Logo Polskiego Radia
Czwórka
Andrzej Cała 28.02.2014

Jerzy Zieliński: autor zdjęć do filmu zawsze stoi w cieniu

Stowarzyszenie Autorów Zdjęć Filmowych po raz drugi rozdaje swoje nagrody. - Specyfiką tych wyróżnień jest to, że przyznają je osoby "z wewnątrz", które umieją docenić szczegóły - mówi w Czwórce prezes stowarzyszenia Jerzy Zieliński.
Jerzy ZielińskiJerzy ZielińskiPAP/ Tytus Żmijewski
Posłuchaj
  • Jerzy Zieliński opowiada, czym różni się specyfika pracy autora zdjęć i operatora (Czwórka/Stacja Kultura)
Czytaj także

Gość "Stacji Kultura" często opisywany jest jako autor zdjęć do filmów i operator kamery. Okazuje się, że jest to błąd. - Jestem po prostu autorem zdjęć. Potocznie używa się w Polsce określenia "operator", natomiast w rzeczywistości operator kamery to ktoś, kto jest moim współpracownikiem. Ta osoba po prostu operuje kamerą. To nas różni. Cała koncepcja oświetlenia, sposób, w jaki opowiadamy film - nad tym czuwa autor zdjęć - tłumaczy Jerzy Zieliński, jeden z najbardziej znanych polskich operatorów filmowych, a także autor zdjęć do kilkudziesięciu obrazów fabularnych i dokumentalnych.
1 marca Stowarzyszenie Autorów Zdjęć Filmowych (PSC) wręcza po raz drugi swoje nagrody. PSC uhonoruje twórcę najlepszych zdjęć do polskiego pełnometrażowego filmu fabularnego, oraz przyzna nagrody specjalne artystom szczególnie zasłużonym dla rozwoju i promocji polskiej kinematografii. Nagrody honorowe odbiorą Andrzej Wajda, Tadeusz Konwicki oraz Witold Sobociński.

PRZECZYTAJ TEŻ: Muzyka w filmie nie może się narzucać<<<

- Ta nagroda została przez nas stworzona po to, żeby wyróżnić najlepsze zdjęcia z filmów polskich, które pokazały się w poprzednim roku - tłumaczy Zieliński. - Jej specyfiką jest to, że autorzy przyznają je samym sobie. To coś zupełnie innego niż laury od widzów albo ludzi zajmujących się kinem przekrojowo.
Nie brakuje głosów, że autorzy zdjęć to najbardziej niedoceniani ludzie w świecie kina. Gość "Stacji Kultura" nie do końca się z tym zgadza. - Rzeczywiście jesteśmy w cieniu, a nie na pierwszym planie, ale taka już specyfika tego zajęcia. Widz dostrzega aktorów, scenariusz, historię, a my - autorzy zdjęć - jesteśmy najbliższymi współpracownikami reżyserów i mamy ogromny wpływ na to, jak film będzie wyglądał, nie rzucając się zarazem w oczy odbiorcom. Tak bym to opisał - kończy Zieliński.
(ac/kd)