Logo Polskiego Radia
Jedynka
Tomasz Jaremczak 23.08.2013

Wybory w Platformie Obywatelskiej. "Wynik oczywisty"

Zdaniem senatora Łukasza Abgarowicza z Platformy Obywatelskiej , byłoby inaczej, gdyby był rzeczywisty wyścig o przywództwo i np. w wyborach startował Grzegorz Schetyna lub Radosław Sikorski.
Ogłoszenie wyników wyborów przewodniczącego Platformy ObywatelskiejOgłoszenie wyników wyborów przewodniczącego Platformy ObywatelskiejPAP/Radek Pietruszka

Donald Tusk ponownie został szefem Platformy Obywatelskiej. Jego jedyny kontrkandydat Jarosław Gowin dostał ok. 20 proc. głosów biorących udział w głosowaniu członków PO.  Frekwencja wyniosła 51 proc.

Łukasza Abgarowicza z Platformy Obywatelskiej nie dziwi tak niska frekwencja. - Jesteśmy dużą partią i na rozmaitym poziomie zaangażowania mamy członków - powiedział w debacie Jedynki "Mam swój rozum". Wśród powodów niskiej frekwencji wymienił też fakt, że są wakacje.  Jego zdaniem był to mało emocjonujący wyścig, a przy zachowaniu Jarosława Gowina, który miał obrażać członków partii, wynik był oczywisty.

Abgarowicz przyjął do wiadomości deklarację Donalda Tuska, że Jarosław Gowin powinien zostać w PO.  Nie wierzy jednak, że zastosuje się do niej Gowin. - Uprawiał propagandę. Nie odnosił się do tego co się dzieje i jak jest realizowane, tylko tworzył nieprawdziwy obraz działań. Zastanawiam się, czy Platforma to był jego projekt - powiedział Abgarowicz.

- Skoro przez okres wakacyjny miała być tak niska frekwencja to po co robiliście wybory - odpowiedział mu Maks Kraczkowski z PiS. Przypomniał, że Grzegorz Schetyna nie startował w wyborach, bo nie chciał wywołać "wojny" w Platformie Obywatelskiej. - Frekwencja  była skandalicznie zła. Choć to wasza sprawa, bo to przecież politycy PO mówili, że bezpośrednia forma wyboru  władz ma im dać szerszą legitymację. Nie ma tej legitymacji - powiedział Kraczkowski.

Jego zdaniem  Platforma nie jest tą samą partią, którą tworzyli Zyta Gilowska, Maciej Płażyński i Jan Rokita. Został tylko Tusk. - PO jest połączona wewnętrznie tylko poprzez władzę. Nie ma tam idei. A idea ma to do siebie, że nie dyskutuje się skrycie w zamkniętych pomieszczeniach, tylko debata jest otwarta - powiedział Kraczkowski. Jego zdaniem wszyscy, którzy budowali program PO są już poza nią.

Natomiast Bogusław Liberadzki przypomniał, że to SLD jako pierwsze przeprowadziło wybory wśród wszystkich członków na szefa partii i to przy znacznie wyższej frekwencji. Jego zdaniem z wyników wyborów w PO wynika, że premier Donald Tusk ma 35-procentowe poparcie w partii. - Wydaje się, że członkowie PO powiedzieli, że bardzo źle dzieje się w partii, która jest zajęta sprawami wewnętrznymi. Nie ma rzeczywistych wyborów. Premier Tusk na pewno wygra, nic nowego się nie zdarzy, żadnego optymizmu to nie przyniesie. Zostańmy w domu, bo co my tu możemy zrobić - powiedział Liberadzki.

Zdaniem Liberadzkiego sprawy publiczne idą w złym kierunku i ludzi nie bardzo interesuje czy Jarosław Gowin będzie w PO. - Interesuje ich, czy będą mieć pracę i czy będzie drożeć benzyna - podsumował Liberadzki.

Debatę prowadził Przemysław Szubartowicz.

tj

>>>Zapis całej debaty