Logo Polskiego Radia
Jedynka
Anna Wiśniewska 16.09.2015

Polscy producenci mleka pod ścianą. Sytuacja na rynku będzie coraz trudniejsza

Polscy producenci mleka znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji. Zdecydowały o tym susza, wysokie kary za przekroczenie kwot mlecznych, rosyjskie embargo i spadające ceny surowca.
Posłuchaj
  • O kryzysie w branży mleczarskiej mówił w Porannych rozmaitościach radiowej Jedynki: Rafał Stachura, prezes Lubelskiego Związku Hodowców Bydła i Producentów Mleka (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Przy obecnym poziomie cen skupu wielu rolników zmuszonych jest  do zaprzestania produkcji. 

Rafał Stachura, prezes Lubelskiego Związku Hodowców Bydła i Producentów Mleka, uważa, że  hodowcom krów nie sprzyja sytuacja  zarówno na rynku krajowym, jak i światowym.

- Opłacalność jest coraz mniejsza, ponieważ jest susza. Mamy bardzo duże straty spowodowane mniejszą produkcją zbóż i kukurydzy. Będzie z całą pewnością brakować pasz w wielu gospodarstwach. Ponadto cały czas maleje cena mleka. Rynki światowe nie wykazują chęci zakupu olbrzymich ilości za takie ceny naszych produktów, jakie są w Europie. Rynki światowe oczywiście bardzo chcą naszych produktów, ale po cenach 20-30 proc. niższych niż u nas - mówi gość radiowej Jedynki.

Nadwyżka mleka na rynkach europejskich

Głównym problemem pozostaje embargo rosyjskie na mleko i przetwory z całej Unii Europejskiej.

- Mamy problem z embargiem rosyjskim, to nie jest tylko nadwyżka polska mleka, ale europejska. Niemcy muszą wyeksportować ok. 30-40 proc. mleka, które produkują, Holandia – 50-60 proc., Irlandia – 80 proc. To wszystko musi znaleźć się gdzieś na stołach pozaeuropejskich. Jedynymi krajami, które importują mleko w Europie, są Grecja, Włochy i Hiszpania. Cała reszta produkuje więcej, niż konsumuje. Nasza konsumpcja w 2014 roku to 205 litrów na osobę i 41 kg masła. To bardzo niska średnia w porównaniu do europejskiej, która wynosi ok. 300 – 320 litrów – zaznacza Rafał Stachura.

Będzie jeszcze gorzej?

Zdaniem Rafała Stachury sytuacja pogorszy się wiosną przyszłego roku, gdy dojdzie do zmniejszenia pogłowia hodowanych krów.  

- Rolnicy masowo sprzedają cielęta. Ich cena coraz bardziej spada, z uwagi na to, że już nikt nie trzyma ich na odchowanie, bo boi się, że nie będzie miał paszy. Z pewnością będzie się zmniejszać pogłowie, szczególnie w małych gospodarstwach i tam, gdzie nikt nie zrobił zapasów w zeszłym roku – uważa gość radiowej Jedynki.

Unia Europejska przeznaczyła 500 milionów euro na pomoc dla rolników, głównie dla producentów mleka. Jednak  podział kwoty unijnego wsparcia nie jest jeszcze gotowy.

Polski  minister rolnictwa Marek Sawicki wystąpił także o dodatkową pomoc  dla rolników poszkodowanych w następstwie suszy.

Justyna Golonko, awi