Logo Polskiego Radia
Czwórka
Karina Duczyńska 20.07.2011

Jak odnajduje się skradzione dzieła sztuki?

Dzieła sztuki od wieków padały łupem złodziei bądź nieuczciwych kolekcjonerów. Tymczasem praca poszukiwaczy zaginionych dzieł sztuki w niczym nie przypomina przygód Indiany Jonesa. To żmudne ślęczenie nad dokumentacją przez długie lata.
Jak odnajduje się skradzione dzieła sztuki?Fot: CNRS, Centre Camille Jullian.

Nierzadko dzieła sztuki stają się cenne dopiero po tym, gdy zostaną skradzione. Wówczas policja zaczyna ich szukać, przedstawiciele muzeów apelują o zwrot, a szeroka rzesza ludzi dowiaduje się o ich istnieniu.

Jednym z ostatnich "wielkich odnalezionych dzieł" jest obraz Leonarda da Vinci "Salvator Mundi" (na zdjęciu poniżej), który przedstawia Chrystusa, unoszącego prawą dłoń w geście błogosławieństwa. Kiedyś obraz był w posiadaniu brytyjskiej rodziny królewskiej, ale jak dowiedziano się ostatnio, teraz dzieło znajduje się w siedzibie jednego z amerykańskich konsorcjów. Badacze natychmiast odkrycie okrzyknęli mianem największego w historii sztuki ostatnich stu lat. Poprzedni obraz da Vinci został bowiem odnaleziony w XIX w. "Salvatora Mundi" wyceniono na 200 mln dolarów.

W Polsce najwięcej dzieł sztuki zaginęło w okresie II wojny światowej, kiedy to wszelkiej maści obrazy, rzeźby, biżuterię a nawet dzwony kościelne wywożono masowo, głównie do Niemiec. Departament Dziedzictwa Kulturowego, który zajmuje się ich poszukiwaniem, stworzył nawet specjalny katalog z listą kilkudziesięciu tysięcy zaginionych dzieł sztuki.

/

– Każdy odnaleziony obiekt to inna historia, inne państwo, inne procedury – tłumaczy Dorota Janiszewska, z-ca dyrektora Departamentu Dziedzictwa Kulturowego w Ministerstwie Kultury. – Czasem obraz jest nam zwracany bez żadnych problemów, ale najczęściej okazuje się, że poszukiwane przez nas przedmioty przeszły już przez wiele rąk, kilkakrotnie były sprzedawane. Czasem obraz po prostu trzeba wykupić.

Odnajdowanie dzieł sztuki to żmudna i długa praca. Trzeba przekopać się przez stosy dokumentów, tony archiwów, tysiące zeznań świadków. Sprawę utrudnia dodatkowo fakt, że dokumentację wizualną, czyli np. zdjęcia, ma jedynie niewielki odsetek dzieł. Tak więc poszukiwacze zaginionych dzieł sztuki to raczej historycy bądź archiwiści, a nie nowe wcielenia Indiany Jonesa. Zdarzają się jednak takie znaleziska, które wynagradzają lata spędzone nad dokumentami.

Więcej na temat poszukiwania zaginionych, bądź skradzionych dzieł sztuki dowiesz się słuchając całej rozmowy z audycji "Stacja Kultura".

(kd)