Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Michał Dydliński 08.04.2020

Eksperci: przedsiębiorcom potrzebna jest bardziej zdecydowana pomoc rządu

Oczekujemy więcej niż rząd zaproponował w tarczy antykryzysowej, także w tarczy 2.0. Chodzi o wyższe dofinansowanie wynagrodzeń pracowników w czasie kryzysu wywołanego epidemią koronawirusa, zwolnienie większych firm ze składek ZUS czy znaczne ułatwienia w dostępie do wsparcia – mówili w audycji "Rządy Pieniądza" w Polskim Radiu 24 praktycy, przedstawiciele przedsiębiorców: Artur Kazienko (Związek Polskich Pracodawców Handlu i Usług) oraz Marek Kowalski (Federacja Przedsiębiorców Polskich).

- Jeszcze nie wiemy, jakie zapisy Tarczy zostaną przegłosowane (…), jeszcze dużo może się zmienić. Generalnie pomoc wydaje się dalece niewystarczająca. Wszystkie obciążenia związane z wynagrodzeniami, składkami są na co dzień bardzo duże. Jako przedsiębiorcy przyzwyczailiśmy się do życia z tymi obciążeniami, natomiast dziś jesteśmy w sytuacji krytycznej, wyjątkowej i oczekiwalibyśmy raczej daleko idących zmian- mówił Artur Kazienko.

Odnosząc się do propozycji z Tarczy 2.0 zawieszenia na 3 miesiące 50 proc. składek na ZUS dla średnich firm, stwierdzi, że „nie rozwiązuje ono problemu, bo buduje garb, z którym będziemy musieli sobie poradzić za 3 miesiące, co nie oznacza, że za 3 miesiące sytuacja będzie idealna, albo taka jak sprzed pandemii”.

- Nawet gdyby sytuacja wróciła do tej sprzed pandemii, to bardzo wiele przedsiębiorstw w Polsce pracuje na bardzo niskiej rentowności w związku z tym wszystkie obciążenia, które miałyby być przeniesione na okres po pandemii tylko przycisną te firmy – dowodził Artur Kazienko.

W opinii Marka Kowalskiego propozycje, które przedstawiał w debacie nad projektem Tarczy 2.0 PSL mówiące m.in. o dobrowolnym ZUS nie są dobre.

- Kontekście koronawirusa moglibyśmy się nad tym zastanowić, ale to musiałoby być rozwiązanie systemowe, a tak naprawdę to czego dziś najbardziej nam brakuje to czas – mówił Marek Kowalski.

Zaznaczył, że marce w firmach do 49 osób kształtują się często na poziomie zaledwie kilku procent więc przesunięcie płatności składek do ZUS nie rozwiąże problemu.

- Drugi kłopot to to, że nie wiemy jak długo kryzys będzie trwał, kiedy będziemy mogli wrócić do pracy (…). Dzisiaj już trzeba zacząć myśleć i pracować nad przygotowaniem odmrożeniem gospodarki. Nie wiem czy to będzie za miesiąc, czy półtora, wiem że przedsiębiorcy jadą na oparach. W większości gałęzi gospodarki usługi, budowlanka, produkcja, starczy środków na zabezpieczenie wynagrodzeń na miesiąc, góra dwa. Później kryzys będzie się– wyjaśniał Marek Kowalski.

Goście Rządów Pieniądza zgodzili się przewidywaniami organizacji pracodawców, którzy mówią, że ponad połowę firm planuje zwolnienia pracowników.

- Jest dziś więcej przekomarzania politycznego niż zajmowania się tym, co jest najważniejsze – oceniał Marek Kowalski.

Jego zdaniem spora grupa firm nie ufa rozwiązaniom proponowanym przez rząd i będzie wolała dla swojego bezpieczeństwa zwolnić pracowników i nawet nie korzystać ze wsparcia. Zaznaczył, że tego nie popiera, bo koszt ponownego zatrudniania to także koszty.

- Pracownik jest określoną wartością przedsiębiorcy – podkreślił Marek Kowalski.

- Te decyzje są wprost uzależnione od skali zaangażowania państwa na rzecz osób, które mają pomoc otrzymać – dodał Artur Kazienko.

Wyszacował, że dopłaty do pensji, żeby były rzeczywistą pomocą, powinny wynosić 70-80 proc.

PolskieRadio24.pl, Anna Grabowska, md