Logo Polskiego Radia
IAR
Anna Borys 09.02.2012

Grecki dramat trwa

Wieczorem w Brukseli spotykają się ministrowie finansów strefy euro, by rozmawiać o pogrążonej w kryzysie Grecji i możliwości zatwierdzenia dla niej międzynarodowej pomocy.
Jean-Claude Juncker (L) i były premier Grecji Jeorios Papandreu (P)Jean-Claude Juncker (L) i były premier Grecji Jeorios Papandreu (P)flickr/Primie Minister of Greece

Naradę zwołał szef eurogrupy Jean-Claude Juncker. Oznacza to, że ma on nadzieję na uzgodnienie dalszych oszczędności przez liderów greckich partii. To jest warunek zatwierdzenia drugiego pakietu pomocowego w wysokości 130 miliardów euro.
Wielogodzinne, nocne rozmowy w Atenach nie zakończyły się pełnym sukcesem, bo liderzy partii nie przyjęli wszystkich warunków stawianych przez Unię Europejską i Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

Do uzgodnienia pozostała jeszcze jedna kwestia -poinformował w nocy grecki premier. By otrzymać finansową pomoc Grecja musi się zdecydować na kolejne, bolesne oszczędności. Chodzi między innymi o obniżkę płacy minimalnej o prawie 20 procent, redukcję zatrudnienia w sektorze publicznym, cięcia wydatków w opiece zdrowotnej i ograniczenie przywilejów emerytalnych.


Greccy politycy powrócą do rozmów jeszcze dziś, by przed planowanym na wieczór spotkaniem eurogrupy uzgodnić wszystkie szczegóły planu oszczędnościowego. Przedłużające się rozmowy na ten temat wywołały ostatnio zniecierpliwienie europejskich polityków i poirytowanie w niektórych unijnych stolicach. Zaczęto więc coraz głośniej mówić o ewentualnym wyjściu Grecji ze strefy euro. Traktaty nie przewidują wprawdzie takiej możliwości, bez wyjścia z Unii, ale prawnicy w europejskich instytucjach podobno zastanawiają się nad sposobem wyjścia bliskiej bankructwa Grecji z eurolandu.