Logo Polskiego Radia
Dwójka
Michał Mendyk 28.08.2014

Nowy typ wojny przyszedł z Afganistanu i Kaukazu

- Zmierzamy w stronę świata wielobiegunowego, bez wyraźnej dominacji Stanów Zjednoczonych oraz Unii Europejskiej. Proces ten następuje w konwulsjach - komentował wojny na Ukrainie, w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie dyplomata Jan Natkański.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjneflickr/JSitthi

- Tym, co łączy te konflikty, jest technika prowadzenia wojny: oparta na partyzantce i terroryzmie. Można przypuszczać, że ZSRR, a następnie Federacja Rosyjska nauczyła się tego modelu od przeciwników w Afganistanie i na Kaukazie - wyjaśniał wieloletni ambasador Polski w krajach Bliskiego Wschodu. - Różnica tkwi w przyczynach i motywacjach, która wyrastają z zupełnie innego kontekstu politycznego, kulturowego i religijnego - dodał.

Krzysztof Renik zapytał swojego gościa także o zagrożenie, jakie stanowić mogą dla Unii Europejskiej kalifaty stworzone na pograniczu Iraku i Syrii oraz w Nigerii. - Niebezpieczeństwo jest bardzo poważne - uznał Jan Natkański. - W państwie islamskim są setki, może nawet tysiące bojowników o korzeniach europejskich. Oni mogą kiedyś powrócić do swoich krajów i stać się poważnym zagrożeniem ideologicznym. Tą sprawą powinny zainteresować się służby specjalne - podkreślił.

Co jeszcze wobec tych nowych zagrożeń mogą uczynić kraje zachodnie? Zachęcamy do wysłuchania nagrania "Pulsu świata".

mm, pg