Logo Polskiego Radia
PolskieRadio24.pl
Izabella Mazurek 20.01.2020

Zamek Królewski – skarbnica historii Polski

Każde starsze miasto w Polsce ma historyczne zabudowania, kompleksy zamkowe, pałacowe czy miejsko-ratuszowe. Czym dla Krakowa jest Wawel, tym dla Warszawy jest właśnie Zamek Królewski. Te dwa miejsca w naszym kraju są przebogate w królewskie reminiscencje, w zdarzenia najważniejsze dla Polski – to skarbnice naszej historii. O ile Wawel stał i stoi ocalały z wielu pożóg, o tyle Zamek Królewski plądrowany był wielokrotnie, a podczas ostatniej wojny zburzony do cna przez Niemców.
Ruiny Zamku Królewskiego. Warszawa, 1945Ruiny Zamku Królewskiego. Warszawa, 1945PAP/Archiwum

Dla odbudowy Zamku jedną z ważniejszych dat było powstanie Obywatelskiego Komitetu Odbudowy Zamku Królewskiego w Warszawie – 49 lat temu – 20 stycznia 1971 roku. Już dzień wcześniej stosowną decyzję podjęło nowe kierownictwo KC PZPR, na czele z Edwardem Gierkiem. Jasne było, że ta decyzja wiązała się z koniecznością odpowiedzi na społeczne żądania po tragicznych wydarzeniach grudnia '70.

Jednak wcześniejsza historia i próby doprowadzenia do odbudowy Zamku pomniejszają polityczne znaczenie tego faktu. O ile na czele powstałego 20 stycznia Obywatelskiego Komitetu stanął partyjny kacyk – szef stołecznego komitetu partii Józef Kępa, o tyle niebagatelne znaczenie dla kształtu odbudowy miały nominacje pozostałych członków Komitetu. Znaleźli się wśród nich najwytrwalszy orędownik odbudowy prof. Stanisław Lorentz (jako jeden z wiceprzewodniczących), prof. Jan Bogusławski (jako generalny projektant) oraz prof. Jan Zachwatowicz (jako szef Komisji Architektoniczno-Konserwatorskiej).

Taki skład zarządzający Obywatelskim Komitetem dawał szansę na odbudowę Zamku Królewskiego w charakterze i wyglądzie bardzo zbliżonym do stanu z 1939 roku. Pomimo tego, że po wojnie władze państwa niemal natychmiast podjęły decyzję o dobudowie – choćby uchwała Sejmu Ustawodawczego z 2 lipca 1949 roku – działania instytucji państwowych często były ze sobą sprzeczne i wykluczały się wzajemnie.

Jednym z najistotniejszych problemów było ustalenie kształtu odbudowy. Ówczesnym trendem architektonicznym był socrealizm, który coraz silniej dominował w odbudowywanej Warszawie. Tak też młodzi architekci i komunistyczne władze chciały zbudować "nowy" Zamek Królewski. Wielu wybitnych architektów i konserwatorów, z których zdaniem poważnie się liczono, widziało jednak Zamek w formie sprzed 1939 roku, nawet jeśli miał się stać po odbudowie siedzibą władz komunistycznych.

Nieopodal historycznego miejsca ruin przebiegała nowo budowana Trasa WZ – iście socjalistyczna arteria. Tamtędy kiedyś płynęła rzeczka Kamionka i zaraz za skarpą miała swoje ujście do Wisły. To tam właśnie, na skarpie wiślanej, książę Bolesław II mazowiecki (1294-1313) wzniósł drewniany gród związany z lokacją Warszawy.

Zniszczenia wojenne oszczędziły częściowo Pałac Pod Blachą i prawie całkowicie Arkady Kubickiego. Odbudowa Pałacu przebiegła bardzo szybko (1948-49) i nie wymagała tak dużych kosztów. Arkadami zajęło się wojsko wykorzystując je do własnych potrzeb. Za ich kadencji ulegały one zniszczeniom i stopniowej degradacji. Po gruntownym przeglądzie i ekspertyzie dopiero w 1993 roku zostały poddane generalnemu remontowi, który trwał od 1994 aż do 2009 roku.

Innym istotnym elementem związanym z odbudową Zamku były fundusze. W pierwszych latach po wojnie władze musiały większość z nich przeznaczać na odbudowę infrastruktury mieszkaniowej i gospodarczej, a także komunikacyjnej. Ludzie, robotnicy, musieli gdzieś mieszkać i gdzieś pracować – takie było częste tłumaczenie partii dotyczące właściwych decyzji finansowych.

Dla wielu światłych ludzi tłumaczenia te nie były wystarczające – wystarczyło porównać wydatki na ugruntowanie i ochronę komunistycznej władzy, na "bezpieczeństwo publiczne", na rozbudowywanie tajnych służb i w końcu na propagandę partyjną. Niektórzy twierdzili, że z tych pieniędzy można było budować jeden Zamek rocznie. Władze komunistyczne miały jednak swoje priorytety.

Obywatelski Komitet doprowadził do tego, że odbudowa ruszyła pełną parą i w ramach przedwojennych planów. W lutym 1973 roku pojawiła się pierwsza wiecha nad Zamkiem, w lipcu 1974 zwieńczenia zamkowych wież, a w październiku 1978 roku stała już cała bryła Zamku.

Wtedy też "Trybuna Ludu" propagandowo odtrąbiła sukces władz. Jednak odbudowa w dużej mierze odbyła się dzięki składkom społecznym... do dzisiaj wielu warszawiaków pamięta wielkie, przeszklone skarbonki zachęcające do wrzucania pieniędzy na odbudowę, a społeczeństwo tak bardzo chciało tego pomnika polskiej historii i kultury, że jakoś nikt tych skarbonek nie okradł.

Odbudowa trwała nadal, lecz już w ramach wnętrz Zamku. Przywracano dawny wygląd, ornamentykę i historyczną estetykę. Całość prac trwała do sierpnia 1984 roku, kiedy to Komitet, w obliczu ukończenia prac, rozwiązał się. Niezależnie od komunistycznego charakteru działań i propagandowych wymiarów jego powstania, stał na straży dawnego wyglądu całości budowli... dzięki temu mamy Zamek Królewski takim, jakim był jeszcze w początkach XX wieku, jeszcze w sierpniu 1939 roku.

PP