Logo Polskiego Radia
Jedynka
Aneta Hołówek 22.04.2013

Polska chce zarabiać na turystyce medycznej

Operacja zamiast zwiedzania zabytków? To coraz popularniejszy powód odwiedzania Polski przez turystów. Ten rynek wart jest już niemal 800 mln zł
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjneGlow Images/East News

Turystyka medyczna staje się powoli polską specjalnością. Mamy wszystko, czego oczekują obcokrajowcy - niskie ceny, dobre zaplecze medyczne i wysoką jakość usług. Dlatego coraz chętniej swoje problemy zdrowotne oddają oni w ręce polskich lekarzy.

Największą popularnością cieszą się specjalizacje, za które pacjenci muszą w swoich krajach zapłacić - chirurgia plastyczna i estetyczna, a także stomatologia.

W 2011 r. polski rynek turystyki medycznej wart był niemal 800 mln zł, a przychody branży mogą rosnąć o kilkanaście procent rocznie. Co ważne, korzystają na tym nie tylko szpitale. - Ten biznes dotyczy wielu branż. Dla szpitala jest to możliwość uzyskania dodatkowych przychodów. Ale trzeba pamiętać, że to jest także szansa dla hoteli i pośredników w turystyce medycznej, czyli wyspecjalizowanych biur podróży - mówi Ada Kostecka, kierownik Branżowego programu promocji turystyki medycznej.

Aby jednak korzyści polskich przedsiębiorstw były jak największe, nasz kraj potrzebuje odpowiedniej promocji. A ta jest na razie niewielka. W Turcji, którą udało się wypromować jako medyczne eldorado, wydano kilkaset miliardów dolarów na reklamowanie tego rodzaju turystyki. Tymczasem w Polsce trzyletni budżet programu promocyjnego wynosi zaledwie 9 mln zł.

Tymczasem wkrótce walka o zagranicznych pacjentów będzie jeszcze bardziej zacięta, bo w tym roku wchodzi nowa dyrektywa unijna o korzystaniu z usług medycznych w Unii. Na jej mocy będzie można otrzymać w swoim kraju zwrot kosztów zagranicznego leczenia.

O tym, jakie będą warunki korzystania z takich zwrotów oraz czy rozwój turystyki medycznej spowoduje w Polsce wzrost cen usług medycznych dowiesz się z "Aktualności ekonomicznych".