Młodzi konstruktorzy są pełni optymizmu. Rower porusza się w powietrzu dzięki sześciu śmigłom napędzanym energią elektryczną z akumulatora. Bez człowieka waży około 90 kilogramów. Podczas pokazu latał ponad 6 minut na wysokości około metra.
Jeden z konstruktorów, Jan Szpatny, z nadzieją mówi o latającej maszynie: - Nie wykluczam, że powstaną nowe projekty budowane na miarę konkretnego człowieka.
Szpatny, który drogą radiową sterował latającym rowerem, wierzy, że w niedalekiej przyszłości powstaną nowe, wysokowydajne akumulatory, które pozwolą na odbywanie dalekich podróży.
Obecna konstrukcja jest nieco nieporęczna. Rower nie jest składakiem, nie wejdzie do bagażnika zwykłego samochodu, nie mówiąc o tramwaju czy autobusie.
Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>
IAR/mk
![''](http://www.polskieradio.pl/302a92b5-bcdf-4e88-b049-852256d73698.file)