Logo Polskiego Radia
PAP
migrator migrator 13.02.2009

LHC ruszy jesienią

A dokładniej - we wrześniu tego roku.

Pod koniec września Wielki Zderzacz Hadronów ma ponownie rozpocząć pracę. Największy na świecie akcelerator cząstek elementarnych, znajdujący się w ośrodku badawczym pod Genewą, jest naprawiany po poważnej awarii, jakiej uległ we wrześniu ubiegłego roku.

Początkowo sądzono, że LHC będzie gotowy do pracy na początku lipca. Plany jednak zmieniły się. "Kalendarz, który mamy teraz jest bez wątpienia najlepszy dla LHC i dla fizyków czekających na dane. Jest ostrożny i zapewnia nam czas na wykonanie wszystkich niezbędnych prac przy LHC przed jego ponownym uruchomieniem, a jednocześnie umożliwia rozpoczęcie właściwych eksperymentów jeszcze w tym roku" - zacytowano w komunikacie słowa dyrektora generalnego CERN Rolfa Heuera.

Przypomnijmy: badania prowadzone w CERN przy pomocy Wielkiego Zderzacza Hadronów mają na celu dokładniejsze zbadanie najdrobniejszych części składowych materii, czyli cząstek elementarnych. Jednym z planów naukowców jest symulowanie warunków, które istniały we Wszechświecie kilka sekund po Wielkim Wybuchu. Innym zagadnieniem, jakie zgłębią fizycy w LHC, jest kwestia istnienia tzw. bozonu Higgsa. Jego obecność przyjmują współczesne teorie dotyczące cząstek elementarnych, które nie zostały jeszcze jednak sprawdzone doświadczalnie.

LHC znajduje się w położonym 100 m pod ziemią tunelu ułożonym na planie koła o średnicy 9 km i długości 27 km, rozciągającym się pod granicą Francji i Szwajcarii. W jego wnętrzu za pomocą pola elektromagnetycznego przyspieszane są dwie przeciwbieżne wiązki cząstek elementarnych (na ogół protonów). Zderzające się cząstki rozpadają się, aby następnie tworzyć inne cząstki. Naukowcy analizują to, co powstaje wskutek zderzeń, aby dokładniej poznać właściwości poszczególnych cząstek oraz oddziaływania między nimi.

Po raz pierwszy Wielki Zderzasz Hadronów uruchomiono 10 września ubiegłego roku, jednak zaraz po starcie, 19 września 2008, LHC uległ awarii, a jego naprawy trwają. Powodem kłopotów była awaria systemu schładzającego Zderzacz. Aby skupić wiązki i utrzymywać je na kolistym torze, potrzebne są potężne elektromagnesy nadprzewodnikowe, które jednak działają w temperaturze bliskiej zera absolutnego. Przy każdej awarii lub konserwacji najwięcej czasu pochłania właśnie doprowadzanie elektromagnesów do temperatur umożliwiających pracę ekipy technicznej, a następnie ponowne ich schładzanie. 19 września, podczas próby z użyciem prądu o natężeniu ok. 8750 amperów, instalacja chłodząca rozszczelniła się. Konsekwencją tego było wydostanie się do tunelu akceleratora ok. dwóch ton helu.

Warto dodać, że w przeglądach elektromagnesów oraz w naprawie uszkodzeń bierze