Logo Polskiego Radia
Dwójka
Joanna Łopat 27.08.2013

Papusza: gdybym nie czytała i nie pisała, byłabym szczęśliwa

W 1953 roku w Związku Literatów Polskich Papusza błagała, żeby spalili książkę "Cyganie polscy” Jerzego Ficowskiego. Na pytanie: "Co w niej jest?” odpowiedziała - falorykta.
Fragment okładki książki Papusza Angeliki KuźniakFragment okładki książki "Papusza" Angeliki Kuźniak

- Poprosiłem Papuszę, żeby w książce wskazała, gdzie są te falorykta. Spojrzałem na wyrazy, których dotykała drżącym palcem. Były to słowa "folklor", "folklory", "folklorystyczne" - przywołuje słowa Jerzego Ficowskiego w swojej książce "Papusza" Angelika Kuźniak.
Żeby zrozumieć tę cygańską poetkę i co to są "falorykta", trzeba przeczytać książkę "Papusza".- Zastanawiałam się, jak opowiedzieć o kimś, kogo nie znałam. I uznałam, że ja, jako czytelniczka, chciałabym poczuć się tak, jakbym siedziała na tym zydelku, nisko, bliżej ziemi, jak w taborze, koło niej w kuchni - tłumaczy autorka książki.
W tej opowieści o cygańskiej poetce, odkrytej przez Jerzego Ficowskiego i wychwalanej przez Juliana Tuwima, jest wiele historii przywołanych na podstawie rozmów z osobami, które ją znały, archiwów Jerzego Ficowskiego i jedenastu godzin nagrań samej Papuszy. Autorka często oddaje jej głos. I próbuje zrozumieć, dlaczego została odrzucona przez środowisko cygańskie.
- Ojczym bił Papuszę za to, że uczyła się. Cyganie pluli na nią. A ona sama, pod koniec życia, powiedziała, że gdyby nie nauczyła się czytać i pisać, byłaby szczęśliwa - opowiada Angelika Kuźniak. Ale Papuszy zależało na uznaniu Juliana Tuwima i Jerzego Ficowskiego. I cieszyła się z tego, że ma legitymację Związku Literatów Polskich. W liście do Jerzego Ficowskiego napisała: "Jestem bardzo dumna, że prócz hiromansji mogę pracować umysłowo w poetyzmie".
- Ona bardzo chciała być poetką, a z drugiej strony cały czas powtarzała, że nią nie jest. Gdy proponowano jej pieniądze za publikacje, mówiła "nie, to jakaś zapomoga, ja w ogóle nie wiem, co to jest ten poetyzm”, ale w jednym z listów napisała, że jak tak dalej pójdzie, to będzie musiała kupić sobie biurko, założyć biuro i właśnie tam pisać wiersze. Wtedy przestanie wróżyć z kart - mówiła Angelika Kuźniak.

jl