Logo Polskiego Radia
Czwórka
Paulina Jakubowska 25.11.2013

Polscy superbohaterowie chodzili w mundurach

- Idea superbohatera to wytwór popkultury Zachodu - mówi Robert Sankowski, dziennikarz. - Polscy twórcy filmów o superbohaterach w czasach PRLu, musieli się bardzo nagimnastykować, by Kloss, As czy Borewicz nie byli podejrzani ideologicznie.
kadr z filmu Hydrozagadkakadr z filmu "Hydrozagadka"mat. prasowe/TVP

Asa, porucznika Borewicza, kapitan Klossa czy Żbika, czyli naszych rodzimych superbohaterów dziś możemy porównać do wyrobu czekoladopodobnego czy Polococty. Byli odpowiedzią na imperialistycznych Supermanów. Walczyli z wrogiem, stosowali się do zasad BHP i mieli być wzorem do naśladowania. Nawet jeśli - jak porucznik Borewicz, byli dalecy od ideału. Karmili wyobraźnię milionów Polaków - dla mężczyzn stając się niedoścignionym wzorem, dla kobiet obiektem namiętnych westchnień.
Historia powstania Hansa Klossa zaczyna się od ukraińskiej powieści, której bohaterem był radziecki żołnierz podszywający się pod hitlerowskiego oficera. Ta publikacja miała być zaadaptowana na filmowy scenariusz, jednak została odrzucona. Powstała sugestia, by napisać coś podobnego, ale by głównym bohaterem uczynić Polaka. Tak powstał polski szpieg w mundurze Abwehry Agent J23 - Hans Kloss. W jego rolę wcielił się wówczas 35 letni Stanisław Mikulski. - Mija 45 lat od czasu, kiedy stałem się jednym z superbohaterów, który żyje do dzisiejszego dnia - opowiada aktor. - Kloss miał zginać w 6 odcinku swoich przygód, ale zaprotestowali widzowie. Telewizja została zasypana lawiną listów. Z tego względu powstały kolejne odcinki teatralne przygód Klossa, a potem zapadła decyzja by nakręcić 18 godzinnych odcinków - opowiada Mikulski.
Robert Sankowski, dziennikarz "Gazety Wyborczej", znawca polskich superbohaterów podkreśla, że polscy twórcy filmowi musieli się sporo nagimnastykować by zachodnią ideę superbohaterów przeszczepić na polski grunt, stworzyć taki film by nie został odrzucony przez cenzurę. Dlatego As z "Hydrozagadki", Kloss czy Borewicz, byli bohaterami, którzy zeszli z socjalistycznych plakatów, ale posiadali cechy supermenów. - Film "Hydrozagadka" można było odczytywać jako kpinę z popkultury zachodniej - mówi Robert Sankowski.
Audycja powstała w koprodukcji z Narodowym Instytutem Audiowizualnym.