Logo Polskiego Radia
Jedynka
Dorota Cała 27.09.2010

Składowanie dwutlenku węgla

W Brandenburgii tuż przy polskiej granicy nasilają się protesty przeciwko składowaniu dwutlenku węgla pod ziemią. W planach jest wtłoczenie tam trzech milionów ton dwutlenku węgla rocznie. Czy stanowi to zagrożenie dla Polski?
Składowanie dwutlenku węgla

W Brandenburgii tuż przy polskiej granicy w wielu miastach widać protesty przeciwko składowaniu dwutlenku węgla pod ziemią. W dwóch próbnych instalacjach, między innymi w miejscowości Beeskow koło Frankfurtu nad Odrą, planuje się wtłoczyć rocznie trzy miliony ton dwutlenku węgla. Janusz Maćkowiak po rozmowach z niemieckimi ekologami poprosił o opinię na ten temat polskiego specjalistę profesora Jana Składzienia z Politechniki Śląskiej w Gliwicach:

Co pan na to, bo rzeczywiście w wielu miastach widać bannery, które nawołują do protestu i, co ważne, podkreślają ci protestujący, że szkody nie znają granic, więc równie dobrze ten dwutlenek węgla może przedostać się pod ziemią do nas.

Profesor Jan Składzień: - Bardzo dziwnie zachowują się obrońcy środowiska w Niemczech, którzy protestują właściwie przeciwko wszelkim formom produkcji energii elektrycznej, a bez tej energii nie można sobie przecież wyobrazić obecnej cywilizacji, obecnego poziomu życia. Ja jestem z zawodu wyuczonego i wykonywanego mechanikiem energetykiem. My, energetycy, zajmujemy się problemami składowania dwutlenku węgla do momentu, aż dwutlenek ten zostanie dostarczony do miejsca składowania pod bardzo wysokim ciśnieniem, na ogół w postaci ciekłej. Mogę tylko powiedzieć to, z czym się zetknąłem wielokrotnie na różnych konferencjach. Mianowicie, nie można w tej chwili dokładnie przewidzieć, jak dwutlenek węgla wpakowany, wtłoczony do górotworu będzie się dalej zachowywał. Panuje powszechna opinia, że prędzej czy później ten dwutlenek wydostanie się na zewnątrz. Czy to będzie za kilka lat, czy za kilkanaście, czy za kilkadziesiąt, tego nikt nie wie. Potrzebne są doświadczenia, a tych doświadczeń żadnych absolutnie nie ma.

W takim razie co zrobić, bo bezpośrednio do atmosfery nie, pod ziemię nie. Co z nim robić?

Profesor Jan Składzień: - Przede wszystkim należy postępować wielotorowo, więc dywersyfikować rozwój energetyki. Trochę źródeł odnawialnych, ale w granicach zdrowego rozsądku. Energetyka jądrowa, droga bo droga, ale zapewniająca wielu pokoleniom energię elektryczną, coraz tańszą w miarę upływu czasu. Jeśli chodzi o dwutlenek węgla, trzeba pamiętać, że ludzkość produkuje w gruncie rzeczy niewielką ilość całkowitej emisji dwutlenku węgla. Jeśli się weźmie pod uwagę potentatów: Chiny, Stany Zjednoczone, zwłaszcza niesłychanie dynamicznie rozwijające się Chiny, to to, co my w Europie robimy, to praktycznie nie ma żadnego znaczenia. W Chinach co tydzień oddaje się jedną dużą elektrownię węglową. Co te nasze tutaj starania mają się do tej skali, jaka jest, jeśli chodzi o emisje dwutlenku węgla w Chinach.

Ale my jednak w energetyce stawiamy na węgiel brunatny.

Profesor Jan Składzień: - Zgadza się, z tym że w Bełchatowie w tej chwili uruchamia się praktycznie nowa elektrownia, nowe złoże. Złoże Szczerców jest oddawane do użytku.

W tej sytuacji ogromne pole do działania dla naukowców. Róbcie coś, żeby ten dwutlenek węgla z tego węgla spalanego brunatnego nie przedostawał się z komina do atmosfery.

Profesor Jan Składzień: - To nie jest takie proste, to znaczy jest możliwe całkowite wyłapywanie dwutlenku węgla, ale to jest tak kosztowne i tak nieefektywne, bo trzeba pamiętać, że za każdą działalność płacimy i w złotówkach, ale płacimy też zwiększonym zużyciem energii. Na przykład składowanie dwutlenku węgla pod powierzchnią ziemi zwiększa zużycie węgla na wyprodukowanie tej samej ilości energii elektrycznej nawet o połowę.

Dlaczego?

Profesor Jan Składzień: - Sam proces separacji dwutlenku węgla ze spalin jest niezwykle energochłonny. Poza tym ten dwutlenek węgla trzeba sprężyć do bardzo wysokiego ciśnienia i przesłać. To wszystko wymaga energii, a ta energia elektryczna pochodzi ze spalania węgla. Tego węgla dodatkowo trzeba spalić pewną ilość, po to, żeby ten dwutlenek węgla złapać.

27-09-2010 06:23 3'32