Logo Polskiego Radia
IAR
Paweł Słójkowski 13.12.2013

Prawdziwy James Bond byłby alkoholikiem i wrakiem człowieka?

James Bond pił tak dużo, że w prawdziwym świecie byłby alkoholikiem i wrakiem człowieka - do takiego wniosku doszli brytyjscy lekarze, którzy przeczytali wszystkie czternaście powieści o słynnym szpiegu.
Posłuchaj
  • Rafał Motriuk o badaniach naukowców dotyczących postaci Jamesa Bonda (IAR)
Czytaj także

Elegancki i romantyczny, agent 007 świetnie znał się na gadżetach i wykonywał najtrudniejsze zadania. Ale nie stronił od alkoholu, toteż brytyjscy lekarze policzyli wszystkie drinki, jakie Bond wypił we wszystkich książkach autorstwa Iana Fleminga.

W szanowanym piśmie medycznym BMJ piszą, że wypijał on średnio 92 porcje alkoholu tygodniowo - cztery razy więcej niż zalecają eksperci.

Wychodzi więc na to, że agent 007 cierpiałby na poważną chorobę alkoholową, impotencję, miałby kłopoty z wątrobą i prawdopodobnie zmarłby przedwcześnie.

A za życia na pewno nie nadawałby się na kogoś, kto mógłby rozbroić bombę atomową i kilka razy ratować świat przed bezwzględnymi terrorystami.

ps