Sprawa jest o tyle ważna, że program wicepremiera Morawieckiego zakłada między innymi większą niż do tej pory obecność na takich rynkach jak Iran, Chiny, Wietnam czy Meksyk.
Nowe rynki eksportowe są konieczne, ale wymagają dużej pracy
̶ To są bardzo perspektywiczne, ale też bardzo trudne rynki, mówi Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.
Przypomina, że eksport w tamte regiony jest bardzo niewielki, ale są produkty przetworzone, np. słodycze, które można tam wysyłać.
̶ Tyle, że trzeba pamiętać, o innych wymaganiach fitosanitarnych obowiązujących na tych rynkach, bardzo trudnej logistykę, skomplikowanym transporcie – mówi ekspert.
82 polskiego eksportu żywności trafia do UE
̶ Musimy też zdawać sobie sprawę, że 82 proc. polskiego eksportu żywności trafia na rynki nam najbliższe, czyli do Unii Europejskiej – podkreśla Andrzej Gantner.
Na program wsparcia eksportu potrzeba 200-300 mln zł
Szacuje się, że rocznie na nowy program wsparcia eksportu będzie przeznaczane 250-300 milionów złotych. Wsparcie dla samych eksporterów jest dziś bardzo potrzebne.
Ważne jest kredytowanie z zabezpieczanie transakcji eksportowych
Ekspert uważa, że tak dla firm eksportowych, jak i dla tych, które się do tego przymierzają, w tym szczególnie dla małych firm, najważniejsze jest kredytowanie inwestycji eksportowych oraz tworzenie zabezpieczeń finansowych transakcji.
Jak podkreśla, jest to szczególnie ważne w przypadku takich krajów docelowych dla naszych eksporterów, jak Meksyk, Iran, kraje azjatyckie, gdyż występuje tam bardzo duże ryzyko związane z transakcjami eksportowymi.
Małych polskich firm nie stać na samodzielną ekspansję na egzotyczne i odległe rynki
̶ Dlatego praktycznie tak małego, a nawet średniego wytwórcy nie stać na to aby tam eksportować, gdyż dla niego jest to zbyt kosztowne – mówi Gantner.
Odpowiadając na pytanie, na czym ma polegać wsparcie, podkreśla, że jest nie tylko ważne aby promować markę polskiej żywności, jej jakość przy doskonałej cenie, ale również stosować systemowe wsparcie, które nadal szwankuje.
̶ Nasza zwiększona aktywność np. na meksykańskim rynku zależy od tego czy uda nam się przełamać pewne bariery, które tam funkcjonują – mówi ekspert.
Ekspert wymienia tu inne niż w Europie przepisy fitosanitarne dotyczące bezpieczeństwa żywności, problem ASF, który jest bardzo ważny.
̶ Gdyby ruszył eksport w tym kierunku, oraz do krajów azjatyckich, to moglibyśmy dojść do eksportu wynoszącego 50 procent polskiej produkcji żywności – mówi ekspert.
Przypomnijmy, że resort rozwoju pracuje także nad powołaniem dużej agencji wspierania eksportu i inwestycji.
Justyna Golonko, jk