<<<W Polsce potwierdzono przypadek afrykańskiego pomoru świń>>>
Tadeusz Blicharski z Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej POLSUS mówi, że to prawdziwa tragedia. - Cały plan odbudowy pogłowia, odnalezienia nowych rynków i umocnienia się na dotychczasowych staje się nierealny. To wielka klęska dla naszych hodowców - ocenia szef związku hodowców.
Paweł Dołęga z podłomżyńskiej Piątnicy od lat hoduje trzodę chlewną. Obecnie ma 60 loch. Mężczyzna obawia się, że dalsze kroki podjęte w kierunku bezpieczeństwa mogą wpłynąć na zmniejszenie stada.
Powiatowy Lekarz Weterynarii w Sokółce kontroluje gospodarstwa w okolicach gminy Szudziałowo, gdzie hodowane są świnie. Informuje też rolników o zagrożeniu. Lekarz weterynarii wyznaczy też obszar zagrożony, co będzie się wiązać m.in z zakazem polowań i transportu trzody chlewnej na tym terenie. Przygotowywane jest również nowe rozporządzenie wojewody podlaskiego, uwzględniające wykrycie wirusa.
Podlaskie Służby Graniczne i przedstawiciele kół łowieckich monitorują wspólnie pas przygraniczny. Zwołano też zespół zarządzania kryzysowego w tej sprawie.
Będzie jeszcze gorzej?
Z powodu wystąpienia na terenie Unii Europejskiej afrykańskiego pomoru świń Rosja wstrzymała import unijnej wieprzowiny. Bardzo mocno uderzyło to w Polskich przedsiębiorców. Zdaniem hodowców, sytuacja może być teraz jeszcze gorsza. Obawiają się oni, że w obecnej sytuacji nasz eksport wieprzowiny zostanie zablokowany, a do Polski będzie docierać tanie mięso z innych krajów Unii.
<<<Rosja wprowadza embargo na wieprzowinę z UE. Polska dostanie rekompensaty?>>>
Ta tropikalna choroba przenosi się przez dziki, które swobodnie przekraczają granicę. Ogniska z Rosji i Białorusi przeniosły się wcześniej na Litwę, a teraz także do Polski. Afrykański pomór świń nie jest chorobą groźną dla ludzi, ale powoduje duże straty w hodowli.
<<<Afrykański pomór świń w Polsce. Rosja nie otworzy granic>>>
IAR,kh