Logo Polskiego Radia
Czwórka
Karina Duczyńska 15.03.2012

Test gry "Syndicate" - 20 lat temu było lepiej

Jaki jest sens odświeżania gier z lat 90.? Zastanawiają się nad tym nasi testerzy gier, Leszek Smosarski i Kuba Marcinowicz.
Test gry Syndicate - 20 lat temu było lepiejmat. pras.

W 1993 roku ta gra była dziełem sztuki – opowiada Leszek Smosarski z Electronic Dreams. – Była to gra strategiczna, w czasie rzeczywistym, gracz kierował czterema postaciami, były fajne misje i genialny klimat. Teraz zrobiono z tego shooterek FPP, zamiast dobrej strategii: idziesz przed siebie i strzelasz. Trochę bez sensu.

Zwłaszcza, że – zdaniem naszego eksperta – fabuła gry też jest "średnia". – Akcja rozgrywa się w 2069 roku, kiedy nie ma już telefonów komórkowych, albo tabletów – opowiada Smosarski. – Są za to biochipy, wszczepiane w głowę, a światem rządzą mega korporacje, które je sprzedają. Wcielamy się więc w agenta, który ma jedną z takich korporacji poskromić.

Według Smosarskiego podejście producentów gry było "oldschoolowe". – Liczy się szybki palec na spuście – opowiada Smosarski. – Mamy też specjalne umiejętności, np. hakowanie komuś głowy, by doprowadzić go do samobójstwa.

Grafika zaś, przynajmniej na pierwszy rzut oka, wygląda całkiem sensownie. Zdaniem eksperta Czwórki jednak "bardzo ładna gra świateł i przejaskrawione kolory" maskują niedociągnięcia. – Twórcy tej gry troszeczkę nas oszukali – przyznaje Smosarski.


O dźwięku w grze, dodatkach, bonusach i gratisach dowiesz się, słuchając całej "zaGRYwki", po kliknięciu w plik dźwiękowy. Film z testowania "Syndicate" dostępny będzie na naszej stronie już niebawem!

(kd)