Logo Polskiego Radia
Jedynka
Anna Borys 05.02.2016

Wielka Brytania chce ciąć przywileje imigrantów. Polacy dużo nie stracą

Premier Wielkiej Brytanii złoży w piątek wizytę w Warszawie. Ma rozmawiać z premier Beatą Szydło m.in. o projekcie ograniczenia świadczeń socjalnych dla nowych imigrantów.

Polacy są po Hindusach drugą najliczniejszą grupą imigrantów na wyspach.

Polacy dostają najwięcej zasiłków

- Przodujemy też pod względem otrzymywania świadczeń socjalnych- mówi Justyna Segeš ​Frelak, kierownik programu polityki migracyjnej w Instytucie Spraw Publicznych.
 
- To co budzi największe kontrowersje, to fakt, że rodziny otrzymują zasiłki na dzieci, które nie mieszkają w Wielkiej Brytanii. Takich rodzin bez brytyjskiego obywatelstwa jest około 20 tysięcy. Z czego aż 13 tysięcy to rodziny polskie. Podobnie przodujemy w liczbie osób otrzymujących ulgi podatkowe z tego samego tytułu – wyjaśnia rozmówczyni radiowej Jedynki.

Cammeron chce ograniczyć świadczenia
 
Wg danych Głównego Urzędu Statystycznego, w Wielkiej Brytanii mieszka prawie 700 tys. naszych rodaków. Jako obywatele Unii Europejskiej mamy takie sama prawa do pomocy społecznej, jak Brytyjczycy. Premier David Cammeron chce jednak ograniczyć część świadczeń socjalnych dla nowych imigrantów z krajów unijnych.
 
-  Chodzi o trzy typy wsparcia: zasiłki na dzieci, ulgi podatkowe na dzieci, które nie żyją w Wielkiej Brytanii, druga kwestia to dodatki mieszkaniowe i trzeci typ zasiłku to wsparcie osób o najniższych dochodach, które nie mogą się utrzymać. W tej chwili wstępnie jest zgoda na wprowadzenie takiego hamulca bezpieczeństwa, który polegałby na tym, że dany kraj mógłby wprowadzić ograniczenia po udowodnieniu, że presja ze strony pracowników unijnych na jego system socjalny jest za wysoka – mówi gość.

Polityczna gra
 
Nie ma wątpliwości, że to gra przede wszystkim polityczna. Stawką jest pozostanie Wielkiej Brytanii w Unii - dodaje Maciej Sobociński, analityk Fundacji Kaleckiego.

- To jest kwestia bardziej ideologiczno-politycznej gry niż realnego problemu, który przejawia się w nastrojach społecznych. Proponowane rozwiązania stoją w sprzeczności z prawem antydyskryminacyjnym w Unii Europejskiej. Są one bardzo kontrowersyjne i one krytykowane – uważa specjalista.

Dużej zmiany nie będzie

 Na ograniczenia muszą zgodzić się kraje członkowskie. Jeśliby tak się stało, wiele by to w sytuacji Polaków na wyspach nie zmieniło.
 
- Jeśli te rozwiązania wejdą w życie, to będą one obowiązywać dopiero osoby, które przyjadą. Jeśli ktoś ma nabyte prawa do zasiłków to te osoby, tych praw nie stracą. Największą falę emigracyjną mamy już za sobą – dodaje.

Według raportu The Boston Consulting Group 87% studentów, którzy zarejestrowali się na tegoroczne Polish Economic Forum na LSE zadeklarowało, że chcą w przyszłości wrócić do Polski. W gronie profesjonalistów ten odsetek jest już zdecydowanie niższy – wrócić do Polski chciałoby 58%. Główne powody to niższe koszty i wyższa jakość życia oraz chęć założenia własnego biznesu.

Wg szacunków University College London, obywatele krajów, które weszły do unii w 2004 roku dokładają do budżetu wielkiej Brytanii o 5 mld funtów więcej niż z tego budżetu otrzymują.
A o tym, że polski rząd zagwarantuje Polakom w Wielkiej Brytanii utrzymanie dotychczasowych uprawnień zapewniał wczoraj wicepremier, minister nauki Jarosław Gowin.

Karolina Mózgowiec, abo