Logo Polskiego Radia
Dwójka
Katarzyna Wasilewska 21.06.2013

Praca przy jedwabiu jest jak terapia

Po najsłynniejszej polskiej firmie jedwabniczej założonej przez rodzeństwo Witaczków w 1924 roku w piątkowym "Notatniku Dwójki" oprowadzał Monikę Pilch prezes Jerzy Dmochowski.
Zakłady Jedwabiu Naturalnego w Milanówku. Na zdjęciu nawijanie przędzy na motki.Zakłady Jedwabiu Naturalnego w Milanówku. Na zdjęciu nawijanie przędzy na motki.PAP/Grzegorz Roginski
Posłuchaj
  • O fabryce jedwabiu w Milanówku, reportaż Moniki Pilch (Notatnik Dwójki/Dwójka)
Czytaj także

- Dotykanie jedwabiu jest przyjemne jak głaskanie zwierzaka - mówi jedna z pracownic fabryki jedwabiu. Wyzwaniem jednak jest wytrzymać na stojąco przez osiem godzin - dodaje. Niegdyś firma szkoliła pracowników. Nauka trwała rok, kończyła się egzaminami z malarstwa na jedwabiu. Można było nie zdać i wtedy trzeba było dłużej się uczyć.

Centralnej Doświadczalnej Stacji Jedwabniczej, bo pod taką nazwą fabryka powstała, nową siedzibę wybudował prezydent Ignacy Mościcki, któremu na sercu leżał rozwój polskiego przemysłu. Po wojnie dawnemu właścicielowi odebrano fabrykę i zakazano do niej wstępu. W 1997 roku Zakłady Jedwabiu Naturalnego "Milanówek" zostały sprywatyzowanie. Choć samych jedwabników już się nie hoduje to wciąż powstają tu ręcznie malowane apaszki, szale czy kupony na sukienki. - Każda z tych apaszek to małe dzieło sztuki - mówił Jerzy Dmochowski.

O fabryce dawniej i dziś w reportażu Moniki Pilch opowiadał też Włodzimierz Starościak z Towarzystwa Miłośników Milanówka i inni mieszkańcy tej podwarszawskiej miejscowości.

kw