Od energii odnawialnej nie ma ucieczki. Tradycyjny i najbardziej powszechnie wykorzystywany węgiel trzeba zacząć chronić. Sięgać musimy do takich źródeł, które są niewyczerpalne. Sięgać, ale nie na ślepo – podkreślają, w rozmowie z Markiem Borowcem w kuluarach konferencji poświęconej źródłom energii odnawialnej, kierownik Zakładu Termodynamiki Politechniki Warszawskiej profesor Piotr Domański i profesor Aleksander Stachel z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego:
Profesor Piotr Domański: - Wdrażanie źródeł odnawialnych w moim przekonaniu powinno mieć zasadnicze znaczenie dla postawienia na rozproszone systemy energetyczne. Wielkiej energetyki i energetyki jądrowej na pewno nie da się zastąpić wiatrakami czy kolektorami słonecznymi.
Jeszcze świadomość człowieka, świadomość wszystkich mieszkańców. Od tego powinniśmy chyba zacząć?
Profesor Aleksander Stachel: - Zostawienie włączonego telewizora na tak zwanym stand by, czyli na podtrzymaniu, sterowanie pilotem, to są godziny pracy, które przekładają się na realną ilość potrzebnej nam energii. Jeżeli przemnożymy to przez ilość telewizorów i radioodbiorników z takim sterowaniem, zasilaczy do telefonów komórkowych odłączonych od nich, ale pozostawionych w gniazdkach, to są przeolbrzymie ilości energii. Ocenia się, że w skali Europy można by było zlikwidować co najmniej kilka elektrowni produkujących prąd właściwie na darmo. Myślę, iż dzisiaj świat powinien się zastanowić nad zużyciem niektórych paliw do celów czysto energetycznych. Są to przede wszystkim fantastyczne surowce do produkcji wielu rzeczy, bez których obecnie nie potrafilibyśmy się raczej obejść. Ropa naftowa i gaz ziemny służą głównie do wytwarzania nawozów, co się przekłada na plon, żywność, głód, choroby, leki i tak dalej. Najbliższe lata zweryfikują problem energii i jej oszczędnego wykorzystania. Musi ono być naszym priorytetem.
Które z odnawialnych źródeł energii uważane się za mające najlepszą przyszłość przed sobą?
Profesor Piotr Domański: - Oczywiście, zależy od struktury zużycia energii w danym państwie, ale moim zdaniem oprócz siłowni wiatrowych, które mają największą szansę wprowadzania dużych mocy do systemu, nie mamy innych źródeł energii odnawialnej funkcjonujących na poziomie kilku megawatów w ramach jednej jednostki. Podobnie jest z biomasą, lecz wykorzystywaną rozsądnie. W Polsce należy przeanalizować zagadnienia współspalania jej, ponieważ nie ulega wątpliwości, że w bilansie ogólnym będzie stanowiła przyszłość tego, co możemy uzyskać po stronie konwersji energii z biomasy na energię wysoko przetworzoną. Z bardzo prostego spojrzenia wynika, że powinniśmy sięgnąć do energii gruntu. W naszym kraju absolutnie zaniedbaliśmy sprawę pomp ciepła. W Skandynawii i Stanach Zjednoczonych są one na zupełnie innym poziomie. Wydaje mi się, iż nie powinno być nowej inwestycji budynku publicznego, w którym nie promowalibyśmy układów z pompą ciepła.
18-11-2010 06:23 3'36