- Przede wszystkim wyczerpują się dlatego, że mamy do czynienia ze starzeniem społeczeństwa - mówił ekspert.
Relacja liczby bezrobotnych do ofert pracy w urzędach jest na historycznych maksimach. Obecnie na rynku dostępnych jest ponad 150 tys. ofert pracy - dodaje ekspert.
Pracodawcy "ratują się" pracownikami z zagranicy. Ale powstaje pytanie, czy na pewno nie ma już takich grup, które można byłoby zaktywizować, np. kobiety?
- Tego typu rezerwy w Polsce są. Stopa aktywności zawodowej do wszystkich osób w wieku produkcyjny jest jeszcze niska, więc można aktywizować pracowników tak, aby zapełnić wolne miejsca pracy osobami nieaktywnymi zawodowo - podkreślił.
- Pracowników nadal brakuje, więc niezbędne będą podwyżki wynagrodzeń. Ich tempo w Polsce będzie wyższe niż w krajach Europy Zachodniej - mówi ekonomista.
Konieczny będzie też rozwój na przykład telepracy dla kobiet, które wychowując dzieci mogą pracować zdalnie, w niepełnym wymiarze godzin.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, PR24, Sylwia Zadrożna, kw