Gość Jedynki przyznaje, że przebył długą drogę, by osiągać sportowe sukcesy. - Z moim zdrowiem było różnie. Myślę, że gdyby nie młodzieńcza determinacja, by wyjść z fizycznej niemocy, to pewnie osiadłbym na przeciętnych laurach i w życiu bym się nie wspinał. Cudowna zdolność młodego organizmu, by przezwyciężać trudności, sprawiła, że serce dało radę - oopowiada Piotr Pustelnik.
Wspomina też, że swojego pierwszego kursu skałkowego w ogóle nie ukończył, a instruktorzy spisywali go na straty. - Po trosze to było tak, że na tym pierwszym kursie się nie popisałem. Ale druga rzecz jest taka, że to moja mama zawiązała spisek przeciwko mojemu wspinaniu i poprosiła żonę jednego z instruktorów, a swoją przyjaciółkę, żeby mnie oblali - opowiada.
Dziś gość Jedynki ma 66 lat i wciąż poszukuje nowych wyzwań, bo jak twierdzi, "na dachu świata zrobił już wszystko, co chciał zrobić". Stąd pomysł zdobycia Bieguna Południowego. - Znam swoje ograniczenia, mam swoje lata i wiem, że kiedyś musi być ten ostatni raz. Chciałbym, żeby on był z przytupem, a Biegun to była moja pierwsza dziecięca fascynacja - wyjaśnia.
Jak wyglądają przygotowania do wyprawy? Po co polarnicy ciągają opony i dlaczego wzbudza to zainteresowanie policji? Co je się na Antarktydzie? O tym w nagraniu.
***
Tytuł audycji: Lato z Radiem
Prowadzi: Sława Bieńczycka
Gość: Piotr Pustelnik (alpinista, himalaista)
Data emisji: 4.08.2017
Godzina emisji: 9.23
mg/kd