W tym tygodniu Naczelna Prokuratura Wojskowa poinformowała, że doszło do zamiany ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. W mediach toczy się polityczna dyskusja o tym, kto odpowiada za pomyłkę. W czwartek w Sejmie posłowie wysłuchali informację na ten temat Prokuratora Generalnego i ministra sprawiedliwości. - Mam wrażenie, że Prawo i Sprawiedliwość, które wnioskowało o informację w Sejmie, nawet nie raczyło jej wysłuchać, bo przecież natychmiast pojawiły się komentarze i to wtedy była ta emocjonalna część. Informacja powinna być wysłuchana i przyjęta - mówił w audycji "Mam swój rozum" Andrzej Halicki, poseł PO.
- To nie krasnoludki odpowiadają za to, są konkretne osoby, konkretne zakresy odpowiedzialności, konkretni urzędnicy, a także politycy - uważa Ryszard Czarnecki, europoseł PiS. - Słyszeliśmy przemówienia ówczesnej minister zdrowia Ewy Kopacz, która zapewniała, że ziemia była metr w głąb skopana, zapewniała, że była przy sekcjach, że tam byli nasi specjaliści. Później się okazało, że to wszystko nieprawda, że to wszystko kłamstwo. Gdyby taka historia wydarzyła się na Zachodzie, to bardzo szybko doszłoby do wymiany takiego polityka.
>>>Przeczytaj zapis całej debaty
- Nie wiemy do końca co jest prawdą, a co jest nieprawdą - zwracał uwagę Zbyszek Zaborowski, SLD. - W czwartek też przedstawiono dwie wersje. Prokurator Generalny mówi, że to rodzina nie rozpoznała Anny Walentynowicz. Natomiast rodzina twierdzi, że rozpoznała prawidłowo. Na pewno trzeba to wyjaśnić. To, że pani marszałek po powrocie z Moskwy mówiła, że wszystko jest pod kontrolą jest prawdą. Dzisiaj nieco zmieniła zdanie. Walka polityczna w sprawie Smoleńska nie ma sensu. Prokuratura musi rzetelnie do końca wszystko wyjaśnić.
Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.