- Myślę, że są dziennikarze, którzy nie sięgają nawet po moje nagrania tylko kopiują wypowiedzi na jakie natrafiają grzebiąc w internecie. I potem ktoś, kto przeczytał, że śpiewam jak Nick Cave przychodzi na koncert i jest zawiedziony, bo liczył na coś innego - mówi gość "Stacji Kultura". - Piszą o mnie PJ Harvey, Nico, Patti Smith. A ja nie jestem kopią żadnego artysty. Próbuję robić coś autentycznego jako ja, Rykarda Parasol.
Najnowsza płyta artystki, "Against The Sun" ukazała się i dominują na niej akustyczne brzmienia.
- To był konieczność, bo nie miałam już zespołu, budżetu ani wytwórni. Mieszkałam w Paryżu tylko ze swoją gitarą - wspomina artystka. - W takich warunkach powstawała płyta, która dotyczy samotności. Chciałam żeby była bardzo intymna, dlatego musiałam stworzyć ją sama.
Rykarda Parasol występuje już od 10 lat. Razem z zespołem grała na wielu koncertach i festiwalach, dzieląc scenę z takimi muzykami jak Frank Black Jason Collett, Jolie Holland, the Trail of Dead. We Wrocławiu towarzyszyły jej Mela Koteluk i Misia Furtak.
kul