Logo Polskiego Radia
Dwójka
Ula Czerny 29.07.2013

Fiesta: pył z landrynek i krew z byków

- Jest w fieście coś fascynującego, coś co niewątpliwie uzależnia - mówiła w Dwójce Katarzyna Kobylarczyk, autorka książki "Pył z landrynek".
Tomatina, czyli wielka walka na pomidoryTomatina, czyli wielka walka na pomidoryGraham McLellan/Flickr/CC
Posłuchaj
  • Katarzyna Kobylarczyk, o Hiszpanii, gdzie w Wielki Piątek bije się w bębny, aż krwawią dłonie, a czarownice odpędza się ciepłą wódką (Daleko stąd/Dwójka)
Czytaj także

/

Kobylarczyk w "Pyle z landrynek" opowiada o bandytach, rzeźnikach, królach i tancerkach z zapomnianych miasteczek Kastylii-La Manchy, Andaluzji, Estremadury i Katalonii. Książka jest owocem trzech lat życia i podróży po Hiszpanii, a przede wszystkim pogoni za bohaterami iberyjskich fiest.
- Poruszaliśmy się autostradą "por el interior", drogą przez wnętrze kontynentu. Za każdym razem mieszkaliśmy w mniejszym mieście i doświadczyliśmy Hiszpanii dzikiej i nieprzewidywalnej. Zupełnie innej niż w przewodnikach - opowiadała Katarzyny Kobylarczyk w "Daleko stąd".
Jej książkę, poświęconą nieznanym fiestom z tych miejscowości, czyta się z wypiekami na twarzy. - Czytelnik tam jest, w tej fieście, gdzie Hiszpanie obrzucają się landrynkami i zdechłymi szczurami - mówił prowadzący audycję Bartosz Panek.
- W trakcie fiesty na początku doznaje się szoku, ma się poczucie absurdu - dodała Kobylarczyk. - No bo, jeżeli w jakieś wsi kilku starych, niespecjalnie pięknych mężczyzn obkłada się mchem od stóp do głów i maszerują tak przez wieś, tuż za feretronem, za księdzem...
Książka "Pył z landrynek" ukazała się w kwietniu tego roku nakładem wydawnictwa Czarne.

usc