Ten rok jest rokiem m.in. rokiem Giuseppe Verdiego - 10 października będziemy świętować 200 rocznicę urodzin kompozytora. Teatr Wielki Opera Narodowa zapowiada w związku z tym wznowienie dwóch oper - "Traviaty" i "Rigoletta".
Już teraz w Warszawie trwają próby przed niedzielną premierą "Don Carla" - włoskiej wersji opery Verdiego. To opowieść o nieszczęśliwej miłości hiszpańskiego infanta do żony jego ojca, króla Filipa II. Będzie to przeniesienie holenderskiego spektaklu w reżyserii Willy’ego Deckera, zrealizowanego w 2004 w Amsterdamie. Chór i orkiestrę Teatru Wielkiego Opery Narodowej poprowadzi Carlo Montanaro. W głównych patiach wystąpią Rafał Siwek, Giancarlo Monsalve i Natalia Kovalova. W Warszawie wizję Willy’ego Deckera realizuje Meisje Hummel, reżyser prób.
- Nie żyjemy w XVI wieku ani w XIX, ale myślę, że uczucia ludzi nie zmieniły się - mówi Meisje Hummel. - O XVI wieku, czasach w których rozgrywa się opera Verdiego wiemy tyle ile wyczytamy z książek lub obrazów, nie znamy jednak emocji tamtych ludzi. Dzięki muzyce Verdiego w postaci Filipa możemy dostrzec prawdziwego człowieka, nie tylko króla. To ciekawe wyzwanie - dodaje.
Reżyserka spektaklu zwraca uwagę na centrum spektaklu czyli relację ojca i syna, którą można rozpatrywać na różnych płaszczyznach. - Pierwsza z nich to płaszczyzna duchowa - czyli relacja Boga Ojca do Syna, religię tamtych czasów dziś nazwalibyśmy fundamentalizmem, czyli nie mówimy tu o Bogu miłosiernym, a karzącym - wyjaśnia reżyserka. - Jest też płaszczyzna polityczna tej relacji - król i następca tronu oraz trzecia warstwa, ta prywatna i intymna.
Prace przy próbach "Don Carla" zmierzają ku końcowi. Premiera spektaklu odbędzie się już w najbliższą niedzielę, 13 stycznia.
Na reportaż poświęcony temu wydarzeniu zaprasza Barbara Schabowska, realizacja Marek Dalba.