W sklepach nieinternetowych zwroty nie są zagwarantowane prawem, ale wiele z nich to umożliwia. W sieci takie prawo gwarantuje ustawa. Z kolei jeśli kupimy prezent w sklepie internetowym, którego siedziba mieści się w innymi kraju, ale w UE, to na zwrot mam 7-14 dni, choć koszty przesyłki musimy pokryć sami.
O zasadach oddawania prezentów z Agnieszką Majchrzak z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta rozmawia Elżbieta Szczerbak.
Czy można zwrócić niechciany prezent po świętach? Na jakich warunkach?
Często widzimy przy kasie informację, że sprzedawca nie uwzględnia reklamacji. To sprzeczne z prawem, ponieważ możemy to z każdą rzeczą, która posiada wady w przeciągu dwóch lat od zakupu, nie później niż dwa miesiące od stwierdzenia wady.
Często konsumenci myślą też, że nieudany prezent mogą oddać do sklepu. Niestety, nie mamy takiej możliwości. Prawo gwarantuje reklamacje, ale zwrotów już nie. Dlatego zależy to tylko od dobrej woli sprzedawcy.
O czym jeszcze warto pamiętać? Często sprzedawcy wychodzą juz naprzeciw oczekiwaniom konsumentów i gwarantują okres 90 dni na zwrot, nawet jeśli nie posiada wad. Wiadomo, że taki produkt nie może być noszony, używany czy zniszczony. Możemy jednak od niego oderwać naklejki.
Trzeba natomiast pamiętać o zachowaniu paragonu. Dobrze jest zażądać potwierdzenia na paragonie, że dany sklep przyjmuje zwroty i w ciągu ilu dni od zakupu. Często bowiem różni sprzedawcy w jednym sklepie będą mówić co innego.
W przeciwieństwie do sklepu tradycyjnego, w internecie mamy więcej praw. Tu zwroty prezentów są zagwarantowane.
Zakupy w sieci rządzą się swoimi prawami. Kupiwszy prezent w sieci, możemy go oddać w ciągu 10 dni od momentu odbioru, jeśli nam się zwyczajnie nie spodoba. Nie musi mieć wad. Prawo przewiduje tu taki właśnie czas na ochłonięcie.
Tu jest jednak lista towarów, których zwrócić nie możemy. Jakich?
To płyty CD, DVD, programy komputerowe, jeżeli usuniemy ich oryginalne opakowanie. Nie możemy też oddać kupionych w sieci biletów na koncert, do teatru i kina czy wycieczek.
tk