Logo Polskiego Radia
IAR
Tomasz Kamiński 22.03.2011

Debata niewiele wyjaśniła w sprawie OFE

Zdaniem ekonomistów, wczorajsza debata pomiędzy profesorem Leszkiem Balcerowiczem i ministrem finansów Jackiem Rostowskim nie wyjaśniła przeciętnym obywatelom, na czym polegają zmiany w OFE.
Debata niewiele wyjaśniła w sprawie OFEfot. PAP/Jacek Turczyk
Posłuchaj
  • Piotr Kuczyński: Miliony Polaków nie znają się na ekonomii
  • Piotr Kuczyński: Niewątpliwie lepszy był minister finansów
  • Piotr Kuczyński: Nie dobrze, że rząd nie umie wyjaśnić problemu z OFE
  • Wacław Martyniuk: To była debata bardziej dla ekspertów niż obywateli
Czytaj także

Analityk finansowy Piotr Kuczyński z Xeliona powiedział IAR, że dyskusja była zbyt hermetyczna.

- Profesorowie dyskutowali tak, jakby byli na uczelni wyższej przed tłumem studentów ekonomii. Miliony Polaków nie miało szans, by cokolwiek z tej dyskusji zrozumieć - uważa Piotr Kuczyński.

Zdaniem Wacława Martyniuka z SLD, wczorajsza debata dotycząca OFE była zbyt hermetyczna i nie dotykała istoty problemu.

Ekonomista Kuczyński wyraził zdziwienie, że sondaże, wśród nich sondaż Homo Homini wykazały, iż w odbiorze widzów debatę wygrał profesor Balcerowicz. W ocenie Piotra Kuczyńskiego, lepszy był minister Rostowski, jednak, jak zaznaczył, ministrowie finansów w każdym kraju nie są zbyt lubiani.

Według Piotra Kuczyńskiego, minister Rostowski ma 100 procent racji twierdząc, że składki przesyłane do OFE w takiej ilości jak obecnie, powodują narastanie długu publicznego.
- Jeżeli mam kolegę i pożyczam skądś pieniądze po to, by je dać temu koledze a ten kolega bierze te pieniądze i kupuje ode mnie ten dług, który ja zaciągnąłem i za to wszystko bierze jeszcze prowizję i odsetki to nie jest to logiczne - tłumaczy Piotr Kuczyński.

Dodaje, że każdy powinien rozumieć, że to musi być zmienione - to jest arytmetyka, szkoła podstawowa - wyjasnia ekonomista.

Jak mówi z kolei Martyniuk, najważniejszą kwestią jest rosnący dług publiczny, a dyskusja pomiędzy Leszkiem Balcerowiczem a Jackiem Rostowskim nie dała odpowiedzi na pytanie, jak zapobiec jego wzrostowi.

Pomimo to - jak dodaje Wacław Martyniuk - takie debaty są w Polsce potrzebne, choć ta wczorajsza nie była raczej skierowana do przeciętnego zjadacza chleba:

Według Piotra Kuczyńskiego szkoda, że minister i rząd nie potrafią tego jasno Polakom wytłumaczyć. Podczas wczorajszej debaty minister Rostowski usiłował wyjaśnić Polakom istotę narastania tego długu pytając retorycznie czy powinniśmy dalej przekazywać do OFE tysiąc złotych miesięcznie na każdą osobę pracującą, by fundusze pożyczały te pieniądze państwu, które wyda je na bieżące emerytury.

Profesor Balcerowicz tłumaczył, że wydatki, które budują ludzkie oszczędności nie są bezsensowne i rząd zamiast drastycznie ciąć składki odprowadzane do OFE powinien przeprowadzić niezbędne reformy.

Zgodnie z planami rządu składka do OFE ma spaść od 1 maja z obecnych 7,3 do 2,3 procent. Pozostałe 5 procent zostanie zaksięgowane na nowym subkoncie w ZUS-ie i od razu wydane na wypłaty świadczeń obecnym emerytom.

IAR/tk