Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 27.06.2014

Ukraina podpisała umowę o wolnym handlu z UE. Ekspert: jej gospodarka zyska

Unia Europejska i Ukraina podpisały w piątek na marginesie unijnego szczytu w Brukseli drugą część umowy stowarzyszeniowej, dotyczącą utworzenia strefy wolnego handlu, współpracy w dziedzinie gospodarki oraz wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych.
Podpisy pod dokumentem złożyli prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, szefowie Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso i Rady Europejskiej Herman Van RompuyPodpisy pod dokumentem złożyli prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, szefowie Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso i Rady Europejskiej Herman Van RompuyPAP/EPA/OLIVIER HOSLET
Posłuchaj
  • Jose Manuel Barroso: umowy stowarzyszeniowe to kamień milowy dla Partnerstwa Wschodniego (IAR)
  • Jose Manuel Barroso: umowy to uznanie dla wysiłków Mołdawii, Gruzji i Ukrainy (IAR)
  • Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko o podpisaniu umowy z UE (IAR)
Czytaj także

Podpisy pod dokumentem złożyli najpierw prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, szefowie Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso i Rady Europejskiej Herman Van Rompuy, a następnie do podpisywania umowy przystąpili zebrani w Brukseli przywódcy 28 państw UE.

Źródło: ENEX/x-news

Pierwszą, polityczną część umowy stowarzyszeniowej UE - Ukraina podpisano już w marcu.

Rosja grozi Ukrainie: będziemy bronić naszej gospodarki >>>
Porozumienie o wolnym handlu z Ukrainą (DCFTA), będące najważniejszą częścią umowy stowarzyszeniowej, otworzy unijny rynek dla Ukrainy poprzez stopniowe znoszenie ceł i kwot oraz poprzez harmonizację prawa i norm w różnych sektorach m.in. środków fitosanitarnych. Ukraina i UE wyeliminują odpowiednio 99,1 i 98,1 proc. ceł pod względem wartości handlu.

W Brukseli podpisano również umowy stowarzyszeniowe z Mołdawią i Gruzją.

Korzyści dla ukraińskiej gospodarki

Ukraina zyska na podpisaniu umowy o wolnym handlu z Unią Europejską, choć niektóre sfery jej gospodarki nie są obecnie konkurencyjne - ocenił ekspert kijowskiego Centrum im. Razumkowa Wasyl Jurczyszyn.

- Umowa stowarzyszeniowa daje Ukrainie unikalną możliwość uzyskania oficjalnego uznania jej europejskiego wyboru i stwarza realną szansę skonsolidowania wysiłków społeczeństwa zmierzających do tego, by kraj mógł zmienić strukturę swojej gospodarki i stać się pełnoprawnym członkiem europejskiej społeczności - uważa Jurczyszyn.
Ekspert wskazał, że rynki krajów poradzieckiej Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) będą obecnie dla Ukrainy w znacznym stopniu zamknięte, ale ponieważ są one mało konkurencyjne, orientacja na nie mogłaby tylko "zakonserwować obecną strukturę ekonomiczną Ukrainy i w istocie peryferyjność kraju".
Możliwość wejścia na nowe rynki
Umowa z UE stworzy tymczasem - wskazał - możliwość wyjścia Ukrainy na nowe rynki m.in. poprzez harmonizację standardów i dostosowanie się ukraińskich producentów do europejskich wymogów jakości produkcji. Dostęp do rynków europejskich będzie zaś oznaczać jednocześnie dostęp do rynków światowych.

Konieczna przebudowa gospodarki
Przyznał, że cały szereg dziedzin gospodarki ukraińskiej wymaga przebudowy i zmiany charakteru produkcji. - Np. ukraińska gospodarka jest skrajnie energochłonna, zatem to zrozumiałe, że będzie konieczna zmiana charakteru produkcji, a to dobre dla ukraińskiej gospodarki - zauważył.
Ukraina może stracić nabywców w niektórych branżach
Podkreślił, że Ukraina może stracić nabywców w branżach, które są w całości zorientowane na rynki WNP, np. w przemyśle motoryzacyjnym. Według niego niekonkurencyjny jest obecnie także ukraiński przemysł lekki. Zwrócił uwagę, że jeszcze w połowie lat 90. poziom rozwoju przemysłu lekkiego i cukierniczego był podobny, ale ten drugi znalazł inwestorów i teraz może z powodzeniem konkurować za granicą. Tymczasem inwestycje w przemysł lekki były bardzo niewielkie, wprowadzono niewiele innowacji i ta gałąź gospodarki nie jest konkurencyjna.
Wymiana handlowa spadnie?
Obroty handlowe Ukrainy z UE wynoszą - jak podkreślił - 25 - 30 mld euro rocznie, ale Ukraina eksportuje przede wszystkim towary o nisko przetworzone, np. półfabrykaty metalurgiczne.
- W najbliższym czasie wymiana handlowa może spaść. Wprawdzie poprawią się warunki prowadzenia działalności handlowej dzięki obniżeniu ceł, ale w gospodarce ukraińskiej trwa negatywny trend. Spada produkcja i dużo środków finansowych jest przeznaczanych na cele wojskowe. Spadła też zdolność nabywcza Ukraińców. Doszło do silnej dewaluacji hrywny przy jednoczesnym zamrożeniu pensji, co zmniejszyło popyt na towary z importu - podkreślił Jurczyszyn.
Uważa on jednak, że jeśli pojawią się inwestycje i zostanie przekazana obiecana Ukrainie pomoc, już w przyszłym roku można oczekiwać zarówno wzrostu wymiany handlowej, jak i zmiany jej struktury dzięki pojawieniu się w ukraińskim eksporcie większej ilości towarów przetworzonych.
Możliwe większe zainteresowanie inwestorów
Według Jurczyszyna podpisanie umowy z UE może zachęcić inwestorów do lokowania kapitału na Ukrainie. "Siła robocza u nas jest jedną z najtańszych w Europie" - zaznaczył. Uważa on, że ukraiński przemysł motoryzacyjny mógłby wówczas szybko stać się konkurencyjny.

IAR/PAP, awi