Eugeniusz Tyrański ps. „Sęk” walczył w pułku Armii Krajowej „Baszta”. Podczas wybuchu powstania 1 sierpnia jego oddział walczył na Wyścigach.
– Moja drużyna była bardzo dobrze zorganizowana. Nasz punkt zborny znajdował się na obecnej ulicy Niedźwiedzia. Batalion w chwili ataku liczył 350 ludzi. Moment zaskoczenia był fantastyczny i Niemcy szybko wycofywali się z terenu – mówił powstaniec.
73. rocznica Powstania Warszawskiego - czytaj więcej
Zbigniew Galperyn ps. „Antek” wspominał, że 1 sierpnia jego kompania nie brała udziału w walkach. Zajmowała się tylko patrolami.
– Dopiero następnego dnia dołączyliśmy do bezpośrednio walczących grup i mających konkretne zadanie. Ludność cywilna odżyła. Zapanowała wolność, nie było godziny policyjnej, można było swobodnie się poruszać. Ludzie częstowali nas papierosami, dokarmiali. Atmosfera była wspaniała.
Stanisław Kral-Leszczyński również walczył w pułku AK „Baszta”.
– Czekaliśmy na decyzję o wybuchu powstania. Niestety od razu pierwszego dnia walk zostałem ranny w nogę i byłem wyeliminowany z walk. Było to dla mnie bardzo smutne. Dopiero w ostatnich dniach powstania czułem się lepiej i dostałem swoją drużynę – opowiadał.
Zapraszamy do wysłuchania całości materiału Witolda Banacha.
Polskie Radio 24/gm/pj