- To pierwsza misja NASA do tej odległej planety i pierwsze zbliżenie ludzkości do niebadanego miejsca w naszym Układzie - mówi Jim Green, szef oddziału do badań planet w NASA (Planetary Science Division). - Zespół sondy pracował ciężko, aby doprowadzić ją do tego miejsca i jak dotąd wszystko odbywa się bezbłędnie - dodał.
Sonda, którą w kosmos wysłano w 2006 roku, ma przelecieć kilkanaście tysięcy kilometrów na powierzchnią Plutona - a zatem niżej niż jego naturalne satelity. Wydarzenie to ma nastąpić w lipcu tego roku.
W grudniu 2014 sondę wybudzono ze stanu hibernacji, aby rozpoczęła proces podchodzenia do celu swojej misji.
Od kilku dni New Horizons fotografuje Plutona z ciągle jeszcze sporej odległości - 220 milionów kilometrów. Będzie także wykonywała pomiary, które pozwolą dokonać ewentualnych korekt w jej kursie.
Jak tłumaczą naukowcy, sonda weźmie się na poważnie do pracy dopiero na wiosnę, ponieważ dopiero wtedy kamery i spektrometry New Horizons będą w stanie dostarczyć obrazów o większej rozdzielczości niż teleskopy na Ziemi.
(ew/PAP/NASA)