Ten pomysł podobno narodził się podczas jednej rozmowy telefonicznej. - Christopher Nolan rozmawiał z Donaldem Mustardem z Epic'a (Epic Games - przyp. red.). Obaj doszli do wniosku, że brakuje im oglądania zwiastunów w kinach. Ustalili, że skoro jeden ma zwiastun, a drugi ma grę to połączą siły i zaprezentują zwiastun w grze, miało to dać namiastkę wyjścia z domu i zobaczenie trailera na dużym ekranie - mówi ekspert od rynku gier wideo, Bartek Stodolny.
Ze względu na panującą epidemię wciąż nie potwierdzono dokładnej daty kinowej premiery filmu Nolana, która wstępnie została zaplanowana na 15 lipca.
Taka projekcja była możliwa dzięki specjalnej scenie w "Fortnite", Party Royale, czyli pozbawionym walk trybie rozgrywki. - Jakiś czas temu gra dostała specjalny tryb i nową mapę, w której gracze nie walczą, nie zabijają się, tylko służy on społecznościowym wydarzeniom. Można się tam zalogować, pochodzić, pogadać z innymi, posłucha koncertu - wymienia specjalista. - Kilka dni temu głośno było o koncercie Travisa Scotta w "Fortnite", który przyciągnął ponad 12 milionów osób do gry - podkreśla.
Ten koncert pobił rekord liczby osób online w tym samym czasie w "Fortnite". Ale nie była to wcale pierwsza kolaboracja branży filmowej z "Fortnite".
Już w grudniu 2019 roku w grze pojawił się imperator z "Gwiezdnych Wojen". - Mieliśmy w zeszłym roku możliwość obejrzenia fragmentów filmu, nawet wtedy do gry zalogował się J.J. Abrams. To przyciągnęło rzesze ludzi - mówi Bartek Stodolny. - To największa gra na świecie. 7 mionów osób codziennie w nią gra. Nie jest dziwne, że filmowcy chcą wykorzystać ten potencjał - ocenia.
"Fortnite" to olbrzymia baza graczy, potencjalnych klientów, odbiorców. Nie jest wykluczone, że tego typu współprace będą pojawiać się częściej.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzi: Kamil Jasieński
Materiał: Mateusz Kulik
Data emisji: 01.06.2020
Godzina emisji: 8.26
pj/kul