- Regres rozwoju rodzin pszczelich jest zauważalny od wielu, wielu lat. My mieliśmy kiedyś 2,5 mln rodzin pszczelich, a teraz mamy ich blisko milion - mówi Robert Pilchowski, pszczelarz z Puszczy Kampinoskiej.
Tylko od ubiegłego sezonu liczba pszczół z powodu długiej zimy bardzo zmalała.
- Szacuje się, że w tym roku w Polsce ten spadek liczby pszczół to jest o ok. 20 proc. - Katarzyna Dytrych z Fundacji Nasza Ziemia.
Ale niesprzyjające warunki klimatyczne to tylko jeden z powodów. Inne to skażenie środowiska środkami owadobójczymi, środkami ochrony roślin i pestycydami. - Ale również intensyfikacja rolnictwa. Są to też wirusy, pasożyty, które bezpośrednio pszczoły atakują - mówi Katarzyna Dytrych.
Dodaje też, że promieniowanie magnetyczne z telefonów komórkowych może zakłócać układ nawigacyjny pszczół, przez co nie mogą one wrócić do ula.
A wymieranie pszczół to bardzo poważny problem dla gospodarki.
- ONZ szacuje, że 100 gatunków uprawnych daje 90 proc. światowego pożywienia i aż 71 z tych 100 gatunków jest zapylanych i zależnych od pszczół. Łatwo sobie przekalkulować, że jeśli nie będziemy mieć pszczół, nie będziemy mieć pożywienia - wyjaśnia Dytrych.
W Chinach pojawiają się już próby ręcznego zapylania roślin, ale jest to proces bardzo kosztowny. Bez pszczół ceny żywności mogą więc bardzo znacząco pójść w górę.
bk