Logo Polskiego Radia
Dwójka
Bartosz Chmielewski 17.10.2014

Rosyjscy szpiedzy biegają po Warszawie?

W ostatnim czasie polskie media obiegła informacja o zatrzymaniu osób podejrzanych o pracę na rzecz obcego wywiadu. - To mocny sygnał dla Rosjan. Myślę, że nasze państwo chciało pokazać, że panuje nad sytuacją - komentował w Dwójce pułkownik Aleksander Markowski.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjneFlickr/ Tim Simpson

Jak na razie Prokurator Generalny Andrzej Seremet nie potwierdził, ani nie zaprzeczył informacjom, że chodzi o rosyjskich szpiegów. - To są sprawy o niezwykle wrażliwej naturze. (...) za kilka dni będzie można podać nieco więcej informacji - wyjaśniał w rozmowie z IAR.

Były oficer polskiego wywiadu Aleksander Markowski w "Pulsie świata" zwracał uwagę, że niezależnie od mocodawców, zatrzymanie szpiega, to sygnał dla służb wywiadowczych z całego świata, że nasz kontrwywiad nie śpi.

W obecnej sytuacji, gdy agresywną politykę prowadzi Rosja, to właśnie jej ewentualne szpiegowskie działania wzbudzają najwięcej emocji. - Wywiad radziecki, a obecnie rosyjski zawsze się liczył - komentował gość Pawła Reszki. - Dzieli się na dwa typy wywiadów: placówkowy, gdzie oficerowie funkcjonują jako dyplomaci, czy też przedstawiciele firm państwowych funkcjonujących za granicą oraz wywiad nielegalny, w którym oficerowie, działają na obcych paszportach, jako obywatele obcych państw...

Więcej na temat specyfiki pracy szpiegowskiej - w nagraniu audycji.

bch