Nazywanie Hitlera prawicowcem, a jego zwolenników skrajną prawicą, to zdaniem gościa audycji ogólnoświatowy trend. - Mało kto wie, że skrót nazizm, funkcjonował dawniej jako narodowy socjalizm. Hitler wielokrotnie podkreślał zaś, że był proletariuszem i postępowcem. Nienawidził przy tym Kościoła, był zwolennikiem aborcji i eutanazji oraz wprowadził w III Rzeszy plan interwencjonizmu państwowego – podkreślił Piotr Zychowicz.
- Nie ma żadnych wątpliwości że narodowy socjalizm niemiecki był jedną stroną rewolucyjnego medalu, a po jego przeciwnej stronie widniał zaś bolszewizm – powiedział historyk i dodał, że te systemy były bardzo podobne, a różnica polegała na tym, że jedni socjaliści byli narodowi, drudzy zaś międzynarodowi.
Jak podkreślił Piotr Zychowicz, opowiadanie, że jeden z tych systemów był prawicowy a drugi lewicowy to typowa lewicowa manipulacja, której celem jest przerzucenie odpowiedzialności za zbrodnie narodowych socjalistów na prawicę.
- Prawdziwa niemiecka prawica od samego początku darzyła Hitlera pogardą jako ludowego proletariusza i podjęła kilka prób rewolucyjnego puczu. Gdyby zaś sam Hitler dowiedział się, że będzie nazywany dzisiaj prawicowcem i reakcjonistą to miałby z tego niezły ubaw - ponieważ jak dodał Piotr Zychowicz - reakcjonistami nazywał on swoich największych wrogów.
Gospodarzem audycji był Krzysztof Świątek.
Polskie Radio 24/kawa
_____________________
Data emisji: 1.09.17
Godzina emisji: 16.40