Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 21.12.2015

Fiasko rozmów UE-Rosja-Ukraina o wolnym handlu

Bez porozumienia zakończyły się w poniedziałek kolejne trójstronne negocjacje z udziałem Rosji, Ukrainy i UE na temat rosyjskich zastrzeżeń do umowy o strefie wolnego handlu między Kijowem a Brukselą (DCFTA).
Posłuchaj
  • Rozmowy ostatniej szansy o umowie UE-Ukraina - relacja Magdaleny Skajewskiej z Brukseli (IAR)
  • Część deputowanych ukraińskiej Rady Najwyższej domaga się od rządu raportu na temat skutków umowy o wolnym handlu z Unią Europejską - relacja Pawła Buszko z Kijowa (IAR)
Czytaj także

W rozmowach, które odbyły się w Brukseli, wzięli udział: komisarz UE ds. handlu Cecilia Malmstroem, szef ukraińskiej dyplomacji Pawło Klimkin oraz rosyjski minister rozwoju gospodarczego Aleksiej Ulukajew.

Ze strony Rosji nie było wystarczającej elastyczności - tłumaczyła niepowodzenie negocjacji Malmstroem.

Moskwa się nie zgadza: grozi, wprowadza cła i embargo na produkty spozywcze

Rosja uważa, że porozumienie zaszkodzi jej interesom gospodarczym, i grozi podjęciem kroków odwetowych, aby chronić swój rynek. Podczas gdy w Brukseli toczyły się rozmowy, premier Rosji Dmitrij Miedwiediew oświadczył, że jego kraj w celu ochrony swego rynku wprowadza od 1 stycznia dla Ukrainy cła i embargo na produkty spożywcze. Moskwa obawia się napływu przez terytorium ukraińskie towarów z UE obłożonych zerową stawką celną.

W minionym tygodniu prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret o wstrzymaniu od 1 stycznia 2016 r. funkcjonowania umowy o strefie wolnego handlu w odniesieniu do Ukrainy.

Umowa o pogłębionej i całościowej strefie wolnego handlu (DCFTA) to najważniejsza i największa część umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina, podpisanej w czerwcu 2014 r.

To już dwudzieste spotkanie zakończone niepowodzeniem

Przedstawiciele Ukrainy, Rosji i Komisji Europejskiej spotkali się już ponad 20 razy na poziomie ekspertów i ministrów, by rozmawiać na temat unijno-ukraińskiej umowy. Bruksela i Kijów chcą przekonać Moskwę, że porozumienie nie stanowi zagrożenia ani dla rosyjskiej gospodarki, ani bezpieczeństwa, ale na razie te próby były bezowocne.

- Zrobiliśmy duży postęp, ale nie udało nam się rozwiązać wszystkich problemów, najbliższe spotkanie ministrów będzie ostatnią szansą, by znaleźć porozumienie - mówił wczesniej szef Komisji, Jean-Claude Juncker.

Zarówno Komisja, jak i władze Ukrainy podkreślają, że bez względu na wynik trójstronnych rozmów umowa wejdzie w życie 1 stycznia przyszłego roku. Rosja wobec takiego stanowiska zapowiedziała działania odwetowe: wstrzymanie rosyjsko-ukraińskiej umowy o strefie wolnego handlu oraz zakaz importu żywności z Ukrainy.

Ukraińscy deputowani wymagają informacji o skutkach wolnego handlu z UE

Część deputowanych ukraińskiej Rady Najwyższej domaga się tymczasem od rządu raportu na temat skutków umowy o wolnym handlu z Unią Europejską.

Parlamentarny komitet do spraw eurointegracji zaproponował premierowi Arsenijowi Jaceniukowi, aby ten przedstawił raport na temat gotowości Ukrainy do przystąpienia do strefy wolnego handlu z Unią. Szefowa komitetu - deputowana z ramienia Bloku Petra Poroszenki Iryna Heraszczenko podkreśliła, że państwo, ale też sam rząd nie są dostatecznie przygotowani do wprowadzenia umowy. Jak zaznaczyła, rząd powinien poinformować jak będzie niwelował ryzyko związane z zapowiadanymi przez Rosję restrykcjami. Zdaniem Heraszczenko, obecnie ukraiński biznes jest, jak się wyraziła „w szoku” od możliwych następstw wypowiedzenia przez Rosję umowy o strefie wolnego handlu i zapowiadanego przez Kreml embarga na ukraińskie towary.

Rząd w Kijowie ocenia koszty rosyjskiego embarga na 600 milionów dolarów. Jeszcze wyższe będą koszty skasowania strefy wolnego handlu z Moskwą. Zdaniem ekspertów, przystąpienie Ukrainy do strefy wolnego handlu z Unią nie zniweluje tych strat.

Wcześniejsze rozmowy zakończyły się fiaskiem

Wcześniejsze rozmowy na temat rosyjskich zastrzeżeń do DCFTA między unijną komisarz ds. handlu Cecilią Malmstroem, szefem ukraińskiej dyplomacji Pawłem Klimkinem i rosyjskim ministrem rozwoju gospodarczego Aleksiejem Ulukajewem zakończyły się bez porozumienia.

Ulukajew oświadczył, że jest mało prawdopodobne, by przed 1 stycznia, gdy umowa DCFTA wchodzi w życie, udało się osiągnąć porozumienie. Zapowiedział, że Rosja przy takim scenariuszu anuluje preferencyjne warunki handlowe dla Ukrainy. Klimkin ocenił, że na spotkaniu Rosja przedstawiła nowe, "absurdalne" propozycje.

- Steinmeier, który twierdzi, że jego inicjatywa ma poparcie niemieckiej kanclerz Angeli Merkel, opisuje wspólną deklarację jako sposób na "stworzenie przestrzeni i zbliżenie się do Rosji". Jednak jego polityczna deklaracja nie spełnia oczekiwań Rosji, która domaga się prawnie wiążącego trójstronnego porozumienia - wyjaśniał "Financial Times".

- Poprzez tę deklarację moglibyśmy odpowiedzieć na życzenia Rosji i rozpocząć bliższą wymianę opinii na temat energii i ochrony inwestycji, nawet jeśli umowa handlowa UE-Ukraina bezpośrednio ich nie porusza - cytuje gazeta list Steinmeiera.

Według "FT" innym ważnym elementem deklaracji byłaby "perspektywa nawiązania współpracy między UE a (tworzoną z inicjatywy Rosji - przyp. red.) Eurazjatycką Unią Gospodarczą (EUG), wraz z pokojowym rozwiązaniem konfliktu na wschodzie Ukrainy".

Zaniepokojenie krajów Europy Wschodniej i państw bałtyckich

Steinmeier nie przedstawił oficjalnie listu innym krajom członkowskim UE. Pismo wywołało zaniepokojenie krajów Europy Wschodniej i państw bałtyckich.

Zostało ono wysłane tuż przed listem szefa KE Jean-Claude'a Junckera do prezydenta Władimira Putina, który zawierał obietnicę zbadania możliwości współpracy między UE a EUG, na czym Putinowi zależy. Juncker zastrzegł, że wszelkie decyzje w tej sprawie będą "zsynchronizowane" z postępem we wdrażaniu uzgodnień z Mińska w sprawie zakończenia konfliktu na wschodniej Ukrainie.

Szef MSZ Litwy Linas Linkeviczius wyraził obawy z powodu inicjatywy Junckera, twierdząc, że nie ma ona poparcia krajów UE. Zauważył, że w liście nie wspomniano o unijnych sankcjach wobec Rosji; w ciągu kolejnych dwóch miesięcy UE ma postanowić, czy je przedłużyć.

Cytowany przez "FT" ukraiński dyplomata Dmytro Kuleba uważa, że Rosji nie da się udobruchać "jakąś nową umową handlową". "Celem Kremla nie jest wolny handel od Lizbony po Władywostok. Moskwa dąży do podzielenia Europy między UE a EUG z Rosją na czele, i do tego, by Ukraina - jeśli nie da się jej wciągnąć z powrotem - byłaby co najmniej strefą buforową" - ocenił Kuleba.

- Kraje wschodniej Europy traktują planowaną przez UE unię energetyczną jako sposób na przełamanie uzależnienia od Rosji; tymczasem język deklaracji Steinmeiera sugeruje, że Rosja jest traktowana jako stały partner strukturalny - pisze "FT".

Rosja bierze odwet

Umowa o pogłębionej i całościowej strefie wolnego handlu (DCFTA) to najważniejsza i największa część umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina, podpisanej w czerwcu 2014 r. Jej zawarcie było przyczyną wybuchu konfliktu ukraińsko-rosyjskiego.

Początkowo planowano, że cała umowa stowarzyszeniowa wejdzie w życie w listopadzie 2014 r., jednak wdrażanie części handlowej opóźniono o ponad rok ze względu na zastrzeżenia Rosji, która twierdzi, że w efekcie na jej terytorium zaczną napływać przez Ukrainę towary europejskie.

Z tego względu Rosja od 1 stycznia wprowadza na ukraińskie towary cło oraz embargo na produkty żywnościowe.

Choć od początku było jasne, że rosyjskie zastrzeżenia mają przede wszystkim charakter polityczny, to UE zaproponowała Moskwie konsultacje, by wyjaśnić jej wątpliwości i znaleźć rozwiązania, które mogłyby złagodzić ewentualne negatywne skutki dla jej gospodarki. Rozmowy trwają od listopada 2013 r. Najpierw toczyły się między Rosją a UE, a od czerwca 2014 r. w formule trójstronnej z udziałem Ukrainy. Odbyło się w sumie 19 spotkań, w tym pięć na szczeblu ministrów. Dwudziesta runda rozmów, a zarazem ostatnia przed wejściem w życie DCFTA, planowana jest na wtorek, 1 grudnia, z udziałem komisarz Malmstroem, rosyjskiego ministra ds. rozwoju gospodarczego Aleksieja Ulukajewa i szefa dyplomacji Ukrainy Pawło Klimkina.

Aby wzmocnić presję na Moskwę, UE podkreśla, że rozwiązanie w sprawie DCFTA to część porozumień mińskich w sprawie zakończenia konfliktu na wschodniej Ukrainie. Od realizacji uzgodnień z Mińska Unia uzależniła zaś zniesienie sankcji gospodarczych, nałożonych na Rosję w związku z eskalacją kryzysu w Donbasie.

IAR/PAP, awi