W 2020 roku odkryto 20 nowych gatunków zwierząt!
Policzenie zwierzyny w lesie to spore wyzwanie, w naszym kraju wciąż stosuje się głównie metodę tzw. pędzeń próbnych. Polega ona na przepędzeniu zwierząt tyralierą przez pola i zliczenie ich przez osoby ustawione na ich granicach. Ale nie tylko.
Posłuchaj
05:16 Czwórka Stacja Nauka liczenie zwierząt 30.12.2020.mp3 Jak liczy się dzikie zwierzęta w lasach? (Stacja Nauka/Czwórka)
- Wykorzystuje się do tego także specjalistyczne drony. Dzięki czemu nie płoszymy zwierząt, taki samolot bezzałogowy jest cichy i leci na wysokości, na której nie jest dla nich widoczny - mówił Michał Wagner, kierownik Pracowni Bezzałogowych Statków Powietrznych z firmy Taksus Si.
Dieta bezmięsna ratuje ćwierć miliona zwierząt rocznie
Czytaj także:
Samolot jest dość duży: rozpiętość jego skrzydeł to nawet dwa metry, a waga sięga 5 kg. - Wykonuje tysiące zdjęć, w których analizowaniu pomaga sztuczna inteligencja - mówił gość Czwórki. - Ma ona m.in. za zadanie wyszukiwanie sygnatury cieplnej zwierząt i sklasyfikowanie ich jako odpowiedni gatunek - mówił ekspert. Jak tłumaczył, chodzi o to, by odróżnić zwierzęta, które mają wyższą temperaturę, od innych obiektów, na przykład drzew. System zintegrowany jest z mapami i dzięki temu szacuje zagęszczenie czworonogów w lesie. - Każdy gatunek ma własną sygnaturę cieplną, której system wcześniej się nauczył. Wraz z coraz większą ilością pozyskanego materiału rośnie więc skuteczność systemu - mówił Michał Wagner.
Czytaj także:
Wciąż sprawdzają się jednak "stare dobre metody", bo w liczeniu zwierząt pomagają także umieszczane w lesie fotopułapki. Zimą są one szczególnie efektywne, bo na drzewach nie ma liści.
***
Tytuł audycji: Stacja Nauka
Prowadzi: Patryk Kuniszewicz
Materiał przygotował: Oliwia Krettek
Data emisji: 30.12.2020
Godzina emisji: 12.40
kd