i pojazdy, które wyglądają jak samochody, ale są zarejestrowane jako motocykle.

A ile będzie jeździć za miesiąc, dwa, trzy?

Arkadiusz Godlewski: - W najbliższym czasie pojawią się cztery samochody, które w ramach projektu Green Stream otrzyma Urząd Miasta do dyspozycji. Dwa z nich przekażemy do eksploatacji Straży Miejskiej, jeden trafi do Zakładu Zieleni Miejskiej, a jeden będzie służył do dyspozycji Urzędu Miasta, ale mam nadzieję, że te cztery samochody, które się pojawią w przestrzeni miasta plus punkty ładowania, które też w najbliższym czasie się pojawią, spowodują, że coraz więcej takich pojazdów będzie.

W tym momencie są dwa kioski do ładowania samochodów elektrycznych. Ile takich kiosków ma się docelowo w najbliższym czasie pojawić w Katowicach?

Arkadiusz Godlewski: - W sumie w ramach tego projektu pojawią się dwadzieścia cztery punkty, w których jednocześnie sześćdziesiąt pojazdów będzie mogło się doładowywać. Niektóre punkty będą miały dwa lub trzy miejsca do ładowania, ale to jest eksperyment naukowy tak naprawdę i on służy wypracowaniu polityki, jakie jest zapotrzebowanie na tego typu punkty i jak tę strefę tych punktów rozwijać. Zapewne tych punktów będzie musiało być więcej. Nie porównujmy Katowic do Paryża, ale w samym Paryżu takich punktów około tysiąca dwustu powstaje w tej chwili. Myślę, że w Katowicach kilkaset punktów również będzie, a w całej aglomeracji zapewne kilka tysięcy docelowo.

Czyli nie trzeba się zatrzymywać, żeby zmienić prędkość?

- Nie, na "air" i jedziemy, dokładnie.