Logo Polskiego Radia
PAP
Marta Kwasnicka 13.04.2015

Polacy pokażą, jak posprzątać kosmos

Nawet największe kosmiczne śmieci można złapać w sieci, by potem pomóc im bezpiecznie spłonąć w atmosferze. Polacy projektują kosmiczną śmieciarkę dla ESA.

Na razie wirtualnie. Pierwsze próbne sieci do uprzątania kosmosu przygotowali inżynierowie z polsko-włoskiego konsorcjum. Sprawdzili już ich działanie w wirtualnej rzeczywistości i w stanie nieważkości.

W przestrzeni kosmicznej znajdują się tysiące kosmicznych śmieci. - Powstają one np. w efekcie zderzenia obiektów w przestrzeni kosmicznej. Po zderzeniu rosyjskiego satelity z satelitą konstelacji Iridium powstało ponad trzy tysiące kawałków. Część kosmicznych śmieci stanowią elementy nośne rakiet wynoszących obiekty na orbitę okołoziemską - mówi dr inż. Karol Seweryn z Centrum Badań Kosmicznych PAN. 

Takie nieużyteczne i krążące po orbitach przedmioty stanowią zagrożenie dla instrumentów badających przestrzeń kosmiczną. - Nawet małe kosmiczne śmieci, rzędu 5 cm, lecą z prędkością kilku km na sekundę. To znacznie więcej niż prędkość kuli wystrzelonej z karabinu - wyjaśnia dr Seweryn.

Jednym z największych kosmicznych śmieci jest satelita Envisat nieczynny od 2009 roku. W 2022 roku Europejska Agencja Kosmiczna planuje pozbyć się tego kłopotliwego satelity za pomocą kosmicznej śmieciarki. 

W realizacji pierwszej części tego planu specjalistom z ESA pomaga polsko-włoskie konsorcjum. - Tego rodzaju misja kosmiczna kosztuje miliony dolarów i musi się udać od pierwszego strzału. Nie ma tu miejsca na eksperymenty - mówi Wojciech Gołębiowski dyrektor ds. technicznych firmy SKA Polska, która uczestniczy w projekcie. Stąd testy w wirtualnej rzeczywistości. 

Polscy inżynierowie przygotowali symulator, w którym można taką sieć zaprojektować, określić grubość nici, kształt oczek. Późnej w tym wirtualnym świecie sieć można wystrzelić i śledzić jej lot, patrząc jak rozciągają się poszczególne nitki, jak ciężarki oplatają satelitę. 

Prawdziwość przewidywań symulatora sprawdzono, porównując jego wyniki z prawdziwym eksperymentem w stanie nieważkości w kanadyjskim instytucie National Research Council, który organizuje loty paraboliczne. Wcześniej przygotowali prototypy wyrzutni siatki oraz mały model samego satelity Envisat, a ich włoscy współpracownicy - 25 siatek. W lutym na pokładzie samolotu Falcon 20 przeprowadzili 20 eksperymentów, które zakończyły się sukcesem. 

W prawdziwym zadaniu złapania Envisata kosmiczna śmieciarka będzie musiała zbliżyć się do niego na odpowiednią odległość, zaobserwować jego ruch i w odpowiednim momencie wystrzelić sieć. Ta owinie się wokół kosmicznego śmiecia, łącząc go liną z kosmiczną śmieciarką. Razem będą krążyć wokół Ziemi stopniowo obniżając orbitę, aż spłoną w atmosferze.

Po Envisacie wyłapywane będą kolejne obiekty. 

(ew/PAP-Nauka w Polsce)