Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
Jarosław Krawędkowski 20.02.2014

Jak rozpoznać, że świnia jest już chora? Afrykański pomór świń (ASF) dotarł do Polski

Afrykański pomór świń rozwija się podstępnie, ale konsekwentnie, czego przykładem jest obecny pomór, który w tempie 350 km na rok idzie od kilku lat z Rosji. Najpierw dotarł na Litwę, a teraz do Polski. Jak rozpoznać, że świnia jest chora mówi na portalu farmer.pl prof. Zygmunt Pejsak oraz prof. Iwona Markowska-Daniel.
Na afrykański pomór świń nie ma leków i szczepionek. O tym jak wirus zachowuje się w środowisku, dlaczego trudno go zwalczyć.Na afrykański pomór świń nie ma leków i szczepionek. O tym jak wirus zachowuje się w środowisku, dlaczego trudno go zwalczyć.Glowimages.com

Niestety afrykański pomór świń rozwija się podstępnie, bo wyraźne objawy choroby zauważane są dopiero tuż przed śmiercią.

Pierwszym objawem jest wysoka gorączka

- Pierwszym objawem choroby zwierząt jest wysoka gorączka. Jest trudna do zauważenia przez rolników, bo zwierzęta w tym czasie mają apetyt i często zachowują się normalnie. Dlatego przez pierwszych 5-6 dni trudno jest rozpoznać zagrożenie.

Dopiero 48 h przed śmiercią pojawiają się objawy charakterystyczne, czyli sinica podbrzusza i uszu, wypływ krwawego płynu z nozdrzy i biegunka z domieszką krwi - tłumaczy profesor Pejsak.

Po rozpoznaniu choroby liczy się czas reakcji

W tym wszystkim najważniejsza jest szybka reakcja producenta i zgłoszenie padnięć powiatowemu lekarzowi weterynarii. Jeżeli w stadzie nagle pada kilka sztuk zwierząt w różnych grupach technologicznych, to jest to już niebezpieczna sytuacja. Nie można zwlekać ze zgłoszeniem takiej sytuacji. Rozpoznanie w terenie musi być jak najszybsze. Późniejsza diagnostyka laboratoryjna zajmuje już tylko kilka godzin.

- Gdy próbki trafią do laboratorium, to działamy szybko. Analiza i diagnoza to kwestia 4-5 h - mówił profesor.

Okres inkubacji choroby trwa od 4do 15 dni

Z kolei prof. Iwona Markowska-Daniel opisuje, że okres inkubacji choroby wynosi przeciętnie 4-8 dni, ale może być krótszy lub dłuższy w zależności od stopnia zjadliwości zarazka.

W regionach, w których ASF występuje enzootycznie, może wynosić nawet 15 dni. Rozróżnia się postać nadostrą (charakteryzują ją nagłe padnięcia, bez objawów towarzyszących), postać ostrą, podostrą, przewlekłą oraz utajoną.

Prof. Markowska-Daniel przedstawiając  objawy kliniczne ASF podkreślała  że „Gorączkujące świnie mają na ogół zachowany apetyt, poruszają się normalnie i tylko niektóre wykazują objawy podniecenia lub dużo leżą.

Stan taki utrzymuje się przez 3-4 dni, tj. do momentu spadku wewnętrznej ciepłoty ciała poniżej normy, który ma miejsce zwykle 24 godziny przed śmiercią.

Wtedy pojawiają się inne objawy kliniczne, które ulegają szybkiemu nasileniu i powodują śmierć zwierząt. Do najczęściej spotykanych objawów klinicznych, które powstają po spadku gorączki i poprzedzają śmierć zwierząt chorych, należą: sinica skóry uszu, brzucha i boków ciała, drobne, lecz liczne wybroczyny w skórze, duszność, pienisty i niejednokrotnie krwisty wypływ z nosa, zapalenie spojówek i wypływ z worka spojówkowego, biegunka, często z domieszką krwi, wymioty oraz niedowład zadu.

U niektórych świń zakażonych sztucznie obserwowano objawy nerwowe w postaci podniecenia, drgawek mięśni i skurczów kloniczno-tonicznych. Maciory prośne z reguły ronią. Błony płodowe i skóra płodów wykazują często wybroczyny i wylewy krwawe. Wskaźnik zachorowalności i śmiertelności sięga do 100 proc. zwierząt."

Na afrykański pomór świń nie ma leków ani szczepionek

Na afrykański pomór świń nie ma leków i szczepionek. O tym jak wirus zachowuje się w środowisku, dlaczego trudno go zwalczyć.

Zwalczanie choroby odbywa się wyłącznie metodami administracyjnymi poprzez wybijanie zwierząt chorych oraz znajdujących się w strefie zapowietrzonej.

„Strategia postępowania musi być dostosowana do sytuacji epizootycznej. W krajach afrykańskich, w których ASF występuje enzootycznie, najważniejszą rolę odgrywa ścisła kontrola obrotu zwierzętami oraz monitorowanie poziomu przeciwciał w celu wykrywania świń nosicieli i w populacji zwierząt dziko żyjących, będących naturalnym rezerwuarem zarazka dla świń domowych" - informowała prof. Iwona Markowska-Daniel.

Choroba idzie w tempie 350 km rocznie z Rosji od lat

Obliczono, że ASF z każdym rokiem pokonywał ok. 350 km. Przybliżał się do naszych granic, aż w końcu dotarł. Choroba „idzie" z Rosji do Europy od dawna.

/